Żyć dłużej i lepiej – 5 zaleceń dla „sercowców”

Pacjen­ci ze zdia­gno­zo­wa­ny­mi scho­rze­nia­mi ukła­du ser­co­wo-naczy­nio­we­go mogą żyć dłu­żej. Recep­tą jest zdro­wy styl życia, odpo­wie­dzial­ność i sto­so­wa­nie się do zale­ceń leka­rzy – prze­ko­nu­je dr hab. med. Paweł Bal­sam z Kli­ni­ki Kar­dio­lo­gii War­szaw­skie­go Uni­wer­sy­te­tu Medycz­ne­go, eks­pert Sek­cji Ryt­mu Ser­ca Pol­skie­go Towa­rzy­stwa Kar­dio­lo­gicz­ne­go.

Kana­pa – twój wróg! 

Pod­sta­wą pira­mi­dy żywie­nia, opra­co­wa­nej przez Insty­tut Żyw­no­ści i Żywie­nia, jest ruch1. W zale­ce­niach w gra­ficz­nej for­mie przed­sta­wio­no powszech­nie dostęp­ne aktyw­no­ści, odpo­wied­nie nawet dla pacjen­tów kar­dio­lo­gicz­nych: spa­ce­ry, nor­dic wal­king, pły­wa­nie i jaz­dę na rowe­rze.

Nie cho­dzi o wyczy­no­we upra­wia­nie spor­tu, któ­ry jest zresz­tą nie­wska­za­ny dla więk­szo­ści pacjen­tów ze stwier­dzo­ny­mi scho­rze­nia­mi ukła­du ser­co­wo-naczy­nio­we­go. Cho­dzi o codzien­ną aktyw­ność: spa­cer do skle­pu zamiast podró­ży autem, spo­koj­ną pra­cę w ogro­dzie, prze­chadz­kę z psem, par­ko­wa­nie w cen­trum han­dlo­wym dalej od wej­ścia, wysia­da­nie z auto­bu­su przy­sta­nek wcze­śniej i spa­cer. Takie z pozo­ru drob­ne czyn­no­ści poma­ga­ją zapo­bie­gać skut­kom sie­dzą­ce­go try­bu życia: korzyst­nie wpły­wa­ją na układ krą­że­nia, wspo­ma­ga­ją wydol­ność orga­ni­zmu, regu­lu­ją ciśnie­nie krwi, poma­ga­ją zapo­bie­ga

cukrzy­cy, oty­ło­ści, nowo­two­rom i depre­sji.

Co z popu­lar­nym zale­ce­niem wyko­na­nia 10 000 kro­ków dzien­nie? To sza­cun­ko­wa war­tość opty­mal­na, jed­nak war­to pamię­tać, że każ­dy z nas jest inny i na przy­kład dla pacjen­tów z nie­wy­dol­no­ścią ser­ca zbyt for­sow­ne spa­ce­ry nie będą wska­za­ne. War­to skon­sul­to­wać swój plan aktyw­no­ści z leka­rzem pro­wa­dzą­cym i wybrać ide­al­ną dla sie­bie opcję.

Jedz mądrze i nie pal!

Dla utrzy­ma­nia dobre­go sta­nu zdro­wia ogrom­ne zna­cze­nie ma die­ta, choć samo sło­wo „die­ta” może być mylą­ce. Pod poję­ciem zdro­wej die­ty rozu­mie­my nie gło­dze­nie się, tyl­ko dobrą jakość posił­ków, zdro­wy spo­sób jedze­nia i roz­sąd­ny bilans kalo­rycz­ny. Ide­ałem jest spo­ży­wa­nie 4–5 mniej­szych por­cji i prze­rwy pomię­dzy poszcze­gól­ny­mi posił­ka­mi. Orga­nizm musi mieć czas na ich stra­wie­nie. Zna­cze­nie ma tak­że to, jak jemy: tele­wi­zja, tablet czy gaze­ta nie są dobrym towa­rzy­stwem. War­to sku­pić się na jedze­niu, delek­to­wać posił­kiem, dokład­nie prze­żu­wać każ­dy kęs. To tak­że spryt­ny spo­sób na ogra­ni­cze­nie ilo­ści zja­da­ne­go pokar­mu. Bar­dzo waż­ne, żeby w każ­dym posił­ku w cią­gu dnia były warzy­wa i/lub owo­ce. Nale­ży ogra­ni­czyć czer­wo­ne mię­so do 1–2 por­cji na tydzień. Bar­dzo dobrze na ser­ce dzia­ła­ją ryby sło­no­wod­ne.

