Astma ciężka w cieniu COVID-19
Rozmowa z dr n. med. Aleksandrą Kucharczyk z Kliniki Chorób Wewnętrznych, Pneumonologii, Alergologii i Immunologii Klinicznej Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie
Czym jest astma ciężka?
Jest to taki rodzaj astmy, w której pomimo pełnego leczenia przeciwastmatycznego, w tym przede wszystkim pomimo stosowania wysokiej dawki steroidów wziewnych, nie udaje się uzyskać kontroli choroby. Podawanie tych leków przynosi całkowitą poprawę w 95 proc. przypadków astmy, a u pozostałych 5 procent – nie. I to są właśnie pacjenci z astmą ciężką. Objawy towarzyszą tym chorym praktycznie stale. Duszność wybudza ich w nocy, a w dzień uniemożliwia podejmowanie choćby niewielkiego wysiłku fizycznego. Mają też ciężkie zaostrzenia, w trakcie których często konieczne jest przyjmowanie steroidów systemowych, leków obarczonych licznymi działaniami niepożądanymi, ale w tym przypadku ratujących życie.
Ilu osób dotyczy taki problem?
Szacuje się, że na świecie astmę ciężką ma ok. 3,7 proc. chorych leczonych na astmę.
Jak rozpoznaje się astmę ciężką?
Dla astmy charakterystyczne są takie objawy, jak świszczący kaszel, duszność czy wykrztuszanie wydzieliny. W astmie ciężkiej dolegliwości te są podobne, jednak znacznie silniejsze i bardzo uciążliwe. Często praktycznie uniemożliwiają codzienne funkcjonowanie. Znacznie słabiej odpowiadają też na leczenie. Kiedy pacjent ma tak nasilone dolegliwości, należy jednak zawsze pomyśle również o innych schorzeniach, które mogą wywoływać podobne dolegliwości lub je nasilać. Są to np. problemy z zatokami, choroba refluksowa przełyku czy depresja.
Kto częściej zapada na astmę ciężką – kobiety czy mężczyźni?
Częściej chorują kobiety, które stanowią ok. 64 proc. wszystkich pacjentów.
Czym leczy się astmę ciężką?
Między innymi lekami biologicznymi. Od roku 2013 w Polsce dostępny jest omalizumab, od 2017 – mepolizumab, a w listopadzie 2019 roku pojawił się benralizumab. Przez to, że leki te działają bardzo wybiórczo na to, co jest przyczyną stanu zapalnego, są one bardzo skuteczne, a przy tym praktycznie pozbawione poważniejszych działań niepożądanych. Pacjenci mogą z nich korzystać w ramach programów lekowych. Na podstawie zawartych w nich kryteriów kwalifikacji jesteśmy w stanie stwierdzić, który pacjent z astmą ciężką powinien taką terapię otrzymać i dobrze na nią odpowiedzieć.
Czy w dobie koronawirusa pacjenci mogą kontynuować leczenie biologiczne?
Jak najbardziej. Stworzyliśmy im do tego odpowiednie warunki. Bardzo wcześnie otrzymaliśmy zalecenia z Ministerstwa Zdrowia, które umożliwiły nam funkcjonowanie w nowej rzeczywistości pod kątem medycznym, prawnym i rozliczeniowym. Pacjenci przyjmowani są teraz w ramach ambulatorium, a nie hospitalizacji, żeby jak najbardziej skrócić ich pobyt w ośrodku i ograniczyć kontakt z innymi pacjentami. Ze względu na ryzyko zakażenia koronawirusem chorzy nie mają też wykonywanej spiromertii, która w normalnym trybie była badaniem obowiązkowym przy każdej wizycie. Dodatkowo, jeżeli tylko uznamy to za bezpieczne, możemy wydać pacjentowi lek do domu na okres maksymalnie 6 miesięcy, aby mógł przyjmować go samodzielnie. Jest to więc duże ułatwienie.
Co się dzieje, gdy pacjentowi z astmą ciężką wydaje się, że zaraził się koronawirusem?
