Czyhają w niej miliardy bakterii! Jak walczyć z płytką nazębną?

Płyt­ka nazęb­na to nasz głów­ny wróg, jeśli cho­dzi o zdro­wie jamy ust­nej. Nie tyl­ko pro­wa­dzi do roz­wo­ju próch­ni­cy, ale jest tak­że głów­ną przy­czy­ną pro­ble­mów z dzią­sła­mi i para­don­to­zy. Jak z nią wal­czyć sku­tecz­nie?

Od osa­du po kamień nazęb­ny

Płyt­ka nazęb­na to lep­ki, mięk­ki i bez­barw­ny bio­film osa­dza­ją­cy się codzien­nie na powierzch­ni zębów i przy liniach dzią­seł. Jest on odpo­wie­dzial­ny za więk­szość naszych pro­ble­mów sto­ma­to­lo­gicz­nych: ubyt­ki, krwa­wią­ce dzią­sła czy nie­świe­ży oddech. Jak powsta­je i dla­cze­go jest taki groź­ny?

­– Już w kil­ka minut od umy­cia zębów gro­ma­dzi się na nich tzw. osłon­ka naby­ta, war­stwa skła­da­ją­ca się głów­nie z gli­ko­pro­te­in wystę­pu­ją­cych w śli­nie. Z cza­sem jed­nak, zazwy­czaj w cią­gu 12–24 godzin, zaczy­na­ją przy­le­gać do niej bak­te­rie, m.in. Porphy­ro­mo­nas gin­gi­va­lis, Tre­po­ne­ma den­ti­co­la czy Tan­ne­rel­la for­sy­thia. W sumie mogą one sta­no­wić aż 60–70% płyt­ki nazęb­nej wyja­śnia lek. stom. Moni­ka Sta­cho­wicz z Cen­trum Lecze­nia i Pro­fi­lak­ty­ki Para­don­to­zy Perio­dent w War­sza­wie.

Oprócz bak­te­rii, w skład płyt­ki nazęb­nej wcho­dzi tzw. matry­ca: są to poli­sa­cha­ry­dy będą­ce efek­tem meta­bo­li­zmu bak­te­rii, leu­ko­cy­ty, wapń, fos­for oraz złusz­czo­ne komór­ki nabłon­ka – doda­je.

Co wię­cej, płyt­kę moż­na podzie­lić na płyt­kę nad­dzią­sło­wą, w któ­rej bytu­ją Gram-dodat­nie pacior­kow­ce, m.in. Strep­to­coc­cus mutans i Lac­to­ba­cil­lus, odpo­wie­dzial­ne za próch­ni­cę, a tak­że płyt­kę pod­dzią­sło­wą, w któ­rej skład wcho­dzą powo­du­ją­ce cho­ro­by dzią­seł bez­tle­no­we bak­te­rie Gram-ujem­ne, takie jak Fuso­bac­te­rium nuc­le­atum, Porphy­ro­mo­nas gingi­va­lis oraz Tre­po­ne­ma den­ti­co­la.

Jeśli płyt­ka nie jest przez nas regu­lar­nie usu­wa­na, to pod wpły­wem soli mine­ral­nych obec­nych w śli­nie, ule­ga utwar­dze­niu i zamie­nia się w kamień nazęb­ny. – Aby w wyni­ku pro­ce­su mine­ra­li­za­cji płyt­ka zamie­ni­ła się w kamień nazęb­ny, potrze­ba oko­ło kil­ku­dzie­się­ciu godzin od momen­tu umy­cia zębów. Do tego cza­su może­my usu­nąć płyt­kę za pomo­cą szczot­ko­wa­nia. Z kamie­niem sami sobie nie pora­dzi­my i wyma­ga on już usu­nię­cia za pomo­cą pro­fe­sjo­nal­nych narzę­dzi pod­czas wizy­ty u den­ty­sty – wyja­śnia sto­ma­to­log.

Higie­na krok po kro­ku

Gro­ma­dze­niu płyt­ki nazęb­nej sprzy­ja­ją głów­nie pokar­my i napo­je boga­te w cukier, m.in. sło­dy­cze, fast-food, mle­ko, dosła­dza­ne soki i napo­je gazo­wa­ne, chleb oraz bia­ły maka­ron. Naj­lep­szym spo­so­bem na jej usu­nię­cie, a jed­no­cze­śnie zacho­wa­nie zdro­wych zębów i dzią­seł, jest wła­ści­wa higie­na jamy ust­nej.

