Na szczoteczce mieszka nawet 10 mln bakterii, ale także wirusy. Czy czyścisz ją właściwie?

Wil­got­na, prze­cho­wy­wa­na w par­nej łazien­ce szczo­tecz­ka do zębów to pożyw­ka dla bak­te­rii i wiru­sów, szcze­gól­nie w okre­sie sezo­no­wych infek­cji. Oto 5 wska­zó­wek, jak utrzy­mać jej wło­sie w czy­sto­ści!

Mocze­nie w płu­kan­ce do ust

Sto­ma­to­lo­dzy zale­ca­ją, aby szczo­tecz­kę do zębów wymie­niać na nową co ok. 3 mie­sią­ce, a tak­że po każ­dej prze­by­tej infek­cji np. prze­zię­bie­niu, gry­pie czy COVID-19. Dodat­ko­wo powin­ni­śmy dbać o jej higie­nę mię­dzy wymia­na­mi.

Nie wystar­czy jed­nak pobież­ne prze­płu­ka­nie wło­sia bie­żą­cą wodą. Dokład­ne czysz­cze­nie szczo­tecz­ki przy­naj­mniej raz w tygo­dniu wspie­ra zdro­wie jamy ust­nej, świe­ży oddech, wal­kę z próch­ni­cą oraz zdro­wie ogól­ne. Dla­cze­go? Choć nie widzi­my tego gołym okiem, na tym nie­po­zor­nym przy­bo­rze mogą gro­ma­dzić się bak­te­rie powo­du­ją­ce cho­ro­by jamy ust­nej, bak­te­rie jeli­to­we, kało­we, gnil­ne oraz wiru­sy.

Podob­nie jak pie­rze­my pościel czy ręcz­ni­ki, któ­re mają kon­takt z naszą skó­rą, tak samo powin­ni­śmy dbać o czy­stość szczo­tecz­ki, któ­rą myje­my zęby. Ma to szcze­gól­ne zna­cze­nie w sezo­nie zimo­wym, kie­dy wzra­sta ryzy­ko infek­cji – zazna­cza lek. stom. Moni­ka Sta­cho­wicz z Cen­trum Perio­dent w War­sza­wie.

W celu dezyn­fek­cji może­my użyć tego same­go pły­nu, któ­re­go uży­wa­my do płu­ka­nia ust. Wystar­czy moczyć głów­kę szczo­tecz­ki kil­ka minut w małym kubecz­ku wypeł­nio­nym anty­bak­te­ryj­nym pły­nem do płu­ka­nia jamy ust­nej np. z dodat­kiem alko­ho­lu. Może­my to zro­bić np. już po umy­ciu zębów, a przed następ­nym uży­ciem dokład­nie prze­płu­kać wło­sie wodą – doda­je.

Ste­ry­li­za­cja lam­pą UV

Bez tru­du zaku­pi­my tak­że spe­cjal­ne ste­ry­li­za­to­ry UV do szczo­te­czek. Ich dzia­ła­nie bazu­je na wyko­rzy­sta­niu pro­mie­ni ultra­fio­le­to­wych do higie­nicz­nej i sku­tecz­nej dezyn­fek­cji bez potrze­by sto­so­wa­nia środ­ków che­micz­nych. Urzą­dze­nie jest wygod­ne w uży­ciu i posia­da róż­ne for­my – zamy­ka­ne­go wiecz­ka, sta­cji dezyn­fe­ku­ją­cej, ale tak­że może­my je powie­sić w dowol­nym miej­scu w łazien­ce, np. na ścia­nie.

Dzię­ki wyko­rzy­sta­niu lam­py UV zre­du­ku­je­my 99,9% bak­te­rii z powierzch­ni szczo­tecz­ki i to już w 10 minut. Wystar­czy umie­ścić w ste­ry­li­za­to­rze szczo­tecz­kę po każ­do­ra­zo­wym jej uży­ciu. Tego typu urzą­dze­nie jest higie­nicz­ne i pozwa­la na dezyn­fek­cję oraz osu­sze­nie, cza­sem nawet kil­ku szczo­te­czek naraz – wyja­śnia dr Sta­cho­wicz.

Jedy­ną wadą jest cena ste­ry­li­za­to­rów UV, któ­ra może wyno­sić w zależ­no­ści od mode­lu 60–200 zł.

Wrząt­kiem w bak­te­rie

Wyso­ka tem­pe­ra­tu­ra jest jed­ną z metod wal­ki z pato­ge­na­mi. Może­my rów­nież wyko­rzy­stać ją do regu­lar­nej dezyn­fek­cji włó­kien szczo­tecz­ki, dzię­ki cze­mu nie tyl­ko osła­bi­my, ale rów­nież usu­nie­my bak­te­rie oraz wiru­sy – tak­że koro­na­wi­ru­sy.

Jak poda­ją wiru­so­lo­dzy, wirus ule­ga dez­ak­ty­wa­cji już w tem­pe­ra­tu­rze powy­żej 56 stop­ni, wrzą­tek ma z kolei ok. 100 stop­ni. Wnio­sek nasu­wa się więc sam. – Jedy­nie napraw­dę wyso­ka tem­pe­ra­tu­ra pora­dzi sobie z pato­ge­na­mi. Podob­nie jak dezyn­fe­ku­je­my baweł­nia­ne masecz­ki ochron­ne wrząt­kiem, taka tem­pe­ra­tu­ra jest rów­nie sku­tecz­na w przy­pad­ku włó­kien szczo­tecz­ki – mówi eks­pert.