Postępowanie jest standardowe – takie, jak w przypadku innych chorych. Natomiast na pewno z pacjentami należy wcześniej porozmawia o tym, jak mogą rozpoznać, czy objawy które się nagle pojawiły, związane są z zaostrzeniem astmy, czy z zakażeniem koronawirusem. Jeżeli chodzi o leczenie, jedyna różnica jest taka, że w dobie epidemii nie stosujemy nebulizacji, gdyż sprzyja to rozprzestrzenianiu się wirusa.
Czy w czasie epidemii pacjenci słuchają lekarzy?
Jak najbardziej. Pytają nas, czy mają kontynuować leczenie, czy powinni zostawać w domu. Czują duży niepokój, ale żaden z naszych chorych nie zrezygnował z terapii biologicznej. Staramy się wychodzić im naprzeciw – dzwonimy, rozmawiamy, uspokajamy, umawiamy wizyty na konkretne godziny. Wszystko po to, by czuli się w miarę bezpiecznie w tych trudnych czasach.
Jakie są rokowania pacjentów z astmą ciężką w czasie pandemii?
Nie dysponujemy danymi dotyczącymi samej astmy. W większości publikacji jest ona traktowana łącznie z innymi chorobami układu oddechowego, takimi jak POChP czy rozedma. To co wiemy natomiast na pewno, to że są dwa czynniki, które mają istotny wpływ na rokowanie dotyczące szansy na zakażenie i gorszy przebieg infekcji. Są to wiek i obecność schorzeń towarzyszących.
Wśród naszych astmatyków można wyróżnić dwie grupy. Pierwsza z nich, którą nazywamy często „młodą astmą“ dotyczy chorych, u których choroba trwa relatywnie krótko i nie dokonały się jeszcze nieodwracalne zmiany w obrębie układu oddechowego. W tym przypadku odpowiedź na terapię biologiczną jest najczęściej pełna i, jeśli tylko kontynuowane będzie dotychczasowe leczenie, przebieg ewentualnego zakażenia koronawirusem powinien być taki, jak u osób zdrowych, Gorzej wygląda to w grupie „starej astmy“, przy czym chcę podkreślić, że ważny w tym kontekście jest nie wiek pacjenta, ale czas trwania choroby, a tym samym stopień zniszczenia układu oddechowego przez utrzymujący się przewlekle stan zapalny. Do tego dochodzą powikłania często długoletniego przyjmowania steroidów doustnych, takie jak cukrzyca czy nadciśnienie tętnicze. Ci pacjenci powinni na siebie uważać, bo z pewnością należą do grupy wysokiego ryzyka.
Jakie są więc zalecenia dla pacjentów z astmą ciężką w czasie zagrożenia COVID-19?
U pacjentów z każdym rodzajem astmy ważne jest to, aby nie przerywać leczenia. Należy więc obowiązkowo kontynuować terapię biologiczną, stosować sterydy wziewne czy systemowe, jeśli jest taka konieczność. Bez porozumienia z lekarzem prowadzącym nie wolno przerywać żadnej z tych terapii!
Czasami pacjenci obawiają się leków sterydowych, m.in. dlatego, że w mediach pojawiają się informacje, jakoby mogły one powodować poważniejszy przebieg ewentualnej infekcji koronawirusowej. Tymczasem to właśnie nagłe odstawienie sterydów zawsze wiąże się z ryzykiem z jednej strony zaostrzenia astmy, z drugiej – pojawienia się objawów niewydolności kory nadnerczy, która może stanowi dla pacjenta dodatkowe istotne zagrożenie. Pacjenci, którzy odstawią leczenie przeciwzapalne na pewno będą bardziej narażeni na zakażenie koronawirusem i zapewne na gorszy przebieg tej choroby.
Autoryzowany wywiad prasowy przygotowany przez Stowarzyszenie Dziennikarze dla Zdrowia w związku ze Światowym Dniem Astmy, 5 maja 2020 ‚Quo vadis medicina, XXI edycja, „Astma w dobie epidemii koronawirusa”