Zasa­dy są pro­ste. Dokład­nie, ruchem tzw. wymia­ta­ją­cym, czy­ści­my zęby pastą z flu­orem co naj­mniej dwa razy dzien­nie przez mini­mum 3 minu­ty. Naj­le­piej uży­wać szczo­tecz­ki o mięk­kim wło­siu, zamien­nie może­my użyć szczo­tecz­ki elek­trycz­nej lub sonicz­nej – instru­uje dr Sta­cho­wicz.

Jed­nak uży­wa­jąc tyl­ko szczot­ki usu­wa­my jedy­nie 60% płyt­ki nazęb­nej! Dla­te­go po szczot­ko­wa­niu, przy­naj­mniej raz dzien­nie oczysz­cza­my prze­strze­nie mię­dzy­zę­bo­we z resz­tek jedze­nia za pomo­cą nici den­ty­stycz­nej lub iry­ga­to­ra sto­ma­to­lo­gicz­ne­go. Może­my tak­że wspo­móc się szczo­tecz­ka­mi inter­den­tal­ny­mi, nicio­wy­ka­łacz­ka­mi lub wyka­łacz­ka­mi den­ty­stycz­ny­mi, któ­re dzię­ki małe­mu roz­mia­ro­wi, dobrze radzą sobie z cia­sny­mi zaka­mar­ka­mi.

Uży­cie nici jako pierw­szej pozwa­la sku­tecz­niej pozbyć się bak­te­rii i zale­ga­ją­cych resz­tek jedze­nia mię­dzy zęba­mi, co jest dobrym przy­go­to­wa­niem do szczot­ko­wa­nia.

Następ­nie szczot­ku­jąc i prze­płu­ku­jąc zęby pły­nem do jamy ust­nej usu­wa­my pozo­sta­ło­ści płyt­ki nazęb­nej. Naj­le­piej spi­szą się płu­kan­ki dzia­ła­ją­ce anty­bak­te­ryj­nie m.in. z chlor­hek­sy­dy­ną, flu­orem, ksy­li­to­lem czy rumian­kiem – radzi eks­pert.

Namierz płyt­kę nazęb­ną za pomo­cą spe­cjal­nych table­tek

Jeśli chce­my zwe­ry­fi­ko­wać, czy sku­tecz­nie radzi­my sobie z usu­wa­niem płyt­ki nazęb­nej, war­to zaku­pić w apte­ce spe­cjal­ne tablet­ki wybar­wia­ją­ce.

Wystar­czy roz­gryźć tablet­kę, któ­ra po połą­cze­niu ze śli­ną i roz­pro­wa­dze­niu w ustach, bar­wi na nie­bie­ski kolor miej­sca na zębach, gdzie zale­ga płyt­ka nazęb­na. Dzię­ki temu może­my spraw­dzić, czy popraw­nie myje­my zęby i doczysz­czać pro­ble­ma­tycz­ne oko­li­ce.

Podob­ne dzia­ła­nie mają pły­ny, któ­re apli­ku­je­my na zęby, a tak­że spe­cjal­ne sys­te­my skła­da­ją­ce się z pasty i latar­ki z nie­bie­skim świa­tłem.

Płyt­ka nazęb­na może być widocz­na dopie­ro po ok. 5 dniach. Może­my tak­że wyko­nać pro­sty test w domu i prze­je­chać opusz­kiem pal­ca po zębie. Jeśli czu­je­my, że powierzch­nia jest chro­po­wa­ta i bar­dziej mato­wa, to powo­dem może być zale­ga­ją­cy osad wsku­tek nie­do­czysz­cze­nia zębów. Ewi­dent­nym argu­men­tem, że mamy pro­blem z płyt­ką, czy nawet kamie­niem nazęb­nym, są zaczer­wie­nio­ne dzią­sła, któ­re krwa­wią przy szczot­ko­wa­niu czy pod­czas zabie­gów u den­ty­sty. Stan zapal­ny dzią­seł może roz­wi­nąć się po 2–3 tygo­dniach – mówi dr Sta­cho­wicz.

W takiej sytu­acji war­to udać się do higie­nist­ki sto­ma­to­lo­gicz­nej, któ­ra oce­ni czy wyma­ga­my pro­fe­sjo­nal­nej higie­ni­za­cji jamy ust­nej, czy­li ina­czej mówiąc pozby­cia się wszel­kich osa­dów z powierzch­ni zębów. Higie­ni­za­cja obej­mu­je ska­ling, pia­sko­wa­nie zębów, a następ­nie ich pole­ro­wa­nie i lakie­ro­wa­nie spe­cjal­ny­mi pre­pa­ra­ta­mi z flu­orem, co utrud­nia odkła­da­nie się płyt­ki nazęb­nej.

