Śpisz na brzuchu? Możesz mieć kłopoty ze zgryzem!
Stomatolodzy od dawna alarmują, że złe nawyki mają niekorzystny wpływ na zdrowie naszych zębów. Zaskoczyć może jednak fakt, że do rozwoju wad zgryzu i problemów z zębami może przyczynić się… spanie na brzuchu.
Śpij dobrze — dla zębów!
Nawykowe ssanie kciuka w dzieciństwie, długotrwałe używanie smoczka, oddychanie przez usta, zgrzytanie zębami czy zbyt miękka dieta — to najczęstsze czynniki, które negatywnie wpływają na rozwój naszego zgryzu i mogą prowadzić do licznych komplikacji w przyszłości. Nie każdy jednak wie, że nawet pozycja, w jakiej śpimy ma istotne znaczenie.
– Wady zgryzu nie zawsze mają genetyczne podłoże, często winne są nasze złe nawyki – świadome lub nie. Problem zaczyna się już w dzieciństwie, ponieważ wtedy zgryz jest najbardziej plastyczny i wrażliwy na wszelkie czynniki zewnętrzne – ostrzega lek. stom. Monika Stachowicz z Centrum Periodent w Warszawie.
– Przykładem takiej feralnej kombinacji jest spanie na brzuchu. Obciąża ono nie tylko kręgosłup, szyję czy narządy wewnętrzne, powodując ból czy trudności z trawieniem, ale także może spowodować nieprawidłowy rozwój zgryzu – dodaje.
Najbardziej zagrożone niemowlęta i starsze dzieci
Eksperci alarmują m.in. że spanie na brzuchu zwiększa ryzyko SIDS, czyli nagłej śmierci łóżeczkowej w pierwszych miesiącach życia dziecka. Ale na tym nie koniec.
Spanie na brzuchu powoduje również stały nacisk na kształtujące się kości żuchwy i szczęki już u niemowląt. W efekcie często dochodzi do sytuacji, że kość szczęki staje się węższa, co przekłada się na mniej przestrzeni na wyrzynające się zęby.
– Wąskie łuki zębowe to istotny problem stomatologiczny, ponieważ z powodu braku wystarczającej ilości miejsca do wyrznięcia się wszystkich zębów, dochodzi do stłoczeń. Zęby mogą na siebie nachodzić, wyrastać w nietypowym miejscu np. poza łukiem zębowym, pod lub nad innym zębem, a także pod złym kątem – informuje ekspert.
Jedynym rozwiązaniem w takiej sytuacji jest założenie aparatu ortodontycznego na zęby, który ustawi je w prawidłowej pozycji, czasem leczenie ortodontyczne wymaga również wcześniejszego usunięcia „nadmiarowych” zębów.
– Nieprawidłowo ustawione zęby u dziecka to potencjalne liczne komplikacje pod postacią wad wymowy, np. seplenienia, trudności z przeżuwaniem pokarmu czy właściwym oddychaniem. Zaawansowane wady zgryzu wpływać mogą także na wygląd, m.in. zaburzenie proporcji i symetrii twarzy – wylicza stomatolog.
Aby zapobiec tego typu konsekwencjom, powinniśmy układać dzieci na plecach lub na boku. To szczególnie ważne, dopóki intensywnie się rozwijają ich struktury kostne, czyli do wieku nastoletniego.
Większe ryzyko próchnicy, paradontozy i bruksizmu
Czy u dorosłych spanie na brzuchu także jest niekorzystne? Niestety tak. Sypianie stale w takim ułożeniu ciała, wywierając nacisk na szczękę, może spowodować stopniowe ruchy zębów, szczególnie kiedy np. śpimy z ręką podłożoną pod głowę.
– Wystarczy sobie uświadomić, że aparat ortodontyczny noszony średnio od 12 do 18 miesięcy, wywierając określony nacisk na zgryz, przesuwa zęby. Jeśli więc np. całe życie śpimy na brzuchu, co nie jest naturalną pozycją, również może dojść do stłoczeń zębowych już obecnych zębów – mówi.
Ortodonci przypominają, że stłoczenia są istotnym problemem nie tylko wpływającym na estetykę zębów. Utrudniają także doczyszczenie zębów, co zwiększa ryzyko próchnicy, chorób dziąseł i nieświeżego oddechu. Napierające na siebie, stłoczone zęby mogą także uszkodzić korzenie „sąsiadujących” zębów, a w efekcie spowodować ich utratę.
Wady zgryzu sprawiają także, że zęby nie kontaktują się ze sobą prawidłowo, co może powodować zgrzytanie zębami, dyskomfort podczas żucia pokarmu, bóle głowy czy problemy ze stawami skroniowo-żuchwowymi.
Jak oduczyć się spania na brzuchu?
Szacuje się, że ok. 7% populacji śpi na brzuchu. Choć część osób uważa ją za najwygodniejszą, jest to jednak ze względów zdrowotnych jedna z najgorszych opcji dla naszych mięśni i kręgosłupa.
Jeśli na brzuch w trakcie snu przewracamy się mimowolnie, to możemy zainwestować w wyprofilowaną poduszkę, unikać twardych materaców (prowokują ułożenie na brzuchu), a także spróbować usypiać na plecach (najzdrowsza opcja) przykrywając się tzw. kołdrą obciążeniową (niezalecana u dzieci poniżej 2. roku życia).
Masz stłoczone zęby? Pomoże ortodonta
– Stłoczenia to jedne z najczęściej występujących wad zgryzu, z jakim pacjenci trafiają na leczenie do gabinetu ortodonty. Dlatego warto eliminować wszelkie czynniki ryzyka, zanim dojdzie do powstania nieprawidłowości. Zła pozycja podczas snu nie jest tutaj wyjątkiem – radzi ekspert.
W przypadku już obecnych wad zgryzu najskuteczniejszą terapią będzie leczenie za pomocą stałego aparatu ortodontycznego, np. metalowego lub kosmetycznego (wykonanego z porcelany lub z kryształu górskiego). W pierwszej kolejności wybierzmy się na konsultację wstępną do ortodonty, który wykona przegląd zębów i przeprowadzi diagnostykę RTG. W zależności od typu stłoczenia, niezbędna może się również okazać ekstrakcja zęba.
Alternatywą dla pacjentów, którym zależy na dyskrecji i komforcie, mogą być aparaty nakładkowe typu Invisalign, które są bardziej estetyczne i można je zdjąć do posiłku oraz mycia zębów.
– Zarówno aparat stały, jak i zdejmowany aparat nakładkowy, stopniowo krok po kroku zapewnią zębom ich prawidłowe, fizjologiczne ułożenie. Po zakończonym leczeniu niezbędne jest także zakładanie do snu specjalnego retainera, który podtrzymuje efekty. Jak pokazuje przykład pozycji, w jakiej śpimy, nacisk na zęby, który jest długotrwały i ma odpowiednią siłę, może mieć naprawdę istotny wpływ na estetykę naszego uśmiechu – mówi dr Stachowicz.