W radiologii potrzeba kompleksowej ogólnopolskiej bazy danych

Prof. A. Urba­nik 

Dia­gno­sty­ka obra­zo­wa w Pol­sce stoi na wyso­kim pozio­mie. Wie­le ośrod­ków dys­po­nu­je nowo­cze­snym sprzę­tem a kadra jest kształ­co­na według świa­to­wych stan­dar­dów. Wyzwa­niem jest zli­kwi­do­wa­nie nie­rów­no­ści geo­gra­ficz­nych i popra­wa dostę­pu do pro­ce­dur. Ten cel pomo­gło­by osią­gnąć posze­rze­nie ogól­no­pol­skiej bazy sprzę­tu dia­gno­stycz­ne­go o dane doty­czą­ce jego wyko­rzy­sta­nia oraz infor­ma­cje o kadrach – uwa­ża prof. Andrzej Urba­nik, kie­row­nik Kate­dry Radio­lo­gii Col­le­gium Medi­cum Uni­wer­sy­te­tu Jagiel­loń­skie­go.

Pod­sta­wa sku­tecz­nej medy­cy­ny

Jak wska­zu­je prof. Andrzej Urba­nik, dia­gno­sty­ka obra­zo­wa to gałąź medy­cy­ny, w któ­rej uzy­sku­je się obra­zy cia­ła ludz­kie­go wyko­ny­wa­ne róż­ny­mi tech­ni­ka­mi. Jed­ną z naj­waż­niej­szych czę­ści tego dzia­łu medy­cy­ny jest radio­lo­gia, w któ­rej sto­su­je się sze­ro­ką pale­tę tech­nik, od takich jak: zdję­cia rent­ge­now­skie (w tym mam­mo­gra­ficz­ne i sto­ma­to­lo­gicz­ne), prze­świe­tle­nie, tomo­gra­fia kom­pu­te­ro­wa, ultra­so­no­gra­fia, rezo­nans magne­tycz­ny, po tech­ni­ki hybry­do­we (połą­cze­nie radio­lo­gii i medy­cy­ny nukle­ar­nej), łączą­ce róż­ne spo­so­by obra­zo­wa­nia, takie jak na przy­kład: PET-CT (połą­cze­nie bada­nia PET i tomo­gra­fii kom­pu­te­ro­wej), PET-MR (połą­cze­nie bada­nia PET i rezo­nan­su magne­tycz­ne­go) czy SPECT-CT (połą­cze­nie bada­nia SPECT i tomo­gra­fii kom­pu­te­ro­wej). Do tego docho­dzi radio­lo­gia zabie­go­wa (inter­wen­cyj­na), gdzie pod kon­tro­lą apa­ra­tów dia­gno­stycz­nych wyko­nu­je się mało­in­wa­zyj­ne zabie­gi zastę­pu­ją­ce albo uzu­peł­nia­ją­ce kla­sycz­ne ope­ra­cje.

Sza­cu­je się, że nawet 80 pro­cent roz­po­znań w medy­cy­nie jest sta­wia­nych lub potwier­dza­nych na pod­sta­wie badań obra­zo­wych. W przy­pad­ku pro­ce­dur radio­lo­gicz­nych, sto­so­wa­nych w medy­cy­nie ura­zo­wej lub neu­ro­chi­rur­gii, odse­tek ten wyno­si już nawet 100 pro­cent. Co istot­ne, dia­gno­sty­ka obra­zo­wa słu­ży nie tyl­ko do roz­po­zna­wa­nia scho­rzeń. W coraz szer­szym zakre­sie jest wyko­rzy­sty­wa­na tak­że do moni­to­ro­wa­nia efek­tów tera­pii. Dzię­ki temu moż­na szyb­ko osza­co­wać czy okre­ślo­na stra­te­gia lecze­nia w przy­pad­ku dane­go pacjen­ta jest sku­tecz­na czy wyma­ga mody­fi­ka­cji. Dzię­ki radio­lo­gii zabie­go­wej moż­na, w wie­lu sytu­acjach, unik­nąć kla­sycz­nych ope­ra­cji. To moż­li­wo­ści na wagę zdro­wia i życia pacjen­ta – pod­kre­śla prof. Andrzej Urba­nik.

Impo­nu­ją­cy roz­wój

Zda­niem prof. Andrze­ja Urba­ni­ka roz­wój dia­gno­sty­ki obra­zo­wej, w tym radio­lo­gii, prze­bie­ga nie­zwy­kle szyb­ko.

Na prze­strze­ni 125. lat prze­szli­śmy od dwu­wy­mia­ro­wych obra­zów suma­cyj­nych, gdzie struk­tu­ry ana­to­micz­ne w poszcze­gól­nych war­stwach cia­ła ludz­kie­go nakła­da­ły się na sie­bie, do obra­zo­wa­nia trój­wy­mia­ro­we­go a nawet do tak zwa­nej endo­sko­pii wir­tu­al­nej, któ­ra pozwa­la zoba­czyć wnę­trze orga­ni­zmu czło­wie­ka (na przy­kład wnę­trze ucha albo jeli­ta) w taki spo­sób, jak­by było się tam w środ­ku. To nie­sa­mo­wi­ta wprost zmia­na – mówi prof. Andrzej Urba­nik.

