Mamy skuteczne narzędzia, by leczyć choroby społeczne

Prof. Jaro­sław Kaź­mier­czak

Nawet 75–78 tysię­cy nowych przy­pad­ków zawa­łów ser­ca stwier­dza się w Pol­sce każ­de­go roku. Na nie­wy­dol­ność ser­ca cier­pi łącz­nie oko­ło 1,2–1,3 milio­na Pola­ków. Scho­rze­nia ser­co­wo naczy­nio­we jesz­cze przed erą COVID-19 były okre­śla­ne mia­nem epi­de­mii. Na szcze­pion­kę na koro­na­wi­ru­sa wciąż jesz­cze cze­ka­my, ale w przy­pad­ku scho­rzeń ser­co­wo-naczy­nio­wych już dziś dys­po­nu­je­my sku­tecz­ny­mi narzę­dzia­mi do wal­ki – mówi prof. Jaro­sław Kaź­mier­czak, kon­sul­tant kra­jo­wy w dzie­dzi­nie kar­dio­lo­gii.

Prof. Jaro­sław Kaź­mier­czak, kie­row­nik Kli­ni­ki Kar­dio­lo­gii Pomor­skie­go Uni­wer­sy­te­tu Medycz­ne­go w Szcze­ci­nie, kon­sul­tant kra­jo­wy w dzie­dzi­nie kar­dio­lo­gii

Panie Pro­fe­so­rze, czy scho­rze­nia ser­co­wo-naczy­nio­we to pro­blem spo­łecz­ny?

Moż­na tak powie­dzieć — sta­no­wią prze­cież według danych GUS 47 pro­cent wszyst­kich przy­czyn zgo­nów Pola­ków i jesz­cze przed erą COVID-19 były okre­śla­ne mia­nem epi­de­mii. Nie­chlub­ne pierw­sze miej­sca zaj­mu­ją cho­ro­ba nie­do­krwien­na z zawa­łem ser­ca i nie­wy­dol­ność ser­ca. W Pol­sce każ­de­go roku stwier­dza się nawet 75–78 tysię­cy nowych zacho­ro­wań na zawał ser­ca, nato­miast na nie­wy­dol­ność ser­ca ser­ca cho­ru­je łącz­nie ok. 1,2–1,3 mln Pola­ków, a rocz­nie z tego powo­du umie­ra oko­ło 60 tys. osób. Tego­rocz­ne spo­tka­nia nauko­we przy­no­szą cie­ka­we donie­sie­nia i wnio­ski w tym obsza­rze. Pozna­li­śmy wyni­ki wie­lu badań kli­nicz­nych oraz zale­ce­nia, któ­re będą wdra­ża­ne tak­że do pol­skiej prak­ty­ki kli­nicz­nej.

Któ­re donie­sie­nia szcze­gól­nie zwró­ci­ły Pana uwa­gę?

Jed­ny­mi z naj­bar­dziej inte­re­su­ją­cych donie­sień tego­rocz­ne­go Kon­gre­su Euro­pej­skie­go Towa­rzy­stwa Kar­dio­lo­gicz­ne­go ESC 2020 były zale­ce­nia doty­czą­ce ostrych zespo­łów wień­co­wych, w szcze­gól­no­ści wytycz­ne doty­czą­ce postę­po­wa­nia w zawa­le ser­ca NSTEMI, czy­li bez unie­sie­nia odcin­ka ST. Jest to typ ostre­go zespo­łu wień­co­we­go o bar­dziej róż­no­rod­nej pato­fi­zjo­lo­gii i częst­szym współ­ist­nie­niu innych cho­rób. Zwy­kle doty­ka też osób star­szych. W zale­ce­niach upo­rząd­ko­wa­no zasa­dy postę­po­wa­nia z pacjen­ta­mi, ale poja­wi­ły się tak­że nowe tren­dy.

Jakie to nowo­ści?

