Czy Polacy podobają się sobie? Nowy raport o naszych kompleksach i ciałopozytywności

Czy Polacy podobają się sobie?

Oka­za­ło się, że choć więk­szość ankie­to­wa­nych akcep­tu­je sie­bie, jedy­nie 4% nic by w sobie nie zmie­ni­ło.

Aż 79% Pola­ków ma kom­plek­sy. Znacz­nie czę­ściej doty­ka­ją one mło­de oso­by i kobie­ty.

Nasza samo­oce­na wzro­sła jed­nak na prze­strze­ni ostat­nich 5 lat.

Inspi­ra­cją dla bada­nia był ruch cia­ło­po­zy­tyw­no­ści, któ­ry wycho­dzi naprze­ciw pro­mo­cji nie­do­ści­gnio­nych ide­ałów pięk­na. Ankie­to­wa­ni rozu­mie­ją go w róż­ny spo­sób.

Choć bli­sko poło­wa Pola­ków czu­je się pew­na sie­bie, więk­szość zma­ga się z kom­plek­sa­mi. Nawet co dru­gi z nas regu­lar­nie ana­li­zu­je swo­je odbi­cie w lustrze, wyty­ka­jąc man­ka­men­ty. Dla­cze­go tak suro­wo oce­nia­my wła­sną syl­wet­kę? Jak inter­pre­tu­je­my cia­ło­po­zy­tyw­ność? Odpo­wie­dzi przy­no­si nowy raport.

Ile osób, tyle dróg do akcep­ta­cji wła­sne­go wyglą­du. Żad­na z nich nie jest pozba­wio­na trud­no­ści. Mar­ka kosme­tycz­na Nutri­do­me spraw­dzi­ła, na jakim jej odcin­ku aktu­al­nie się znaj­du­je­my. Z rapor­tu „Czy Pola­cy lubią swój wygląd?” dowia­du­je­my się wie­le o samo­oce­nie roda­ków w róż­nym wie­ku.

Co czują Polacy, patrząc w lustro?

Nie­mal poło­wa bada­nych jest zado­wo­lo­na ze swo­je­go odbi­cia w lustrze. Bli­sko trzech na dzie­się­ciu odczu­wa jed­nak chęć zmian. Jesz­cze bar­dziej kry­tycz­ni jeste­śmy w sto­sun­ku do swo­ich syl­we­tek. Tyl­ko co trze­ci ankie­to­wa­ny jest usa­tys­fak­cjo­no­wa­ny wyglą­dem wła­sne­go cia­ła. U ponad poło­wy pierw­szą myślą po spoj­rze­niu w lustro jest pra­gnie­nie zmian.

Kobie­ty mają naj­wię­cej zastrze­żeń do swo­jej wagi, a męż­czyź­ni – do ilo­ści masy mię­śnio­wej. Repre­zen­tan­tom oboj­ga płci zale­ży na pła­skim brzu­chu i korek­cie twa­rzy. Panie czę­sto mar­twią się rów­nież nie­wy­star­cza­ją­co kształt­ny­mi pier­sia­mi i poślad­ka­mi oraz posia­da­niem roz­stę­pów i blizn. Z kolei u panów prze­wa­ża pra­gnie­nie bycia wyż­szym i przy­ty­cia. Naj­bar­dziej lubi­my za to wła­sne oczy, usta i wzrost.

Troska o atrakcyjny wygląd wpływa na nasze życie

Aż 8 na 10 bada­nych uza­leż­nia swo­je samo­po­czu­cie od wła­sne­go wyglą­du. Ponad poło­wa czę­sto porów­nu­je się pod kątem atrak­cyj­no­ści z inny­mi. Więk­szość cza­sem odczu­wa zazdrość pod­czas oglą­da­nia czy­ichś zdjęć w mediach spo­łecz­no­ścio­wych. Nawet 55% Pola­ków zda­rza się prze­ro­bić swo­ją foto­gra­fię przed publi­ka­cją, aby pre­zen­to­wać się na niej korzyst­niej. Przy­zna­je­my rów­nież, że oce­nia­my innych po okład­ce. Opi­nie bazu­ją­ce na wyglą­dzie wyra­bia prze­szło 86% z nas. Nie­co czę­ściej robią to męż­czyź­ni.

Codzien­ność zdo­mi­no­wa­na przez media maso­we wymu­sza na nas nie­ustan­ne obco­wa­nie z nie­moż­li­wym do speł­nie­nia kano­nem pięk­na. (…) W wie­lu przy­pad­kach to mit wykre­owa­ny na potrze­by reklam. Licz­ne bada­nia udo­wad­nia­ją, że kon­stru­owa­ne w ten spo­sób obra­zy mają duży wpływ na postrze­ga­nie przez nas rze­czy­wi­sto­ści – komen­tu­je Mag­da­le­na Pod­gór­ska.

Czym jest dla nas ciałopozytywność?

Korze­nie ruchu body posi­ti­ve wią­żą się ze Sta­na­mi Zjed­no­czo­ny­mi lat 60. XX wie­ku oraz wal­ką z dys­kry­mi­na­cją osób plus size. Dziś cia­ło­po­zy­tyw­ność doty­ka znacz­nie szer­sze­go spek­trum tema­tów. To woła­nie o akcep­ta­cję swo­jej fizycz­no­ści nie­za­leż­nie od roz­mia­ru, wyglą­du, kolo­ru skó­ry czy pozio­mu spraw­no­ści.

Ruch ten dotarł jed­nak do Pol­ski dość nie­daw­no. Nic więc dziw­ne­go, że nie wszy­scy bada­ni inter­pre­tu­ją go tak samo. Dla mnie cia­ło­po­zy­tyw­ność to takie podej­ście do swo­je­go cia­ła, w któ­rym trak­tu­je­my je jako dar, coś co mamy i jest pięk­ne i dobre dla nas takie, jakie jest, i w któ­rym mamy pra­wo czuć się dobrze, nawet jeśli nie jest ide­al­ne – pisze jeden z ankie­to­wa­nych. Nie bra­ku­je rów­nież respon­den­tów, któ­rzy oba­wia­ją się, że ruch ten zachę­ca do pozo­sta­wa­nia oty­łym mimo nega­tyw­nych kon­se­kwen­cji dla orga­ni­zmu. War­to jed­nak pamię­tać, że akcep­ta­cja sie­bie nie wyklu­cza pra­cy nad sobą.

Jak wyglądało badanie?

Ano­ni­mo­wą ankie­tę wypeł­ni­ło 1212 osób, któ­rych więk­szość (76%) sta­no­wi­ły kobie­ty. Kwe­stio­na­riusz zawie­rał zarów­no otwar­te pyta­nia, jak i zamknię­te jed­no- i wie­lo­krot­ne­go wybo­ru. Bada­nie prze­pro­wa­dzo­no w grud­niu 2020 roku.