Każdy może coś zrobić dla czystego powietrza

roz­mo­wa z prof. Tade­uszem Zie­lon­ką, inter­ni­stą i pul­mo­no­lo­giem z War­szaw­skie­go Uni­wer­sy­te­tu Medycz­ne­go

Mówi się, że jeste­śmy tym, co jemy. Czy rów­nież tym, czym oddy­cha­my?

Nasze zdro­wie jest takie, jak nasza woda, jedze­nie i powie­trze. Powin­ni­śmy w rów­nym stop­niu dbać o jakość żyw­no­ści i pły­nów, któ­re spo­ży­wa­my, jak i powie­trza, któ­rym oddy­cha­my. Każ­dy z nas może się­gać po czy­stą wodę lub kolo­ro­wy gazo­wa­ny napój albo mniej czy bar­dziej prze­two­rzo­ne pro­duk­ty. To kwe­stia indy­wi­du­al­ne­go wybo­ru.

A co z powie­trzem?

Tu nie mamy wiel­kie­go wybo­ru. Może­my tyl­ko zmie­niać miej­sce poby­tu, co nie jest pro­ste. Pro­blem zanie­czysz­cze­nia powie­trza ist­nie­je w każ­dym kra­ju. Jest jed­nak coś, co nas wyróż­nia: zde­cy­do­wa­na więk­szość Pola­ków jest nara­żo­na na prze­kro­cze­nia norm zanie­czysz­czeń, pod­czas gdy w innych kra­jach doty­czy to tyl­ko pew­nych obsza­rów.

Co w takim razie może­my zro­bić?

Podej­mo­wać dzia­ła­nia, któ­re będą stop­nio­wo popra­wiać sytu­ację. Kra­ków jest syno­ni­mem brud­ne­go mia­sta, tym­cza­sem wyso­kość śred­nich zanie­czysz­czeń w tym mie­ście spa­da, bo sys­te­ma­tycz­ne korzyst­ne dzia­ła­nia przy­no­szą efek­ty. Z kolei we Wro­cła­wiu dane te są z roku na rok są gor­sze z powo­du bra­ku takich dzia­łań.

Od cze­go zale­ży suk­ces?

Od koor­dy­na­cji wszel­kich dzia­łań, każ­dy z nas ma tu coś do zro­bie­nia. Od wpro­wa­dza­nia pro­eko­lo­gicz­nej wie­dzy i zacho­wań w przed­szko­lach i szko­łach, po pro­eko­lo­gicz­ne dzia­ła­nia w prze­my­śle, biz­ne­sie i mediach, aż po decy­zje decy­den­tów na pozio­mie samo­rzą­do­wym i kra­jo­wym. Istot­ną rolę odgry­wa­ją też eli­ty medycz­ne, któ­re powin­ny sta­le infor­mo­wać o szko­dli­wo­ściach zdro­wot­nych oddy­cha­nia zanie­czysz­czo­nym powie­trzem. Przez całe lata nikt o tym nie mówił, aż doszło do tego, że Pola­cy obu­dzi­li się w naj­bar­dziej zanie­czysz­czo­nym kra­ju Euro­py. W celu zara­dze­nia tej sytu­acji powsta­je Koali­cja Leka­rzy i Naukow­ców na Rzecz Czy­ste­go Powie­trza.

Na co kon­kret­nie wpły­wa zanie­czysz­cze­nia powie­trza?

Na oczy, skó­rę, dro­gi odde­cho­we, płu­ca, ser­ce, ukła­dy endo­kryn­ny i ner­wo­wy. Oddzia­łu­ją też na płod­ność kobiet i męż­czyzn: obni­ża­ją jakość plem­ni­ków i zabu­rza­ją cykl mie­siącz­ko­wy, co utrud­nia zaj­ście w cią­żę.

Kto jest naj­bar­dziej nara­żo­ny na skut­ki tych zanie­czysz­czeń?

Pierw­sza gru­pa to dzie­ci. Szko­dli­we sub­stan­cje zawar­te w powie­trzu powo­du­ją niską masę uro­dze­nio­wą i wcze­śniac­two, co pogar­sza stan ich zdro­wia nie tyl­ko w dzie­ciń­stwie, ale i doro­słym życiu. Dzie­ci w wie­ku roz­wo­jo­wym, któ­re wdy­cha­ją naj­wię­cej osa­dza­ją­cych się przy powierzch­ni zie­mi pyłów zawie­szo­nych oraz sub­stan­cji wydo­by­wa­ją­cych się z rur wyde­cho­wych samo­cho­dów, któ­re czę­sto są na ich wyso­ko­ści. Trze­cia kate­go­ria to oso­by star­sze lub scho­ro­wa­ne. Wyso­ki poziom zanie­czysz­czeń, któ­ry dla mło­dych, zdro­wych ludzi jest uciąż­li­wy, dla osób w pode­szłym wie­ku może być zabój­czy. Naj­wię­cej zgo­nów powo­du­ją zabu­rze­nia ukła­du krą­że­nia – zawa­ły ser­ca uda­ry mózgu i zato­ro­wość płuc­na.

Jak dużo ludzi umie­ra na sku­tek zanie­czysz­czeń powie­trza?

Dane WHO są zastra­sza­ją­ce: co roku na świe­cie umie­ra z tego powo­du 7 milio­nów ludzi. Poło­wa z nich ginie z powo­du zanie­czysz­czeń powie­trza atmos­fe­rycz­ne­go, a dru­ga – z powo­du zanie­czysz­czeń wewnątrz domów (otwar­te pale­ni­ska).