Innym kamie­niem milo­wym w roz­wo­ju pro­ce­dur dia­gno­sty­ki obra­zo­wej jest zda­niem eks­per­ta wcze­sne obra­zo­wa­nie, czy­li moż­li­wość zdia­gno­zo­wa­nia zmian cho­ro­bo­wych na pozio­mie mikro­struk­tu­ry, na przy­kład z uży­ciem tech­ni­ki dyfu­zji rezo­nan­su magne­tycz­ne­go a nawet na pozio­mie meta­bo­licz­nym, co jest moż­li­we przy pomo­cy spek­tro­sko­pii rezo­nan­su magne­tycz­ne­go. Daje to lep­sze roko­wa­nie w tera­pii. Kolej­na barie­ra, jaka zosta­ła prze­kro­czo­na na prze­strze­ni lat, to moż­li­wość poka­za­nia, jak pra­cu­je mózg. Pozwa­la na to tech­ni­ka funk­cjo­nal­ne­go obra­zo­wa­nia rezo­nan­su magne­tycz­ne­go. Coraz więk­sze zasto­so­wa­nie mają tak­że tech­ni­ki hybry­do­we, któ­re łączą naj­lep­sze moż­li­wo­ści radio­lo­gii i medy­cy­ny nukle­ar­nej, pozwa­la­jąc na bar­dzo wcze­sne wykry­wa­nie coraz mniej­szych ognisk cho­ro­bo­wych, szcze­gól­nie nowo­two­ro­wych. Co bar­dzo waż­ne, postęp w radio­lo­gii doko­nał się nie tyl­ko na eta­pie akwi­zy­cji danych obra­zo­wych, ale tak­że na pozio­mie ich prze­twa­rza­nia i trans­mi­sji. Powszech­ne jest obec­nie sto­so­wa­nie tele­ra­dio­lo­gii, pozwa­la­ją­cej na opi­sy­wa­nie czy kon­sul­to­wa­nie badań radio­lo­gicz­nych na odle­głość, a coraz śmie­lej pró­bu­je się zasto­so­wać algo­ryt­my opar­te na sztucz­nej inte­li­gen­cji.

Wykwa­li­fi­ko­wa­na kadra

Prof. Andrzej Urba­nik pod­kre­śla, że dia­gno­sty­ka obra­zo­wa w Pol­sce stoi na wyso­kim pozio­mie.

Wie­le pol­skich ośrod­ków dys­po­nu­je dziś nowo­cze­snym sprzę­tem dia­gno­stycz­nym a kadra radio­lo­gów jest kształ­co­na według świa­to­wych stan­dar­dów. Wyzwa­niem jest zli­kwi­do­wa­nie nie­rów­no­ści geo­gra­ficz­nych i popra­wa dostę­pu do pro­ce­dur – mówi prof. Andrzej Urba­nik.

Bar­dzo waż­ną rolę w uni­fi­ka­cji kształ­ce­nia radio­lo­gów w Euro­pie peł­ni opra­co­wa­ny przez Euro­pe­an Socie­ty of Radio­lo­gy pro­gram kształ­ce­nia, jak rów­nież Euro­pe­an Diplo­ma in Radio­lo­gy (EDiR), czy­li for­ma mię­dzy­na­ro­do­we­go egza­mi­nu spe­cja­li­za­cyj­ne­go. War­tość EDiR pole­ga na tym, że pro­gram pozwa­la obiek­tyw­nie oce­niać poziom edu­ka­cji radio­lo­gów z róż­nych kra­jów. W roku 2011 prof. Andrzej Urba­nik zapro­po­no­wał, aby pod­jąć sta­ra­nia w celu rów­no­waż­no­ści EDiR z pol­skim egza­mi­nem spe­cja­li­za­cyj­nym z zakre­su radio­lo­gii i dia­gno­sty­ki obra­zo­wej. Pol­skie Lekar­skie Towa­rzy­stwo Radio­lo­gicz­ne pod­ję­ło odpo­wied­nie dzia­ła­nia, któ­re zakoń­czy­ły się suk­ce­sem — zda­nie EDiR jest obec­nie rów­no­waż­ne z uzy­ska­niem tytu­łu spe­cja­li­sty radio­lo­gii i dia­gno­sty­ki obra­zo­wej w Pol­sce. W ten spo­sób Pol­ska była pierw­szym kra­jem, gdzie wpro­wa­dzo­no takie roz­wią­za­nie, a od 2012 roku Pola­cy sta­no­wią naj­licz­niej­szą gru­pę osób przy­stę­pu­ją­cych do EDiR1. Coraz bar­dziej wszech­stron­ny jest tak­że sys­tem edu­ka­cji tech­ni­ków elek­tro­ra­dio­lo­gii, w któ­rym oprócz szkół poli­ce­al­nych funk­cjo­nu­ją kie­run­ki kształ­ce­nia w tym zakre­sie na wyż­szych uczel­niach, a ich absol­wen­ci, oprócz tytu­łu zawo­do­we­go, się­ga­ją po tytu­ły magi­stra i dok­to­ra nauk o zdro­wiu.