Do nie­daw­na zawa­ły NSTEMI, w któ­rych nie obser­wu­je się ewi­dent­nych zmian w elek­tro­kar­dio­gra­mie, uzna­wa­no powszech­nie za pew­ne­go rodza­ju bar­dziej „łagod­ne”, ale jed­no­cze­śnie obar­czo­ne dużym ryzy­kiem. Być może ze wzglę­du na swój nie­co wol­niej­szy prze­bieg, nie­ja­ko skry­cie wyrzą­dza­ją więk­sze szko­dy. Obser­wa­cje te zna­la­zły potwier­dze­nie w bada­niach, mię­dzy inny­mi w wyni­kach pol­skie­go pro­gra­mu KOS-zawał, gdzie rocz­na śmier­tel­ność oka­za­ła się wyż­sza w przy­pad­ku zawa­łu NSTEMI niż w przy­pad­ku zawa­łów STEMI (z unie­sie­niem odcin­ka ST) – odpo­wied­nio 5,0 pro­cent w przy­pad­ku zawa­łów NSTEMI i 3,4 pro­cent w przy­pad­ku zawa­łów STEMI. War­to dodać, że rocz­na śmier­tel­ność wśród pacjen­tów z zawa­łem ser­ca nie­włą­czo­nych do pro­gra­mu KOS-zawał wyno­si odpo­wied­nio dla NSTEMI 8,8 pro­cent i dla STEMI 5,7 pro­cent.

Pod­czas tego­rocz­ne­go Kon­gre­su Pol­skie­go Towa­rzy­stwa Kario­lo­gicz­ne­go wie­le miej­sca poświę­co­no zawa­ło­wi ser­ca, ale tak­że nie­wy­dol­no­ści ser­ca.

Tak, to tak­że waż­ny temat, ponie­waż w tera­pii nie­wy­dol­no­ści ser­ca rów­nież odno­to­wa­li­śmy duży krok na dro­dze postę­pu w lecze­niu tego scho­rze­nia. War­to pamię­tać, że zawał ser­ca jest ści­śle zwią­za­ny z nie­wy­dol­no­ścią ser­ca, ponie­waż w począt­ko­wym okre­sie zawa­łu cho­re­mu gro­zi zatrzy­ma­nie krą­że­nia i nagły zgon ser­co­wy, a im dłuż­szy czas od począt­ku bólu zawa­ło­we­go do zasto­so­wa­nia pro­ce­dur angio­pla­sty­ki wień­co­wej, tym więk­sze ryzy­ko mar­twi­cy ser­ca i roz­wo­ju nie­wy­dol­no­ści ser­ca. W przy­pad­ku nie­wy­dol­no­ści ser­ca pozna­li­śmy nowe donie­sie­nia na temat nowej gru­py leków — flo­zyn. W przy­pad­ku dapa­gli­flo­zy­ny pozna­li­śmy bar­dzo obie­cu­ją­ce wyni­ki bada­nia DAPA-CKD u pacjen­tów z nie­pra­wi­dło­wą funk­cją nerek. W przy­pad­ku tej tera­pii wyni­ki potwier­dzi­ły reduk­cję śmier­tel­no­ści pacjen­tów nie­za­leż­nie od ist­nie­ją­cej cukrzy­cy.

Dostęp do nowo­cze­snych tera­pii o udo­wod­nio­nej w ran­do­mi­zo­wa­nych bada­niach kli­nicz­nych sku­tecz­no­ści to jeden z ele­men­tów pro­gra­mu KONS (pro­gram Kom­plek­so­wej Opie­ki nad Pacjen­ta­mi z Nie­wy­dol­no­ścią Ser­ca).

