Szczepienia budują odporność

Skut­ki gospo­dar­cze pan­de­mii SARS-CoV‑2 może­my odra­biać przez kil­ka lat, jed­nak zanie­dba­nie szcze­pień ochron­nych cof­nę­ło­by ochro­nę zdro­wia publicz­ne­go o parę dekad – prze­ko­nu­ją doświad­cze­ni leka­rze i eks­per­ci. Epi­de­mia koro­na­wi­ru­sa w począt­ko­wym okre­sie spo­wo­do­wa­ła w Pol­sce wstrzy­ma­nie na czte­ry tygo­dnie szcze­pień ochron­nych i zale­ca­nych. Obec­nie koniecz­ne sta­je się nad­ro­bie­nie tej prze­rwy.

Dzię­ki coraz więk­szej i dokład­niej­szej wie­dzy na temat koro­na­wi­ru­sa moż­na obec­nie bez­piecz­nie reali­zo­wać pro­ce­du­ry medycz­ne, w tym szcze­pie­nia dzie­cię­ce. Dr Paweł Grze­siow­ski z CMKP, pre­zes zarzą­du Fun­da­cji Insty­tut Pro­fi­lak­ty­ki Zaka­żeń, infor­mu­je, że wraz z odblo­ko­wa­niem szcze­pień uka­za­ły się reko­men­da­cje kra­jo­we­go kon­sul­tan­ta w dzie­dzi­nie pedia­trii, któ­re zawie­ra­ją kon­kret­ne zale­ce­nia dla pla­có­wek służ­by zdro­wia. W reko­men­da­cjach pod­kre­śla­na jest fun­da­men­tal­na rola zdal­ne­go wywia­du epi­de­mio­lo­gicz­ne­go przed wizy­tą, pozwa­la­ją­ce­go osza­co­wać ryzy­ko kon­tak­tu dziec­ka z  poten­cjal­ny­mi nosi­cie­la­mi koro­na­wi­ru­sa.

Istot­ne jest rów­nież ogra­ni­cze­nie licz­by wizyt w przy­chod­ni do mini­mum, reali­zu­jąc kil­ka szcze­pień na jed­nej wizy­cie. Zmniej­sze­nie licz­by wizyt poszcze­gól­nych dzie­ci ozna­cza więk­szą licz­bę pacjen­tów, któ­rych moż­na zaszcze­pić, zwięk­sza tak­że bez­pie­czeń­stwo w dobie pan­de­mii Covid-19. Waż­ne też, by ogra­ni­czać licz­bę osób obec­nych w przy­cho­dzi w związ­ku ze szcze­pie­niem oraz odpo­wied­nie zabez­pie­czać pla­ców­ki służ­by zdro­wia i ich per­so­nel w pod­sta­wo­wy sprzęt ochro­ny indy­wi­du­al­nej: maski, przy­łbi­ce, ręka­wicz­ki i far­tu­chy.

Jeśli jest taka moż­li­wość i pozwa­la na to kli­nicz­ny stan zdro­wia dziec­ka, zale­ca się sko­ma­so­wa­nie szcze­pień poprzez zasto­so­wa­nie szcze­pio­nek wyso­ko­sko­ja­rzo­nych (poli­wa­lent­nych), któ­re uod­par­nia­ją na 5–6 cho­rób jed­no­cze­śnie. Jeśli nie ma prze­ciw­ska­zań, szcze­pie­nie takie moż­na ponad­to połą­czyć ze szcze­pie­niem prze­ciw­ko pneu­mo­ko­kom, menin­go­ko­kom czy rota­wi­ru­som.