Natu­ral­ni pogrom­cy płyt­ki nazęb­nej. Włącz ich do swo­jej die­ty!

Ana­nas jak natu­ral­ny peeling

Jaki zwią­zek ma ten egzo­tycz­ny owoc z naszy­mi zęba­mi? Ana­nas jest jed­nym z nie­wie­lu pro­duk­tów spo­żyw­czych, któ­ry zawie­ra enzym rośli­ny zwa­ny bro­me­la­iną.

Bro­me­la­ina dzia­ła jak natu­ral­ny „peeling” nie tyl­ko dla skó­ry (jest skład­ni­kiem peelin­gów enzy­ma­tycz­nych), ale tak­że dla zębów — poma­ga w roz­pusz­cza­niu płyt­ki nazęb­nej i osa­dów, dzię­ki cze­mu sta­no­wi dodat­ko­we wspar­cie w wal­ce z próch­ni­cą czy para­don­to­zą. Dodat­ko­wo jest sprzy­mie­rzeń­cem natu­ral­nej bie­li zębów, ponie­waż ma wła­ści­wo­ści deli­kat­nie roz­ja­śnia­ją­ce i likwi­du­ją­ce płyt­kie prze­bar­wie­nia.

Bro­me­la­inę nie bez powo­du znaj­dzie­my w nie­któ­rych wybie­la­ją­cych pastach do zębów. Enzym wyka­zu­je dzia­ła­nie prze­ciw­za­pal­ne, dzię­ki cze­mu poma­ga zadbać o dzią­sła i zapo­bie­gać ich cho­ro­bom. Sto­so­wa­ny miej­sco­wo leczy z kolei rany i opa­rze­nia. Rów­nież wita­mi­ny K i C, obec­ne w ana­na­sie, wspo­ma­ga­ją pro­ces goje­nia i zapo­bie­ga­ją sta­nom zapal­nym dzią­seł – mówi sto­ma­to­log.

Jedy­nym, na co musi­my uwa­żać to pH ana­na­sa, któ­re jest lek­ko kwa­śne, a przez to nie­przy­ja­zne dla szkli­wa. Z tego wzglę­du kok­taj­le z jego dodat­kiem raczej pij­my przez słom­kę.

Liścia­ste warzy­wa boga­te w błon­nik

Zie­lo­ne warzy­wa liścia­ste, takie jak kapu­sta, sała­ta, jar­muż czy szpi­nak, to nie tyl­ko prze­pis na ide­al­ną sałat­kę, ale tak­że na zdro­we jamy ust­nej. Wyso­ka zawar­tość błon­ni­ka (1,5–3,5 g na 100 g) spra­wia, że deli­kat­nie „szo­ru­ją” zęby pod­czas ich prze­żu­wa­nia, oczysz­cza­jąc zęby z resz­tek jedze­nia.

Dodat­ko­we, dłu­gie prze­żu­wa­nie postrzę­pio­nych liści pobu­dza wydzie­la­nie śli­ny, co poma­ga redu­ko­wać gro­ma­dze­nie się płyt­ki nazęb­nej. Jar­muż oraz szpi­nak to tak­że dobre źró­dła wita­mi­ny C, wita­min z gru­py B oraz wap­nia, któ­re wpły­wa­ją pozy­tyw­nie na kon­dy­cję dzią­seł i zębów oraz wspo­ma­ga­ją ogól­ną odpor­ność.

Jago­dy peł­ne poli­fe­no­li

Bada­cze od daw­na zauwa­ża­ją sil­ną kore­la­cję pomię­dzy spo­ży­ciem owo­ców i warzyw o dzia­ła­niu anty­ok­sy­da­cyj­nym a dobrym zdro­wiem jamy ust­nej. Przy­kład? Poli­fe­no­le! Aż 200–300 mg poli­fe­no­li na 100 gra­mów świe­żej masy znaj­dzie­my choć­by w jago­dach.

Nie­któ­re z badań potwier­dza­ją, że poli­fe­no­le obec­ne w jago­dach redu­ku­ją two­rze­nie się bio­fil­mu na zębach oraz obni­ża­ją wzrost bak­te­rii Fuso­bac­te­rium nuc­le­atum, jed­ne­go z pato­ge­nów wywo­łu­ją­cych stan zapal­ny przy­zę­bia – wyja­śnia eks­pert.

Poli­fe­no­le znaj­dzie­my tak­że w zie­lo­nej her­ba­cie, wino­gro­nach, żura­wi­nie, a naj­więk­sze stę­że­nie tych związ­ków wystę­pu­je w skór­kach owo­ców np. jabłek.