14 listopada — Światowy Dzień Seniora: niezależność to najlepsze, co możemy podarować naszym starszym bliskim

Powie­dzieć, że sta­rze­je­my się jako spo­łe­czeń­stwo, to już nie­mal tru­izm. Według danych GUS w 2050 r., oso­by powy­żej 65 roku życia będą sta­no­wić już ⅓ lud­no­ści Pol­ski.  Jedy­ny spo­sób na zapew­nie­nie im kom­for­tu życia, to już teraz zatrosz­czyć się o ich samo­dziel­ność i nie­za­leż­ność na co dzień.

Opie­ka w Pol­sce opie­ra się na rodzi­nie.

Jak z opie­ką nad przy­ra­sta­ją­cą licz­bą senio­rów radzą sobie Pola­cy? W Pol­sce, podob­nie jak w całym regio­nie, pre­fe­ro­wa­na jest opie­ka domo­wa. Róż­ni­ca pole­ga na tym, że w naszym kra­ju oso­ba­mi star­szy­mi opie­ku­ją się głów­nie ich bli­scy, naj­czę­ściej kobie­ty (tzw. opie­ku­no­wie natu­ral­ni sta­no­wią aż 85%), pod­czas gdy np. w Niem­czech więk­szość sta­no­wią opie­ku­no­wie zawo­do­wi, nie­spo­krew­nie­ni z oso­bą star­szą. Opie­ku­no­wie pro­fe­sjo­nal­ni to spe­cja­li­ści, któ­rych na ryn­ku bra­ku­je, a w przy­szło­ści będzie ich jesz­cze mniej. Mło­dzi nie­chęt­nie wybie­ra­ją ten zawód, a ci, któ­rzy się zde­cy­du­ją czę­sto sta­wia­ją na pra­cę za gra­ni­cą. W obli­czu rosną­ce­go popy­tu ceny usług opie­kuń­czych rosną (w mie­ście taka usłu­ga to koszt od 30 do 50 PLN za godzi­nę), co czy­ni je znacz­nym wydat­kiem dla rodzin. W Pol­sce dość popu­lar­ne jest dzie­le­nie kosz­tów takiej opie­ki w rodzi­nie, np. pomię­dzy dzie­ci oso­by star­szej, ale coraz czę­ściej pol­skich rodzin nie stać na zapew­nie­nie sta­łe­go moni­to­rin­gu, więc tam, gdzie to moż­li­we szu­ka­my innych roz­wią­zań, trak­tu­jąc zatrud­nie­nie opie­ku­na zewnętrz­ne­go jako osta­tecz­ność. Roz­wią­za­nie to nie jest roz­wią­za­niem złym, prze­ciw­nie, senio­rzy dobrze czu­ją się w oto­cze­niu zna­jo­mych twa­rzy, a dla młod­szych poko­leń kon­takt z oso­bą star­szą tak­że nie­sie wie­le korzy­ści.  Sami jed­nak coraz wię­cej i dłu­żej pra­cu­je­my, coraz czę­ściej tak­że z dala od rodzin­nych miej­sco­wo­ści i nie jeste­śmy w sta­nie zapew­nić odpo­wied­niej opie­ki naszym bli­skim, czy to star­szym, czy cier­pią­cym na cho­ro­by prze­wle­kłe, któ­re mogą zaata­ko­wać pod naszą nie­obec­ność, a takich jest wie­le, jak choć­by cukrzy­ca, nad­ci­śnie­nie tęt­ni­cze czy cho­ro­by mię­śnia ser­co­we­go.

Koniecz­ność, ale też moż­li­wość, wydłu­ża­nia wie­ku samo­dziel­ne­go funk­cjo­no­wa­nia jest fak­tem i jest to dobra wia­do­mość. Senio­rzy, tak­że ci pol­scy, coraz dłu­żej cie­szą się kon­dy­cją pozwa­la­ją­cą im na miesz­ka­nie samo­dziel­nie lub z part­ne­rem w podob­nym wie­ku. Wie­lu z nich oczy­wi­ście zma­ga się z dole­gli­wo­ścia­mi czy cho­ro­ba­mi typo­wy­mi dla star­sze­go wie­ku, jed­nak na co dzień czu­ją się na tyle dobrze, że nie wyma­ga­ją sta­łej opie­ki. I ten stan nale­ża­ło­by utrzy­mać jak naj­dłu­żej.

Wszy­scy ceni­my sobie nie­za­leż­ność.