W Euro­pie mamy 430 tys. zgo­nów rocz­nie, w Pol­sce – 48 tys. Ozna­cza to, że każ­de­go roku wyma­zu­je­my z mapy śred­niej wiel­ko­ści mia­sto. W prak­ty­ce wyglą­da to tak, że koń­cząc sezon grzew­czy i eks­po­zy­cję na pyły zawie­szo­ne, otwie­ra­my ulu­bio­ny przez więk­szość Pola­ków czas week­en­do­we­go gril­lo­wa­nia i wraz z dymem wdy­cha­my m.in. rako­twór­cze węglo­wo­do­ry aro­ma­tycz­ne, rów­nież szcze­gól­nie nie­bez­piecz­ne dla dzie­ci (dym z gril­la jest czę­sto na ich wyso­ko­ści).

Nie­któ­rzy ludzie, w tym leka­rze, twier­dzą, że z tymi zanie­czysz­cze­nia­mi to jed­nak prze­sa­da…

Wyni­ka to z bra­ku wie­dzy. W latach 50. XX w. leka­rze reko­men­do­wa­li pale­nie papie­ro­sów i sami pali­li, bo nie wie­rzy­li w ich szko­dli­wość. Dzi­siaj już wie­rzą, nawet jeśli palą.

Jaka jest dziś wie­dza leka­rzy o szko­dli­wo­ści zanie­czysz­czeń powie­trza?

Śro­do­wi­sko medycz­ne ma solid­ną lek­cję do odro­bie­nia. Pol­ska odsta­je pod tym wzglę­dem od euro­pej­skich stan­dar­dów. Jest to jed­nak cena tego, że mamy naj­mniej­szą licz­bę leka­rzy w prze­li­cze­niu na miesz­kań­ca. Nie mają więc oni cza­su i sił na edu­ko­wa­nie sie­bie i pacjen­tów.

Przejdź­my zatem do edu­ka­cji. Chro­niąc się przed zanie­czysz­cze­nia­mi powie­trza zimą, wystar­czy zamknąć okno i włą­czyć oczysz­czacz powie­trza, ale co robić latem?

Bez wzglę­du na warun­ki pogo­do­we przy wyso­kim stę­że­niu zanie­czysz­czeń też trze­ba zamy­kać okno i war­to włą­czać oczysz­czacz powie­trza, a miesz­ka­nie wie­trzyć wte­dy, gdy ich poziom spa­da. To kwe­stia mniej­sze­go zła. Trze­ba więc śle­dzić stan zanie­czysz­czeń powie­trza w swo­im miej­scu poby­tu. Waż­ne są też szczel­ne okna i dobra wen­ty­la­cja. Od tego zale­ży, czy do nasze­go miesz­ka­nia dotrze 30 czy 70 proc. zanie­czysz­czeń z zewnątrz.

A co z bie­ga­niem, spa­ce­ra­mi?

Bada­nia poka­zu­ją, że aktyw­ność fizycz­na w okre­ślo­nym miej­scu może przy­nieść korzyść, a w innym szko­dę. W Lon­dy­nie zba­da­no cho­rych na ast­mę, POChP oraz nad­ci­śnie­nie tęt­ni­cze i nie­wy­dol­ność ser­ca. Oka­za­ło się, że spa­ce­ry czy bie­ga­nie w Hyde Par­ku popra­wia­ło wyni­ki spi­ro­me­trii, a na ruchli­wej Oxford Stre­et – pogar­sza­ło (w War­sza­wie to np. Lasek Bie­lań­ski vs Mar­szał­kow­ska). Podob­ne rezul­ta­ty doty­czy­ły cho­rych na ser­ce – ich ciśnie­nie pod­czas aktyw­no­ści na ruchli­wej uli­cy wzra­sta­ło, a w par­ku – spa­da­ło.

Czy smog gro­zi nam głów­nie zimą, a latem już nie?

Smog jest sil­nie zwią­za­ny z warun­ka­mi pogo­do­wy­mi, ale nie wszyst­kie zanie­czysz­cze­nia powie­trza pocho­dzą ze smo­gu. Zimo­wy smog samo­cho­do­wy i smog ozo­no­wy latem to co inne­go. Nie jest też tak, że każ­dy rodzaj zanie­czysz­cze­nia wpły­wa tak samo na zdro­wie. W Kra­ko­wie naj­wię­cej zanie­czysz­czeń pocho­dzi z sek­to­ra komu­nal­ne­go, w War­sza­wie – komu­ni­ka­cyj­ne­go, a na Gór­nym Ślą­sku z prze­my­słu, komu­ni­ka­cji i sek­to­ra komu­nal­ne­go. Dla­te­go trze­ba podej­mo­wać dzia­ła­nia dosto­so­wa­ne do kon­kret­ne­go miej­sca, nie ma pana­ceum na wszyst­kie rodza­je zanie­czysz­czeń.

Pole­ca­my stro­nę inter­ne­to­wą: www.czasnaczystepowietrze.pl

Wywiad po auto­ry­za­cji.

Wywiad pra­so­wy przy­go­to­wa­ny przez Sto­wa­rzy­sze­nie Dzien­ni­ka­rze dla Zdro­wia na X edy­cję semi­na­rium z cyklu Medi­ci­na­ria pod hasłem Kon­se­kwen­cje zdro­wot­ne zanie­czysz­cze­nia powie­trza. Cen­trum Medycz­ne Kształ­ce­nia Pody­plo­mo­we­go, 23.05.2019, War­sza­wa.