Czym różni się grypa od przeziębienia – objawy krok po kroku

Czym różni się grypa od przeziębienia – objawy krok po kroku

Kichasz, bolą cię mię­śnie, czu­jesz się fatal­nie. Gry­pa czy prze­zię­bie­nie? Dla wie­lu osób to tyl­ko kwe­stia nazew­nic­twa, ale w rze­czy­wi­sto­ści to dwa zupeł­nie róż­ne scho­rze­nia wywo­ły­wa­ne przez odmien­ne wiru­sy i prze­bie­ga­ją­ce ina­czej. Umie­jęt­ność ich roz­róż­nie­nia ma zna­cze­nie nie tyl­ko dla two­je­go spo­ko­ju, ale też dla wła­ści­we­go lecze­nia i decy­zji, czy wystar­czy zostać w domu z her­ba­tą, czy jed­nak potrze­bu­jesz wizy­ty u leka­rza.

Przeziębienie – powolny start, łagodny przebieg

Prze­zię­bie­nie poja­wia się stop­nio­wo, jak­by cia­ło dawa­ło ci czas na przy­go­to­wa­nie. Pierw­szy dzień to może lek­kie dra­pa­nie w gar­dle, uczu­cie, że coś jest nie tak. Następ­ne­go dnia gar­dło boli już wyraź­niej, poja­wia się katar – naj­pierw wod­ni­sty, póź­niej gęst­szy. Nos zaty­ka się, gło­wa robi się cięż­ka, możesz zacząć kasz­leć, zwy­kle sucho na począt­ku. Tem­pe­ra­tu­ra? Rzad­ko prze­kra­cza 38 stop­ni, a u doro­słych czę­sto w ogó­le nie ma gorącz­ki.

Czu­jesz się zmę­czo­ny, ale nie kom­plet­nie wyczer­pa­ny – jesteś w sta­nie funk­cjo­no­wać, choć z nie­chę­cią. Bóle mię­śni są mini­mal­ne lub ich nie ma wca­le. Ener­gia jest obni­żo­na, ale nie zni­ka cał­ko­wi­cie. Możesz czuć się do bani, ale nadal jesteś w sta­nie zro­bić pod­sta­wo­we rze­czy, może nawet pra­co­wać, jeśli pra­ca nie jest zbyt wyma­ga­ją­ca. Prze­zię­bie­nie trwa zwy­kle od pię­ciu do sied­miu dni. Naj­gor­sze symp­to­my – zapcha­ny nos, kaszel – mogą się prze­cią­gać do dwóch tygo­dni, ale ogól­nie nie czu­jesz się dra­ma­tycz­nie źle. To uciąż­li­we, iry­tu­ją­ce, ale nie kła­dzie cię na łopat­ki.

Grypa – uderzenie jak młotem

Gry­pa nie ostrze­ga. Rano czu­jesz się dobrze, po połu­dniu jesteś już roz­bi­ty. To nie jest stop­nio­we nara­sta­nie obja­wów – to gwał­tow­ny atak. Gorącz­ka poja­wia się szyb­ko i jest wyso­ka, czę­sto powy­żej 38,5 stop­nia, a nawet 40. Dresz­cze prze­cho­dzą przez całe cia­ło, pot leje się stru­mie­nia­mi. Bóle mię­śni i sta­wów to znak roz­po­znaw­czy gry­py. Czu­jesz się, jak­by po tobie prze­jeż­dżał walec – wszyst­ko boli, nawet rusza­nie ręką czy nogą wyma­ga wysił­ku. Gło­wa pęka, świa­tło dener­wu­je, dźwię­ki draż­nią.