Pra­cu­ję z oso­ba­mi star­szy­mi od lat. Senio­rzy tak samo jak my wszy­scy, lubią i chcą być nie­za­leż­ni. W naszej fun­da­cji wie­rzy­my, że klu­czo­we jest spę­dze­nie jesie­ni życia we wła­snym domu, w zna­nym nam i koją­cym oto­cze­niu. Powin­ni­śmy wspie­rać ich w nie­za­leż­no­ści i spraw­no­ści tak dłu­go, jak to moż­li­we. Dla osób star­szych samo­wy­star­czal­ność to kwe­stia wol­no­ści, oni tak­że mają swo­je zwy­cza­je, upodo­ba­nia, nawy­ki i wca­le nie chcą naszej inge­ren­cji w każ­dy aspekt swo­je­go życia. Opie­ko­wać się senio­rem trze­ba z gło­wą, to bar­dzo deli­kat­na mate­ria.” — tłu­ma­czy Dag­ma­ra Szym­czak, pre­ze­ska fun­da­cji Dignum i coach senio­ral­ny.

Czy jed­nak jest to bez­piecz­ne? To pyta­nie nie rzad­ko zada­ją sobie bli­scy osób star­szych, bywa­ją nawet sytu­acje pew­nych róż­nic zdań, kie­dy senior czy senior­ka wręcz odrzu­ca pomoc, w imię nie­za­leż­no­ści. Oczy­wi­ście nic nie zastą­pi wizy­ty rodzi­ny, ale ist­nie­ją moż­li­wo­ści ogra­ni­cza­nia ryzy­ka i w kon­se­kwen­cji opóź­nie­nie momen­tu, kie­dy takie usłu­gi sta­ną się napraw­dę nie­zbęd­ne nam samym, czy naszym rodzi­nom. Z pomo­cą senio­rom i ich opie­ku­nom przy­cho­dzą nowe tech­no­lo­gie.

Nowe tech­no­lo­gie przy­cho­dzą w sukurs.

Według danych GUS, w 2022 roku w naszym kra­ju miesz­ka­ło ponad 9 milio­nów osób w wie­ku 65+. Z roku na rok wzra­sta rów­nież licz­ba senio­rów, któ­rzy miesz­ka­ją sami. Licz­by te będą rosły, sta­rze­nie się spo­łe­czeń­stwa to fakt. Podob­nie jed­nak jak roz­wój tech­no­lo­gicz­ny, dla­te­go moż­na spo­dzie­wać się kolej­nych inno­wa­cji tech­no­lo­gicz­nych adre­so­wa­nych wła­śnie do osób star­szych.

Wszy­scy poczu­li­śmy się nie­co bar­dziej w kon­tak­cie, odkąd na ryn­ku upo­wszech­ni­ły się tele­fo­ny komór­ko­we. Wła­ści­wie już nie pamię­ta­my cza­sów, gdy przez wie­le godzin nie mie­li­śmy kon­tak­tu z bli­ski­mi, z powo­du wizy­ty u leka­rza czy wyjaz­du na dział­kę. Teraz może­my ogra­ni­czyć tak­że inne ryzy­ka. Rynek tech­no­lo­gii dla senio­rów rośnie, a ofer­ta jest już napraw­dę sze­ro­ka.

Odkąd do gry wkro­czył inter­net i zaku­py onli­ne coraz czę­ściej poma­ga­my senio­rom w zaku­pach wła­śnie za ich pośred­nic­twem tak, aby kurier dostar­czył im cięż­sze pro­duk­ty pod same drzwi. Jed­nak dla codzien­ne­go bez­pie­czeń­stwa klu­czo­we jest przede wszyst­kim dobre zabez­pie­cze­nie prze­strze­ni domo­wej.  Coraz popu­lar­niej­sze wśród opie­ku­nów osób star­szych sta­je się też moni­to­ro­wa­nie zdal­nie urzą­dzeń z zakre­su “smart home”. Ale są też inne roz­wią­za­nia.

Jak popra­wić bez­pie­czeń­stwo w domu?

Jed­nym z więk­szych nie­bez­pie­czeństw czy­ha­ją­cych na senio­rów są wypad­ki domo­we.