Pil­ne wyzwa­nia

Jak zazna­cza prof. Andrzej Urba­nik, postęp tech­no­lo­gicz­ny w wie­lu przy­pad­kach skró­cił czas reali­za­cji pro­ce­dur, ale nie roz­wią­zał wszyst­kich wyzwań, któ­re wią­żą się z opty­mal­nym zasto­so­wa­niem dia­gno­sty­ki obra­zo­wej w Pol­sce. O ile w tomo­gra­fii kom­pu­te­ro­wej czas bada­nia skró­cił się nawet do kil­ku­dzie­się­ciu sekund w nie­któ­rych rodza­jach pro­ce­dur, to w rezo­nan­sie magne­tycz­nym zda­niem eks­per­ta przy­spie­sze­nia nie są już tak duże.

Postęp dia­gno­sty­ki obra­zo­wej roz­sze­rza moż­li­wo­ści jej zasto­so­wa­nia. Posze­rza się więc zakres wska­zań do wyko­ny­wa­nia badań w coraz więk­szej licz­bie scho­rzeń. Widocz­ne jest to ostat­nio w rezo­nan­sie magne­tycz­nym. Do badań w tech­ni­ce tomo­gra­fii kom­pu­te­ro­wej a zwłasz­cza rezo­nan­su magne­tycz­ne­go tra­fia coraz wię­cej pacjen­tów. To powo­du­je, że w zależ­no­ści od tego, jakie ośrod­ki dys­po­nu­ją jakim sprzę­tem i jaki­mi zaso­ba­mi kadro­wy­mi, tak też kształ­tu­je się dostęp­ność pro­ce­dur na pozio­mie regio­nów. Na dziś widzi­my, że wyzwa­niem jest nie­rów­na dys­try­bu­cja sprzę­tu oraz per­so­ne­lu medycz­ne­go. Moż­na i war­to to zmie­nić. Istot­ne, by Mini­ster­stwo Zdro­wia dostrze­gło potrze­bę, by pro­wa­dzo­ną już bazę sprzę­tu do dia­gno­sty­ki obra­zo­wej w Pol­sce roz­sze­rzyć o dane takie jak: wyko­rzy­sta­nie tego sprzę­tu i dostęp­ność per­so­ne­lu. Takie kom­plek­so­we dane to pierw­szy krok do sku­tecz­ne­go eli­mi­no­wa­nia nie­rów­no­ści i efek­tyw­niej­sze­go zarzą­dza­nia zaso­ba­mi – uwa­ża prof. Andrzej Urba­nik.

Zda­niem eks­per­ta dodat­ko­we infor­ma­cje pozwo­li­ły­by na kom­plek­so­wą oce­nę sytu­acji i sku­tecz­niej­sze dzia­ła­nia nakie­ro­wa­ne na skró­ce­nie kole­jek do badań dia­gno­sty­ki obra­zo­wej. Według „Kolej­ko­sko­pu” Fun­da­cji Ali­via w stycz­niu 2021 roku czas ocze­ki­wa­nia na bada­nie PET-CT poje­dyn­cze­go narzą­du wyno­sił w nie­któ­rych ośrod­kach nawet 73 dni, a na rezo­nans magne­tycz­ny jamy brzusz­nej w skraj­nych przy­pad­kach trze­ba było pocze­ka nawet 406 dni.2

Pro­fe­sor Urba­nik zwra­ca uwa­gę na bar­dzo dużą rolę wpro­wa­dze­nia, w roku 2015, do codzien­nej prak­ty­ki w Pol­sce „Wytycz­nych dla leka­rzy kie­ru­ją­cych na bada­nia obra­zo­we”. Doku­ment ten to pol­ska wer­sja „iRe­fer: Making the Best Use of Cli­ni­cal Radio­lo­gy” — opra­co­wa­nia wyda­wa­ne­go i aktu­ali­zo­wa­ne­go przez Roy­al Col­le­ge of Radio­lo­gi­sts z Wiel­kiej Bry­ta­nii. Wytycz­ne są dostęp­ne w inter­ne­cie dla każ­de­go zain­te­re­so­wa­ne­go3 i powin­ny być wska­zów­ką, jakie bada­nia nale­ży wybie­rać dla pacjen­tów w zależ­no­ści od obja­wów czy też podej­rze­nia cho­rób. Zda­niem eks­per­ta sto­so­wa­nie się do wytycz­nych mogło­by wyeli­mi­no­wać nie­po­trzeb­ne bada­nia radio­lo­gicz­ne a tak­że zop­ty­ma­li­zo­wać pro­ces dia­gno­stycz­ny.

1 https://inforadiologia.pl/

2https://kolejkoskop.pl/

3https://inforadiologia.pl/