Tydzień wiedzy o wrodzonych wadach serca

Z oka­zji Świa­to­we­go Dnia Świa­do­mo­ści Wad Wro­dzo­nych Ser­ca przy­pa­da­ją­ce­go 14 lute­go Fun­da­cja Ser­ce Dziec­ka roz­po­czy­na ogól­no­pol­ską kam­pa­nię edu­ka­cyj­ną. Eks­per­ci przy­po­mi­na­ją, że rocz­nie w Pol­sce dia­gno­zo­wa­nych jest ok. 3 tys. dzie­ci z róż­ny­mi rodza­ja­mi wad ser­ca. Naj­pil­niej­szym wyzwa­niem pozo­sta­je zapew­nie­nie naj­młod­szym cho­rym sta­łej, wie­lo­spe­cja­li­stycz­nej opie­ki kar­dio­lo­gicz­nej od okre­su wcze­sno­dzie­cię­ce­go przez cały okres życia doro­słe­go.

Pro­blem nie tyl­ko nowo­rod­ków

Na świe­cie 9 na 1000 nowo­rod­ków rodzi się z wadą wro­dzo­ną ser­ca (WWS). W Pol­sce każ­de­go roku dia­gno­zo­wa­nych jest 3 tys. dzie­ci z róż­ny­mi rodza­ja­mi wad ser­ca.

Wro­dzo­na wada ser­ca to nie­pra­wi­dło­wość budo­wy, a co za tym idzie funk­cjo­no­wa­nia mię­śnia ser­co­we­go. Może pole­gać na obec­no­ści nie­pra­wi­dło­wych połą­czeń pomię­dzy jama­mi ser­ca lub ucho­dzą­cy­mi do nich duży­mi naczy­nia­mi lub też nie­pra­wi­dło­wo­ściach w budo­wie i funk­cjo­no­wa­niu zasta­wek ser­ca – wyja­śnia dr n. med. Maria Misz­czak-Knecht z Kli­ni­ki Kar­dio­lo­gii w Insty­tu­cie „Pomnik-Cen­trum Zdro­wia Dziec­ka”, kon­sul­tant kra­jo­wa w dzie­dzi­nie kar­dio­lo­gii dzie­cię­cej.

Cho­ciaż moż­li­wo­ści dia­gno­sty­ki i tera­pii WWS są coraz więk­sze (naj­czę­ściej roz­po­zna­nie sta­wia­ne jest już na eta­pie pre­na­tal­nym), to pacjent z roz­po­zna­ną i leczo­ną wadą jest pacjen­tem wyma­ga­ją­cym opie­ki przez całe życie.

Zarów­no Euro­pej­skie, jak i Ame­ry­kań­skie Towa­rzy­stwa Kar­dio­lo­gicz­ne w ostat­nich wytycz­nych pod­kre­śla­ją prze­wle­kły cha­rak­ter wro­dzo­nych wad ser­ca. Na począt­ko­wym eta­pie życia dziec­ka wro­dzo­ne wady ser­ca mogą wią­zać się z koniecz­no­ścią jed­nej lub kil­ku inter­wen­cji ope­ra­cyj­nych i czę­stych hospi­ta­li­za­cji. To trud­ne doświad­cze­nia dla same­go małe­go pacjen­ta oraz dla całej jego rodzi­ny. Jed­nak rów­nież na kolej­nych eta­pach życia oso­ba z WWS może wyma­gać reope­ra­cji, powta­rza­nych inter­wen­cji kar­dio­lo­gicz­nych. Na pew­no czę­ściej niż oso­by zdro­we doświad­cza gor­szej tole­ran­cji wysił­ku fizycz­ne­go, ma pro­ble­my natu­ry emo­cjo­nal­nej, psy­cho­lo­gicz­nej. To wpły­wa na pogor­sze­nie jako­ści życia. Wro­dzo­ne wady ser­ca mogą wią­za

się tak­że ze zwięk­szo­nym ryzy­kiem wystą­pie­nia: aryt­mii, roz­wo­ju nie­wy­dol­no­ści krą­że­nia, nagłe­go zgo­nu ser­co­we­go, uda­ru i powi­kłań neu­ro­lo­gicz­nych. Ponie­waż jest to nowa gru­pa pacjen­tów, ich potrze­by są spe­cy­ficz­ne. Bar­dzo waż­na jest odpo­wied­nia opie­ka nad nimi od momen­tu posta­wie­nia dia­gno­zy aż do doro­sło­ści – pod­kre­śla dr n. med. Maria Misz­czak-Knecht.