Tak, to jeden z wie­lu róż­nych i wie­lo­po­zio­mo­wych ele­men­tów tej stra­te­gii. O ile w przy­pad­ku pro­gra­mu KOS-Zawał skon­cen­tro­wa­no się na trzech zasad­ni­czych ele­men­tach: opie­ce szpi­tal­nej, ambu­la­to­ryj­nej i reha­bi­li­ta­cji, to w przy­pad­ku pro­gra­mu KONS jest o wie­le wię­cej ele­men­tów, któ­re nale­ży zin­te­gro­wać. Wyzwa­nie sta­no­wi już włą­cze­nie do pro­gra­mu nad pacjen­ta­mi leka­rzy rodzin­nych. Pomi­mo naj­lep­szej woli i chę­ci współ­pra­cy poten­cjal­nym wyzwa­niem jest bie­żą­ce — bar­dzo zna­czą­ce — obcią­że­nie leka­rzy POZ. Mamy jed­nak pew­ność, że zapro­po­no­wa­ne roz­wią­za­nie jest sku­tecz­ne, dla­te­go na KONS śro­do­wi­sko kli­ni­cy­stów, ale przede wszyst­kim pacjen­ci cze­ka­ją z nie­cier­pli­wo­ścią.

Skąd wia­do­mo, że ten pro­gram będzie sku­tecz­ny?

Pod­czas ostat­nie­go spo­tka­nia nauko­we­go śro­do­wi­ska kar­dio­lo­gicz­ne­go AZ Scien­ti­fic Sum­mit przed­sta­wi­łem pod­czas wykła­du opu­bli­ko­wa­ne w Hisz­pa­nii dane doty­czą­ce funk­cjo­no­wa­nia tam­tej­sze­go odpo­wied­ni­ka pro­gra­mu KONS. Oka­za­ło się, że do pro­ble­mu nie­wy­dol­no­ści ser­ca w cza­sie pan­de­mii COVID-19 Hisz­pa­nie pode­szli pro­ak­tyw­nie. Z każ­dym pacjen­tem znaj­du­ją­cym się pod opie­ką ośrod­ka uczest­ni­czą­ce­go w pro­gra­mie kon­tak­to­wa­no się indy­wi­du­al­nie i kon­sul­to­wa­no z nim bie­żą­cą stra­te­gię poste­po­wa­nia tera­peu­tycz­ne­go. Oka­za­ło się, że dzię­ki takie­mu podej­ściu efek­tyw­nie wychwy­ty­wa­no tych pacjen­tów, któ­rzy wyma­ga­li pil­nej kon­tro­li lub korek­ty w tera­pii. Cho­ciaż w Hisz­pa­nii, tak jak na całym świe­cie w okre­sie lock­dow­nu, licz­ba wizyt w ośrod­kach spa­dła, nie wią­za­ło się to z tak zna­czą­cym jak gdzie indziej pogor­sze­niem roko­wa­nia i wzro­stem śmier­tel­no­ści. Jako przy­kład odmien­ne­go podej­ścia zapre­zen­to­wa­łem dane bry­tyj­skie, w któ­rych licz­ba wizyt i hospi­ta­li­za­cji z powo­du nie­wy­dol­no­ści ser­ca spa­dła – zno­wu: jak wszę­dzie indziej na świe­cie w okre­sie pan­de­mii COVID-19, ale tam nie kon­tak­to­wa­no się pro­ak­tyw­nie z pacjen­ta­mi i to już wią­za­ło się ze wzro­stem zaostrzeń nie­wy­dol­no­ści ser­ca. Nie­ste­ty, taką sytu­ację obser­wu­je­my tak­że w pol­skich ośrod­kach. Wnio­sek jest zatem oczy­wi­sty: w przy­pad­ku cho­rób ser­co­wo naczy­nio­wych w zasię­gu moż­li­wo­ści już dziś mamy narzę­dzia, o któ­rych wie­my, że napraw­dę dzia­ła­ją. Nie mamy wąt­pli­wo­ści, że war­to je wdra­żać.

Roz­ma­wia­ła Mar­ta Suł­kow­ska