Co medycyna stylu życia może zrobić dla choroby Alzheimera?

Zgod­nie z pro­gno­za­mi przy­go­to­wa­ny­mi przez ONZ za trzy­dzie­ści lat nawet jed­na na 85 osób zacho­ru­je na cho­ro­bę Alzhe­ime­ra. Dziś to nawet 50 milio­nów ludzi na świe­cie. Bli­sko co 3 sekun­dy jest dia­gno­zo­wa­ny nowy pacjent z demen­cją. Typo­wy pro­fil cho­re­go to oso­ba powy­żej 65 roku życia, sta­ty­stycz­nie pię­cio­krot­nie czę­ściej płci żeń­skiej, ze śred­nim wykształ­ce­niem, mówią­ca w jed­nym języ­ku. Punk­tów wspól­nych jest jed­nak wię­cej. Choć pre­dys­po­zy­cje do zacho­ro­wa­nia są dzie­dzicz­ne (obec­ność genu ApoE4), czyn­ni­kiem wyzwa­la­ją­cym jest styl życia, w tym die­ta. – Leku na cho­ro­bę Alzhe­ime­ra nie wymy­ślo­no od stu lat. Wie­my jed­nak, jak znacz­nie obni­żyć ryzy­ko jej wystą­pie­nia – mówi Miko­łaj Cho­ro­szyń­ski, die­te­tyk i psy­cho­die­te­tyk zaj­mu­ją­cy się rela­cją mię­dzy odży­wia­niem a  cho­ro­ba­mi neu­ro­de­ge­ne­ra­cyj­ny­mi.

22 lip­ca, na całym świe­cie obcho­dzo­ny jest Świa­to­wy Dzień Mózgu, nie­ty­po­we świę­to o celu popu­la­ry­za­cji wie­dzy na temat jego dzia­ła­nia, zwią­za­nych z nim cho­rób i przy­pa­dło­ści oraz ich pre­wen­cji. Jed­nym z naj­groź­niej­szych, a zara­zem nie­ule­czal­nych scho­rzeń od lat pozo­sta­je cho­ro­ba Alzhe­ime­ra. Śred­ni czas prze­ży­cia po posta­wie­niu dia­gno­zy wyno­si sie­dem lat, pod­czas któ­rych podej­mo­wa­na tera­pia far­ma­ko­lo­gicz­na kon­cen­tru­je się przede wszyst­kim na wyci­sza­niu utrud­nia­ją­cych funk­cjo­no­wa­nie obja­wów poprzez leki nasen­ne, pobu­dza­ją­ce ape­tyt czy – rza­dziej – prze­ciw­p­sy­cho­tycz­ne.

Cho­ro­bę Alzhe­ime­ra i styl życia zaczę­to łączyć jesz­cze w latach 80. XX wie­ku, kie­dy spe­cja­li­ści dostrze­gli u cho­rych poważ­ne zmia­ny meta­bo­licz­ne, w tym m.in. insu­li­no­opor­ność i hiper­tri­gli­ce­ry­de­mię, któ­re mogą odpo­wia­dać za dege­ne­ra­cję komó­rek ner­wo­wych i szyb­sze sta­rze­nie się mózgu. To wła­śnie dla­te­go odpo­wied­nie odży­wie­nie tego narzą­du jest tak klu­czo­we.

Jeśli nie dostar­cza­my skład­ni­ków takich jak folia­ny, wita­mi­na B12 czy cho­li­na, komór­ki ner­wo­we szyb­ciej się sta­rze­ją i gorzej meta­bo­li­zu­ją, co może pro­wa­dzić do odkła­da­nia się zło­gów biał­ko­wych. Obec­ność zło­gów jest już jed­nym z ele­men­tów cho­ro­by Alzhe­ime­ra i  kon­se­kwen­cją nie­pra­wi­dło­we­go odży­wia­nia mózgu przez lata – tłu­ma­czy Miko­łaj Cho­ro­szyń­ski. Ryzy­ko wystą­pie­nia w przy­szło­ści demen­cji, w tym cho­ro­by Alzhe­ime­ra, zwięk­sza za to die­ta boga­ta w kwa­sy nasy­co­ne i tłusz­cze trans – doda­je.