“Szcze­gól­nie czę­ste są upad­ki, obok nad­ci­śnie­nia to naj­częst­szy powód inter­wen­cji ratow­ni­ków nasze­go tele­cen­trum.” — mówi Bar­tosz Kowa­lik odpo­wie­dzial­ny za tele­cen­trum obsłu­gu­ją­ce Locon SOS — usłu­gę moni­to­rin­gu zdro­wia i loka­li­za­cji dla senio­rów. — “W star­szym wie­ku każ­dy upa­dek może skoń­czyć się trwa­łym unie­ru­cho­mie­niem, np. w wyni­ku uszko­dze­nia np. bio­dra, dla­te­go zde­cy­do­wa­nie lepiej zapo­bie­gać, niż leczyć. To wła­śnie zna­jąc te dane licz­bo­we Locon posta­no­wił wypo­sa­żyć opa­ski w czuj­nik upad­ku.”  W dużym uprosz­cze­niu mamy tu do czy­nie­nia z opa­ską, któ­ra moni­to­ru­je para­me­try życio­we — ciśnie­nie tęt­ni­cze, puls, satu­ra­cję i tem­pe­ra­tu­rę oraz wykry­waj nagłe upad­ki. A w razie wypad­ku lub zacho­ro­wa­nia ratow­nik udzie­la senio­ro­wi pomo­cy zdal­nie lub powia­da­mia służ­by medycz­ne. W przy­pad­ku opa­ski SOS Locon, usłu­ga zapew­nia sta­łe pod­łą­cze­nie do tele­cen­trum, gdzie przez 7 dni w tygo­dniu, 24h na dobę dyżu­ru­ją ratow­ni­cy medycz­ni oce­nia­ją­cy na bie­żą­co stan pacjen­ta. Użyt­kow­nik może się z nimi przez opa­skę SOS połą­czyć gło­so­wo (opa­ska Locon z powo­dze­niem może zastą­pić tele­fon, ponie­waż wyko­nu­je połą­cze­nia tele­fo­nicz­ne jak smar­twatch) , ale gdy nie jest w sta­nie tego zro­bić, może sko­rzy­stać z przy­ci­sku SOS. W wie­lu kra­jach roz­wią­za­nia takie są już stan­dar­dem sto­so­wa­nym na sze­ro­ką ska­lę, w Pol­sce, choć wciąż są to usłu­gi sto­sun­ko­wo nowe, w szyb­kim tem­pie zysku­ją kolej­nych użyt­kow­ni­ków.

Oczy­wi­ście zanim się­gnie­my po zaawan­so­wa­ne roz­wią­za­nia powin­ni­śmy zabez­pie­czyć prze­strzeń. W pierw­szej kolej­no­ści nale­ży zwró­cić uwa­gę na powierzch­nie nie­rów­ne (schod­ki) i śli­skie (wan­na, kafel­ki, prze­su­wa­ją­ce się dywa­ni­ki),

Przy­czy­ną upad­ków nie zawsze są jed­nak potknię­cia czy prze­szko­dy fizycz­ne. Upad­ki rów­nie czę­sto zda­rza­ją się w wyni­ku zabu­rze­nia rów­no­wa­gi, omdle­nia, utra­ty przy­tom­no­ści. Z powo­du nad­ci­śnie­nia w Pol­sce codzien­nie umie­ra 250 osób,        Sło­wa­mi dr n. med. Anny Szyn­dler z Kli­ni­ki Nad­ci­śnie­nia Tęt­ni­cze­go i Dia­be­to­lo­gii Gda­ńskie­go Uni­wer­sy­te­tu Medycz­ne­go dla PAP, to tak jak­by codzien­nie roz­bił się jeden samo­lot, nikt jed­nak nie robi z tego tra­ge­dii. Dzie­je się tak za spra­wą nie­wła­ści­we­go try­bu życia i błę­dów die­te­tycz­nych Pola­ków, ale też dla­te­go, że nad­ci­śnie­nie to cho­ro­ba nie tyl­ko pod­stęp­na, czę­sto bez­ob­ja­wo­wa, a tak­że wyma­ga­ją­ca sys­te­ma­tycz­no­ści. To cichy zabój­ca, któ­ry czy­ha nie tyl­ko oso­by star­sze. Życie z nad­ci­śnie­niem wyma­ga nie tyl­ko restryk­cyj­ne­go prze­strze­ga­nia die­ty, ale tak­że samo­dy­scy­pli­ny w  doko­ny­wa­niu i zapi­sy­wa­niu pomia­rów ciśnie­nia.

Nie­ste­ty rzad­ko mie­rzy­my ciśnie­nie w spo­sób regu­lar­ny i wła­ści­wy, a jesz­cze rza­dziej notu­je­my wyni­ki dla leka­rza pro­wa­dzą­ce­go. Naszą opa­skę noszą coraz młod­sze oso­by, by zapew­nić sobie kil­ka a nawet kil­ka­na­ście pomia­rów w cią­gu dnia, bez obaw, że zapo­mni­my o pomia­rze, albo że wyko­na­my go nie­wła­ści­wie. Dodat­ko­wo sys­tem moni­to­rin­gu zacho­wu­je wyni­ki wszyst­kich pomia­rów i alar­mu­je nas, a w razie potrze­by tak­że i ratow­ni­ka, o nagłym sko­ku ciśnie­nia.” — tłu­ma­czy Paweł Bia­da­ła, pomy­sło­daw­ca usłu­gi Locon SOS. O uru­cho­mie­niu alar­mu prze­ciw­u­pad­ko­we­go rodzi­na oraz bez­po­śred­nio ratow­ni­cy są powia­da­mia­ni auto­ma­tycz­nie, dzię­ki cze­mu inter­wen­cja prze­bie­ga szyb­ciej niż przy samo­dziel­nym wezwa­niu pogo­to­wia ratun­ko­we­go, a czę­sto gra o życie to wyścig z cza­sem.