Zmę­cze­nie to nie jest zmę­cze­nie – to total­ne wyczer­pa­nie. Wsta­nie z łóż­ka to wyczyn, myśl o pra­cy jest abs­trak­cyj­na. Orga­nizm doma­ga się leże­nia i nic inne­go nie wcho­dzi w grę. Kaszel przy gry­pie jest męczą­cy, czę­sto suchy i bole­sny, jak­by płu­ca były roz­dra­pa­ne. Gar­dło może boleć, ale to nie jest głów­ny pro­blem. Głów­nym pro­ble­mem jest zdro­wie fizycz­ne — uczu­cie, że cię nie ma, że każ­da komór­ka cia­ła odma­wia współ­pra­cy. Dzie­ci mogą mieć dodat­ko­wo wymio­ty i bie­gun­kę, co przy gry­pie nie jest rzad­ko­ścią.

Kluczowe różnice na pierwszy rzut oka

Obja­wy cho­rób, tem­po ich roz­wo­ju to pierw­sza wska­zów­ka. Prze­zię­bie­nie budu­je się przez dni, gry­pa ata­ku­je w godzi­ny. Gorącz­ka przy prze­zię­bie­niu to rzad­kość, przy gry­pie to nor­ma. Bóle mię­śnio­we i wyczer­pa­nie przy prze­zię­bie­niu są łagod­ne, przy gry­pie – bru­tal­ne. Prze­zię­bie­nie sku­pia się na nosie i gar­dle – katar, ból gar­dła, kaszel.

Gry­pa to sys­te­mo­wa demol­ka – gorącz­ka, dresz­cze, bóle całe­go cia­ła, gło­wy, total­ne zmę­cze­nie. Przy prze­zię­bie­niu jesteś cho­ry, ale funk­cjo­nu­jesz. Przy gry­pie jesteś wyeli­mi­no­wa­ny z obie­gu. Czas trwa­nia też się róż­ni. Prze­zię­bie­nie prze­cho­dzi w tydzień, góra dwa. Gry­pa trwa ostro od trzech do pię­ciu dni, ale uczu­cie osła­bie­nia może cią­gnąć się przez dwa tygo­dnie, a nawet dłu­żej. Powrót do peł­ni sił po gry­pie to pro­ces, nie nagłe odzy­ska­nie for­my.

Kiedy przestać być bohaterem i iść do lekarza

Prze­zię­bie­nie zwy­kle nie wyma­ga wizy­ty lekar­skiej, chy­ba że obja­wy cho­rób nie ustę­pu­ją po dwóch tygo­dniach, poja­wia­ją się trud­no­ści z oddy­cha­niem, bar­dzo wyso­ka gorącz­ka czy sil­ny ból gar­dła z bia­ły­mi nalo­ta­mi – to mogą być sygna­ły powi­kłań lub innej cho­ro­by, jak angi­na. Gry­pa to inna histo­ria. Jeśli jesteś w gru­pie ryzy­ka – oso­ba star­sza, z cho­ro­ba­mi prze­wle­kły­mi, osła­bio­ną odpor­no­ścią, cię­żar­na – wizy­ta u leka­rza w cią­gu pierw­szych 48 godzin może być klu­czo­wa.

Leki prze­ciw­wi­ru­so­we dzia­ła­ją naj­le­piej, gdy poda­ne na samym począt­ku cho­ro­by. Jeśli gorącz­ka prze­kra­cza 40 stop­ni, utrzy­mu­je się dłu­żej niż trzy dni lub wra­ca po kil­ku dniach prze­rwy, jeśli poja­wia się dusz­ność, ból w klat­ce pier­sio­wej, zamie­sza­nie świa­do­mo­ści, krwio­plu­cie – to sygna­ły, że dzie­je się coś poważ­niej­sze­go, trze­ba natych­mia­sto­wej pomo­cy medycz­nej i zasto­so­wa­nia wła­ści­wych tera­pii medycz­nych. W kon­tek­ście szer­szej pro­fi­lak­ty­ki badań, war­to pamię­tać o szcze­pie­niach, co jest for­mą badań pro­fi­lak­tycz­nych i badań zdro­wot­nych popu­la­cji. Bada­nia kli­nicz­ne to z kolei pod­sta­wa roz­wo­ju nowo­cze­snych leków i szcze­pio­nek.

Podobne artykuły