Dr hab. n. med. Ernest Kuchar, prze­wod­ni­czą­cy Pol­skie­go Towa­rzy­stwa Wak­cy­no­lo­gii, kie­row­nik Kli­ni­ki Pedia­trii z Oddzia­łem Obser­wa­cyj­nym WUM pod­kre­śla: Cho­ro­by, któ­rym zapo­bie­ga­my, szcze­piąc dzie­ci, sta­no­wią więk­sze zagro­że­nie niż obec­na pan­de­mia. Wstrzy­my­wa­nie decy­zji o szcze­pie­niu w ocze­ki­wa­niu na zmia­nę sytu­acji epi­de­micz­nej jest błę­dem i nie przy­no­si korzy­ści medycz­nych. Z danych z 2018 r. wyni­ka, że głów­ny­mi przy­czy­na­mi hospi­ta­li­za­cji dzie­ci i mło­dzie­ży były ostra bie­gun­ka rota­wi­ru­so­wa (18 000 dzie­ci) oraz gry­pa (9 000 dzie­ci). Koro­na­wi­rus odpo­wia­da, jak dotąd, za mniej niż 200 hospi­ta­li­za­cji.

Eks­per­ci prze­wi­du­ją w okre­sie jesien­no-zimo­wym dru­gą falę Covid-19. Jed­no­cze­śnie z pew­no­ścią nie omi­nie nas w tym cza­sie fala zacho­ro­wań na infek­cje dróg odde­cho­wych o etio­lo­gii wiru­so­wej takich jak gry­pa, zaka­że­nia RSV, wiru­sy para­gry­py, rhi­no­wi­ru­sy – infor­mu­je dr n. med. Ilo­na Małec­ka z Kate­dry i Zakła­du Pro­fi­lak­ty­ki Zdro­wot­nej Uni­wer­sy­te­tu Medycz­ne­go im. K. Mar­cin­kow­skie­go w Pozna­niu. – Dla­te­go szcze­pie­nia są tak waż­ne: pozo­sta­ło nam kil­ka mie­się­cy przed nadej­ściem sezo­nu gry­po­we­go i epi­de­mia SARS-CoV‑2 nie powin­na odcią­gać nas od decy­zji o przy­stą­pie­niu do szcze­pień.

Zda­niem lekar­ki, w celu uzy­ska­nia opty­mal­nej ochro­ny rodzi­ce rów­nież w dobie epi­de­mii koro­na­wi­ru­sa powin­ni korzy­stać z zale­ca­nych szcze­pień rota­wi­ru­so­wych i menin­go­ko­ko­wych, zabez­pie­cza­jąc dziec­ko w pierw­szej kolej­no­ści prze­ciw­ko menin­go­ko­kom typu B, naj­czę­ściej zagra­ża­ją­cym małym dzie­ciom. Apli­ka­cja kil­ku szcze­pio­nek pod­czas jed­nej wizy­ty nie tyl­ko redu­ku­je ryzy­ko trans­mi­sji SARS-CoV‑2, ale też przy­spie­sza nad­ra­bia­nie zale­gło­ści.

Dr Marek Posob­kie­wicz, Głów­ny Inspek­tor Sani­tar­ny w MSWiA, przy­wo­łu­je temat spad­ku wyszcze­pial­no­ści w Pol­sce i przy­po­mi­na, że część osób, któ­re nie mogą być szcze­pio­ne (np. dzie­ci z cho­ro­bą nowo­two­ro­wą), jest chro­nio­na przez tzw. odpor­ność popu­la­cyj­ną – są one zabez­pie­czo­ne przed infek­cja­mi, jeże­li mają wokół sie­bie oso­by zaszcze­pio­ne. Powin­ni­śmy wycią­gać jed­nak wnio­ski z aktu­al­nej sytu­acji epi­de­mio­lo­gicz­nej. Mamy teraz mniej wię­cej poło­wę licz­by zacho­ro­wań na gry­pę, któ­rą obser­wo­wa­li­śmy w ana­lo­gicz­nym okre­sie roku ubie­głe­go. Jeże­li w gło­wach ludzi pozo­sta­nie dobra prak­ty­ka higie­nicz­na w posta­ci dokład­ne­go mycia rąk, to licz­ba wszyst­kich zaka­żeń będzie spa­dać.

Komu­ni­kat przy­go­to­wa­ny przez Sto­wa­rzy­sze­nie Dzien­ni­ka­rze dla Zdro­wia na pod­sta­wie kon­fe­ren­cji on-line 27 maja w PAP „Jak szcze­pić w dobie pan­de­mii koro­na­wi­ru­sa? Aktu­al­ne wytycz­ne