Opa­ska tego typu ma jesz­cze jed­ną zale­tę — udo­stęp­nia loka­li­za­cję. I tu docho­dzi­my do kolej­ne­go nie­bez­pie­czeń­stwa — gdy senior się gubi lub mie­wa kło­po­ty z pamię­cią. Brak kon­tak­tu z senio­rem to tak­że jed­na z częst­szych przy­czyn zgło­szeń do służb tele­me­dycz­nych. Dla­te­go war­to zain­we­sto­wać w opa­skę koniecz­nie z loka­li­za­to­rem. Dzię­ki temu nie tyl­ko rodzi­na jest spo­koj­na o miej­sce poby­tu oso­by star­szej, ale w razie wypad­ku zna ją tak­że ratow­nik z tele­cen­trum, a co za tym idzie — powia­do­mio­ne służ­by medycz­ne. Oprócz loka­li­za­cji dosta­ją one tak­że wyni­ki pomia­rów, facho­wą infor­ma­cję od ratow­ni­ka, a czę­sto nawet infor­ma­cje o prze­by­tych cho­ro­bach czy zaży­wa­nych lekach umiesz­czo­ne w kar­cie zdro­wia. Zaalar­mo­wa­na o zda­rze­niu zosta­je też oczy­wi­ście rodzi­na czy inny opie­kun. Usłu­ga loka­li­za­cji jest oczy­wi­scie nie do prze­ce­nie­nia tak­że w przy­pad­ku osób z epi­zo­da­mi zani­ków pamię­ci o dowol­nym pod­ło­żu. Dzię­ki takie­mu roz­wią­za­niu oso­ba star­sza może cie­szyć się wol­no­ścią, ale zysku­je bez­pie­czeń­stwo, a jej opie­kun może być spo­koj­ny.

Zanie­dba­nia w far­ma­ko­te­ra­pii — sta­ry pro­blem, nowe roz­wią­za­nia.

Senio­rom (i nie tyl­ko im, bo tak­że każ­dej oso­bie zaży­wa­ją­cej dużo lekarstw) zda­rza się zanie­dby­wać codzien­ną ruty­nę zaży­wa­nia leków, zapo­mnieć, pomy­lić opa­ko­wa­nia, nazwy czy daw­ki. W tym przy­pad­ku dobrym wyj­ściem jest alarm usta­wio­ny w tele­fo­nie, smar­twat­chu czy opa­sce moni­to­ru­ją­cej (w tym ostat­nim przy­pad­ku zda­rza się, że senio­rzy w ogó­le rezy­gnu­ją z uży­wa­nia innych urzą­dzeń jako bar­dziej skom­pli­ko­wa­nych). Jeże­li pro­blem wyni­ka z cze­goś wię­cej niż spo­ra­dycz­ne zapo­mi­nal­stwo, może­my sko­rzy­stać z inte­li­gent­ne­go pudeł­ka na leki wraz ze spe­cjal­ną apli­ka­cją mobil­ną, któ­ra nie tyl­ko przy­po­mi­na o zaży­ciu leków o odpo­wied­niej porze oraz uzu­peł­nie­niu zapa­sów, gdy leki się koń­czą, ale też wyda­je odpo­wied­nią daw­kę i gro­ma­dzi dane dla leka­rza.

Roz­wią­za­nia tego typu pozwa­la­ją senio­rom zacho­wać poczu­cie bez­pie­czeń­stwa i kom­fort życia, nawet jeśli mają ogra­ni­czo­ne moż­li­wo­ści samo­dziel­ne­go wyko­ny­wa­nia wszyst­kich czyn­no­ści. Klu­czo­we jest, aby senio­rzy mie­li dostęp do infor­ma­cji o dostęp­nych roz­wią­za­niach i mogli wybrać te, któ­re naj­le­piej odpo­wia­da­ją ich potrze­bom.

Żad­na tech­no­lo­gia oczy­wi­ście nie może wyprzeć kon­tak­tu z dru­gim czło­wie­kiem, nie­zwy­kle waż­ne jest, aby senio­rzy mie­li wspar­cie ze stro­ny rodzi­ny i przy­ja­ciół. Nic nie zastą­pi czuj­nej sąsiad­ki z miesz­ka­nia naprze­ciw­ko czy her­ba­ty z wnucz­kiem. Oso­by bli­skie oczy­wi­ście powin­ny jak naj­czę­ściej poma­gać senio­rom, a tak­że zapew­niać im towa­rzy­stwo i wspar­cie emo­cjo­nal­ne. Pomię­dzy ich wizy­ta­mi o bez­pie­czeń­stwo mogą zatrosz­czyć się jed­nak sami senio­rzy, z drob­ną pomo­cą inno­wa­cji.