Dla oso­by obcią­żo­nych geno­ty­pem ApoE4 nie­wła­ści­wa die­ta może być więc czyn­ni­kiem wyzwa­la­ją­cym roz­wój cho­ro­by Alzhe­ime­ra. W 2015 r. prze­ło­mo­we bada­nia zespo­łu dr Mar­thy Cla­re Mor­ris z  Uni­wer­sy­te­tu Rush w Chi­ca­go udo­wod­ni­ły, że odpo­wied­nie żywie­nie jest jed­nak w sta­nie zmi­ni­ma­li­zo­wać ryzy­ko zacho­ro­wa­nia aż o 53 proc. Bada­nie wyko­na­no na dwóch popu­la­cjach – ame­ry­kań­skiej i austra­lij­skiej – osią­ga­jąc dokład­nie ten sam wynik. Jadło­spis uło­żo­no na pod­sta­wie dwóch popu­lar­nych i pole­ca­nych już przez leka­rzy diet – śro­dziem­no­mor­skiej oraz DASH (prze­ciw­dzia­ła­ją­cej nad­ci­śnie­niu tęt­ni­cze­mu). Final­nie opra­co­wa­no nową die­tę o pro­fi­lu przede wszyst­kim neu­ro­pro­tek­cyj­nym, któ­ra zyska­ła nazwę die­ty MIND, boga­tą w warzy­wa zie­lo­no­list­ne oraz strącz­ko­we, orze­chy i owo­ce jago­do­we. Te ostat­nie są dla mózgu szcze­gól­nie waż­ne – boga­te w  anto­cy­ja­ny jago­dy, borów­ki, tru­skaw­ki, jeży­ny czy wino­gro­na popra­wia­ją efek­tyw­ność odtwa­rza­nia infor­ma­cji i ucze­nia się.

W bada­niach inter­wen­cyj­nych, któ­re pole­ga­ły na wypi­ja­niu szklan­ki soku z jagód rano i  wie­czo­rem, oka­za­ło się, że już po trzech mie­sią­cach jego uczest­ni­cy lepiej koja­rzy­li i odtwa­rza­li infor­ma­cje. Póź­niej eks­pe­ry­ment powtó­rzo­no, ale zamiast soku jago­do­we­go poda­no sok z  czer­wo­nych wino­gron. Efekt był bar­dzo podob­ny. To zasłu­ga anto­cy­ja­nów, czy­li natu­ral­ne­go barw­ni­ka wystę­pu­ją­ce­go w skór­kach czer­wo­nych i fio­le­to­wych owo­ców – wyja­śnia eks­pert.

Die­ta MIND dosko­na­le spraw­dza się więc nie tyl­ko u osób obcią­żo­nych ryzy­kiem zacho­ro­wa­nia, ale rów­nież już cier­pią­cych na wcze­sne for­my demen­cji lub zabu­rze­nia funk­cji poznaw­czych. Tym­cza­sem nadzie­ję dla cho­rych w póź­niej­szych sta­diach prze­bie­gu cho­ro­by Alzhe­ime­ra nio­są bada­nia prze­pro­wa­dzo­ne przez oddział Uni­wer­sy­te­tu Kali­for­nij­skie­go w Davis, gdzie gru­pa, u któ­rej pod­ję­to rady­kal­ną inter­wen­cję die­te­tycz­ną jako jedy­na ukoń­czy­ła dwu­na­sto­let­nią obser­wa­cję, tym samym wydłu­ża­jąc śred­nie prze­ży­cie aż o 5 lat. – Mam nadzie­ję, że już nie­dłu­go kolej­ne bada­nia potwier­dzą, że roz­wi­nię­tą już cho­ro­bę Alzhe­ime­ra moż­na zatrzy­mać podob­nie jak moż­na cof­nąć zło­gi miaż­dży­co­we za pomo­cą roślin­nej die­ty dr Orni­sha, któ­ra w Sta­nach Zjed­no­czo­nych jest finan­so­wa­na z ubez­pie­cze­nia spo­łecz­ne­go jako jed­na z trzech tera­pii prze­ciw­dzia­ła­ją­cej pro­gre­sji miaż­dży­cy – pod­su­mo­wu­je Cho­ro­szyń­ski.

###