WWS to nie wyrok

Codzien­nie w Pol­sce rodzi się 10 dzie­ci z wadą ser­ca, z cze­go jed­na trze­cia wyma­ga ope­ra­cji w pierw­szych dniach życia.

Rodzi­ce sły­sząc dia­gno­zę: „wro­dzo­na wada ser­ca”, czu­ją, że to dla nich koniec świa­ta. Potrze­bu­ją pomo­cy i wspar­cia. Nasza Fun­da­cja udzie­la jej już od 15 lat. Sta­wia­my przede wszyst­kim na rze­tel­ną edu­ka­cję. Wie­dza to pierw­szy krok do lep­sze­go życia pacjen­ta z WWS i całej jego rodzi­ny. Więk­szość dzie­ci prze­cho­dzi we wcze­snym okre­sie życia sze­reg skom­pli­ko­wa­nych ope­ra­cji ratu­ją­cych życie. Potem cze­ka­ją je lata lecze­nia i reha­bi­li­ta­cji. Ale to nie jest koniec świa­ta – prze­ko­nu­je Kata­rzy­na Para­fia­no­wicz, pre­zes Fun­da­cji Ser­ce Dziec­ka.

Kom­fort życia pacjen­tów z WWS sku­tecz­nie pod­no­si wspar­cie oto­cze­nia oraz sport. Rodzaj aktyw­ność fizycz­nej dobie­ra­ny jest zawsze na pod­sta­wie akcep­ta­cji leka­rza pro­wa­dzą­ce­go.

Wie­le dzie­ci wspa­nia­le speł­nia się w spo­rcie, choć począt­ko­wo naj­mniej­sza nawet aktyw­ność wyda­wa­ła się w ich przy­pad­ku nie­do­pusz­czal­na. To jeden z przy­kła­dów, że z WWS moż­na i war­to żyć moż­li­wie nor­mal­nie. Aby było bez­piecz­nie, potrzeb­na jest wie­dza. Aby dostar­czyć ją naszym pod­opiecz­nym, współ­pra­cu­je­my z naj­wy­bit­niej­szy­mi eks­per­ta­mi z całej Pol­ski: neo­na­to­lo­ga­mi, kar­dio­lo­ga­mi dzie­cię­cy­mi, kar­dio­chi­rur­ga­mi. Orga­ni­zu­je­my warsz­ta­ty, kon­fe­ren­cje, licz­ne webi­na­ria edu­ka­cyj­ne dla naszych pacjen­tów i ich bli­skich. Edu­ku­je­my, inte­gru­je­my i wspie­ra­my naszych pod­opiecz­nych. Prze­ko­nu­je­my, że wro­dzo­ne wady ser­ca nie muszą wyklu­czać, że zdro­wie i samo­po­czu­cie pacjen­ta w dużej mie­rze zale­ży od tego, czy będzie on żył aktyw­nie w gro­nie rówie­śni­ków – mówi Kata­rzy­na Para­fia­no­wicz.

Para­doks lep­szej opie­ki

Eks­per­ci zwra­ca­ją uwa­gę na para­doks: dzię­ki coraz sku­tecz­niej­szej opie­ce nad pacjen­ta­mi z WWS na wcze­snych eta­pach roz­wo­ju z roku na rok coraz wię­cej dzie­ci z wro­dzo­ny­mi wada­mi prze­ży­wa, ale jed­no­cze­śnie powięk­sza się licz­ba osób, któ­re z WWS wkra­cza­ją w wiek doro­sły i wyma­ga­ją sper­so­na­li­zo­wa­nej, spe­cja­li­stycz­nej opie­ki.