Co robić? W małym gar­nusz­ku zago­tuj­my wodę, gdy doj­dzie do wrze­nia zanurz­my głów­kę szczo­tecz­ki na ok. 3 minu­ty. Po tym cza­sie opłucz­my ją zim­ną wodą i odcze­kaj­my chwi­lę, aby nie popa­rzyć ust.

Zmy­war­ka? Jak naj­bar­dziej!

Jesz­cze innym spo­so­bem na odświe­że­nie tra­dy­cyj­nej szczo­tecz­ki jest umy­cie jej w… zmy­war­ce. Wystar­czy umie­ścić ją w prze­gród­ce zamiast sztuć­ców i uru­cho­mić cykl zmy­wa­nia, a następ­nie wyko­rzy­stać cykl susze­nia, jeśli zmy­war­ka jest w nie­go wypo­sa­żo­na.

Dla pew­no­ści, że zmy­war­ka nie zaszko­dzi pla­sti­ko­wej ręko­je­ści, może­my usta­wić tryb dzia­ła­nia w nie­co niż­szej tem­pe­ra­tu­rze.

Jak prze­cho­wy­wać szczo­tecz­kę na co dzień?

Jed­ną z naczel­nych zasad, któ­ra uchro­ni nas przez nad­mia­rem bak­te­rii na szczo­tecz­ce jest odpo­wied­nie jej prze­cho­wy­wa­nie, co jest rów­nie waż­ne, jak sama jej dezyn­fek­cja. Szczo­tecz­kę powin­ni­śmy trzy­mać pio­no­wo w kub­ku lub w spe­cjal­nym uchwy­cie, wło­siem do góry, aby woda ście­kła.

War­to prze­cho­wy­wać szczo­tecz­kę w otwar­tej prze­strze­ni, aby szczo­tecz­ka mia­ła dopływ powie­trza redu­ku­ją­ce­go namna­ża­nie bak­te­rii – naj­le­piej uni­kać miejsc zbyt bli­sko umy­wal­ki czy toa­le­ty. Powód? Roz­prysk wody pod­czas codzien­nych czyn­no­ści higie­nicz­nych np. mycia rąk lub spusz­cza­nia wody przy pod­nie­sio­nej desce toa­le­to­wej, któ­ry powo­du­je osa­dza­nie się bak­te­rii na szczo­tecz­ce – instru­uje sto­ma­to­log.

Choć naj­bar­dziej new­ral­gicz­ne jest mokre i gęste wło­sie szczo­tecz­ki, na któ­rym naj­szyb­ciej roz­wi­ja­ją się mikro­or­ga­ni­zmy, to pamię­taj­my, aby po każ­dym uży­ciu opłu­kać tak­że jej ręko­jeść bie­żą­cą wodą z resz­tek pasty. Zasa­da higie­ny obo­wią­zu­je zarów­no użyt­kow­ni­ków kla­sycz­nych szczo­te­czek, jak i szczo­te­czek elek­trycz­nych oraz sonicz­nych posia­da­ją­cych wymien­ne koń­ców­ki.

Szczo­tecz­ka a COVID-19

Z badań wyni­ka, że ostat­ni wariant koro­na­wi­ru­sa – Omi­kron – jest w sta­nie prze­trwać na przed­mio­tach znacz­nie dłu­żej niż wcze­śniej­sze muta­cje! W przy­pad­ku pla­sti­ko­wych powierzch­ni jest to aż 193 godzi­ny i 30 minut, czy­li oko­ło 8 dni, infor­mu­ją naukow­cy z Uni­wer­sy­te­tu Medycz­ne­go w Kio­to. Co wię­cej, na skó­rze Omi­kron ma tak­że naj­więk­szą trwa­łość ze wszyst­kich warian­tów wiru­sa – to aż 21 godzin po kon­tak­cie.

Dla­te­go tym bar­dziej zale­ca się, aby każ­dy ozdro­wie­niec po prze­by­tej infek­cji COVID-19 wymie­nił swo­ją szczo­tecz­kę do zębów na nową. To samo doty­czy innych akce­so­riów, któ­rych uży­wa­li­śmy w trak­cie cho­ro­by, np. skro­ba­ków do czysz­cze­nia języ­ka.

Na szczo­tecz­ce nadal może wystę­po­wać wyso­ce zaraź­li­wy wirus, dla­te­go nale­ży wymie­nić ją zaraz po wyzdro­wie­niu lub po oko­ło 10 dniach od uzy­ska­nia pozy­tyw­ne­go testu na obec­ność koro­na­wi­ru­sa. Takie dzia­ła­nie po prze­by­tej infek­cji nie tyl­ko chro­ni przed ponow­nym zaka­że­niem tą dro­gą nas samych, ale tak­że innych domow­ni­ków, któ­rzy korzy­sta­ją z tej samej łazien­ki – wyja­śnia eks­pert.