O szko­dli­wo­ści pale­nia papie­ro­sów wia­do­mo od daw­na, ale war­to dodać, że nie­bez­piecz­ne dla zdro­wia są tak­że tak zwa­ne e‑papierosy. Naj­now­sze dane potwier­dza­ją, że w ich przy­pad­ku nie moż­na mówić o zdro­wym zamien­ni­ku papie­ro­sów tra­dy­cyj­nych.2 Trwa­ją bada­nia nad przy­pad­ka­mi cho­rób płuc stwier­dzo­ny­mi u użyt­kow­ni­ków elek­tro­nicz­nych papie­ro­sów.

Waż­ny prze­gląd

Każ­dy kie­row­ca dba o swój samo­chód. War­to nauczyć się tak samo dbać o regu­lar­ny prze­gląd wła­sne­go orga­ni­zmu. Zale­ca­ny panel badań pro­fi­lak­tycz­nych zale­ży mię­dzy inny­mi od wie­ku, stwier­dzo­nych scho­rzeń i wywia­du rodzin­ne­go. Ogól­ne wytycz­ne moż­na zna­leźć mię­dzy inny­mi na stro­nie Pol­skiej Unii Onko­lo­gii3. Pacjen­ci ze stwier­dzo­ny­mi scho­rze­nia­mi prze­wle­kły­mi powin­ni wyko­ny­wać bada­nia zgod­nie z zale­ce­nia­mi leka­rza pro­wa­dzą­ce­go.

Dodat­ko­wo war­to spraw­dzać aktu­al­ną listę pro­gra­mów pro­fi­lak­tycz­nych, w ramach któ­rych moż­na sko­rzy­sta

mię­dzy inny­mi z: dar­mo­wej mam­mo­gra­fii, cyto­lo­gii, pro­fi­lak­ty­ki cho­rób odty­to­nio­wych czy ukła­du krą­że­nia. Opis pro­gra­mów jest dostęp­ny na stro­nie Naro­do­we­go Fun­du­szu Zdro­wia.4 Im wcze­śniej wykry­te zmia­ny, tym lep­sze efek­ty lecze­nia. Dla przy­kła­du: migo­ta­nie przed­sion­ków to aryt­mia, któ­ra nie­wy­kry­ta lub nie­le­czo­na pro­wa­dzi do uda­ru nie­do­krwien­ne­go mózgu. Skut­kiem uda­ru może być kalec­two bądź śmier

. 20% cho­rych umie­ra w cią­gu 30 dni od uda­ru! Wcze­sna dia­gno­sty­ka pozwa­la na zasto­so­wa­nie lecze­nia, któ­re pozwa­la zapo­biec groź­nym incy­den­tom. Eks­per­ci Sek­cji Ryt­mu Ser­ca Pol­skie­go Towa­rzy­stwa Kar­dio­lo­gicz­ne­go prze­ko­nu­ją, że na począ­tek war­to samo­dziel­nie regu­lar­nie mie­rzyć puls – zwłasz­cza w przy­pad­ku osób po 65-tym roku życia5. To bar­dzo pro­sta czyn­ność, któ­rej moż­na się nauczyć od leka­rza rodzin­ne­go.

Ja, pacjent

Kli­ni­cy­ści zwra­ca­ją uwa­gę, że naj­lep­sze efek­ty lecze­nia osią­ga się wte­dy, kie­dy pacjent jest w peł­ni zaan­ga­żo­wa­ny w tera­pię. Pierw­szy krok do suk­ce­su to wzię­cie odpo­wie­dzial­no­ści za swo­je zdro­wie. Pacjent, któ­re­mu zale­ży na jak naj­lep­szym zdro­wiu i samo­po­czu­ciu, będzie sto­so­wał się do zale­ceń, dbał o zdro­wą die­tę, codzien­ną aktyw­ność fizycz­ną, przyj­mo­wał zale­co­ne leki.