W Pol­sce w obsza­rze dia­gno­sty­ki i tera­pii wad wro­dzo­nych ser­ca dys­po­nu­je­my dziś opcja­mi tera­peu­tycz­ny­mi i tech­no­lo­gia­mi na pozio­mie świa­to­wym. Nie­ste­ty, ośrod­ki refe­ren­cyj­ne są przy tym prze­cią­żo­ne pra­cą wyni­ka­ją­cą z pro­wa­dze­nia nad­mier­nej licz­by pacjen­tów. Aby móc odcią­żyć naj­więk­sze pla­ców­ki, ośrod­ki regio­nal­ne wyma­ga­ją wspar­cia, przede wszyst­kim w zakre­sie kształ­ce­nia kadr. To istot­ne zwłasz­cza w przy­pad­ku naj­bar­dziej zło­żo­nych przy­pad­ków, któ­rych tera­pia i pro­wa­dze­nie nie są łatwe, ponie­waż wyma­ga­ją spe­cja­li­stycz­nej, inter­dy­scy­pli­nar­nej wie­dzy i duże­go doświad­cze­nia – mówi dr Maria Misz­czak-Knecht.

Nie­wi­dzial­ne potrze­by

Zda­niem eks­per­tów wokół wro­dzo­nych wad ser­ca naro­sło wie­le mitów.

Wie­le potrzeb z obsza­ru wro­dzo­nych wad ser­ca wyda­je się nie­wi­dzial­nych – zarów­no dla spo­łe­czeń­stwa, jak i dla decy­den­tów. Przy­kła­dem są cho­ciaż­by kosz­ty reha­bi­li­ta­cji pacjen­tów z WWS. Zwy­kle zapo­mi­na się, że prze­wle­kła cho­ro­ba dziec­ka to nie tyl­ko sama ope­ra­cja czy leki, ale tak­że dodat­ko­we — i zwy­kle zna­czą­ce — kosz­ty dla budże­tu rodzi­ny. To mię­dzy inny­mi koszt dojaz­dów do ośrod­ków, noc­le­gów i wyży­wie­nia opie­ku­nów. To tak­że koszt bar­dzo potrzeb­nych kon­sul­ta­cji psy­cho­lo­gicz­nych czy spe­cjal­nych tur­nu­sów kli­ma­tycz­no-reha­bi­li­ta­cyj­nych, któ­re real­nie zmie­nia­ją jakość życia pacjen­ta z WWS i jego bli­skich – wyli­cza Kata­rzy­na Para­fia­no­wicz.

Fun­da­cja Ser­ce Dziec­ka umoż­li­wia pod­opiecz­nym pro­wa­dze­nie zbió­rek zwią­za­nych z lecze­niem i reha­bi­li­ta­cją pacjen­tów oraz wspie­ra ośrod­ki, pro­wa­dząc zbiór­ki prze­zna­czo­ne mię­dzy inny­mi na remon­ty oddzia­ło­wych łazie­nek, świe­tlic czy poko­jów socjal­nych.

Dzię­ki naszym dar­czyń­com na dzia­ła­nia na rzecz pod­opiecz­nych i ośrod­ków reali­zu­ją­cych tera­pię pacjen­tów z wro­dzo­ny­mi wada­mi ser­ca prze­zna­czy­li­śmy już łącz­nie ponad 55 milio­nów zło­tych. Dzię­ki coraz lep­szym moż­li­wo­ściom dia­gno­sty­ki i tera­pii WWS z roku na rok wzra­sta licz­ba pod­opiecz­nych naszej Fun­da­cji a wraz z nią lista potrzeb, któ­re wyma­ga­ją zaspo­ko­je­nia. Wro­dzo­ne wady ser­ca to scho­rze­nia prze­wle­kłe i jako takie powin­ny być trak­to­wa­ne jako przed­miot dłu­go­fa­lo­we­go pla­nu na mapie potrzeb zdro­wot­nych – prze­ko­nu­je Kata­rzy­na Para­fia­no­wicz.

W ramach kam­pa­nii edu­ka­cyj­nej „Tydzień wie­dzy o wro­dzo­nych wadach ser­ca” przy­go­to­wa­no mate­ria­ły edu­ka­cyj­ne i roz­mo­wy z eks­per­ta­mi, któ­re będą pro­mo­wa­ne wśród opi­nii publicz­nej.