Według danych kon­sul­tan­ta kra­jo­we­go w dzie­dzi­nie kar­dio­lo­gii, w cią­gu pierw­sze­go roku po prze­by­tym zawa­le ser­ca umie­ra co pią­ty pacjent, po pię­ciu latach, z uwzględ­nie­niem cho­rych, któ­rzy zmar­li przed dotar­ciem do szpi­ta­la, nie żyje już co dru­gi. Jak wska­zu­je Pol­skie Towa­rzy­stwo Kar­dio­lo­gicz­ne, pro­ble­mem jest sto­so­wa­nie się pacjen­tów do zale­ceń leka­rzy w trak­cie tygo­dni i mie­się­cy po prze­by­tym zawa­le. Pacjent może pomy­śleć: sko­ro po kil­ku dniach czu­ję się już lepiej, nie potrze­bu­ję leków. Taka posta­wa może kosz­to­wać życie! War­to zaufać leka­rzo­wi i przyj­mo­wać zale­co­ną tera­pię regu­lar­nie, zgod­nie ze wska­za­nia­mi. Zna­cze­nie mają pory przyj­mo­wa­nia leków, to, czym je popi­ja­my, czy nie łączy­my ich z inny­mi pre­pa­ra­ta­mi, któ­re mogą wejść z lekiem w poten­cjal­nie groź­ną inte­rak­cję. Plan tera­pii war­to dokład­nie omó­wić z leka­rzem.

Two­je wspar­cie

Dla dobrej jako­ści życia i lep­szych efek­tów lecze­nia istot­ne jest emo­cjo­nal­ne wspar­cie. Bli­skie rela­cje z rodzi­ną i przy­ja­ciół­mi pozwo­lą zacho­wać rów­no­wa­gę psy­chicz­ną i dzie­lić się emo­cja­mi. W przy­pad­ku pacjen­tów z cho­ro­ba­mi prze­wle­kły­mi zale­ca się zaan­ga­żo­wa­nie w dzia­łal­ność orga­ni­za­cji zrze­sza­ją­cych pacjen­tów, bra­nie udzia­łu w orga­ni­zo­wa­nych przez nie warsz­ta­tach i spo­tka­niach edu­ka­cyj­nych. Moż­li­wość podzie­le­nia się swo­imi spo­strze­że­nia­mi doty­czą­cy­mi sty­lu życia albo cho­ro­by z kimś, kto zma­ga się z tym samym wyzwa­niem, jest nie do prze­ce­nie­nia. War­to wza­jem­nie się wspie­rać, pod­no­sić na duchu, dzie­lić drob­ny­mi rado­ścia­mi – tak pra­cu­je­my na lep­sze zdro­wie i samo­po­czu­cie.

Dłuż­sze­mu i lep­szej jako­ści życiu słu­żą tak­że pasje. Opie­ka nad uko­cha­nym pupi­lem popra­wia nastrój, uspo­ka­ja, obni­ża ciśnie­nie krwi, a jed­no­cze­śnie jest powo­dem do spa­ce­rów tak potrzeb­nych dla nasze­go ser­ca. Nauka języ­ków obcych poma­ga zacho­wać spraw­ność mózgu, taniec lub maj­ster­ko­wa­nie spra­wią, że wyra­zi­my się kre­atyw­nie i zadba­my o spraw­ność cia­ła. War­to inte­re­so­wać się nowin­ka­mi, wypró­bo­wy­wać nowe prze­pi­sy kuli­nar­ne, odwie­dzać nowe miej­sca, wpro­wa­dzać do codzien­nej ruty­ny naj­mniej­sze nawet zmia­ny. Waż­ny jest odpo­czy­nek. Na sen i rekre­ację nie moż­na patrzeć jak na czas stra­co­ny – to naj­lep­sza inwe­sty­cja w dobrą kon­dy­cję i samo­po­czu­cie. Recep­ta na zdro­wie? Zdro­wy styl życia, roz­są­dek i nie­li­mi­to­wa­na radość z życia – pod­su­mo­wu­je dr hab. med. Paweł Bal­sam.