Laserowe usuwanie blizn

lek. Alek­san­dra Kosma­la, der­ma­to­log

Wyróż­nia­my trzy głów­ne fazy goje­nia ran: fazę zapal­ną, pro­li­fe­ra­cyj­ną i remo­de­lin­gu. Bli­zna jest zastą­pie­niem ubyt­ku skó­ry wła­ści­wej tkan­ką łącz­ną włók­ni­stą.

Wyróż­nia­my wie­le typów blizn, naj­czę­ściej wystę­pu­ją bli­zny zani­ko­we, np. potrą­dzi­ko­we, bli­zny hiper­tro­ficz­ne i kelo­idy. Bli­zna hiper­tro­ficz­na obej­mu­je tyl­ko obszar tkan­ki, któ­ry uległ znisz­cze­niu, w przy­pad­ku kelo­idów nato­miast bli­zna prze­ra­sta poza obszar skó­ry strau­ma­ty­zo­wa­nej.

Naj­więk­szy pro­blem sta­no­wią bli­zny powo­du­ją­ce przy­kur­cze ogra­ni­cza­ją­ce pra­wi­dło­wą rucho­mość sta­wów. Sza­cu­je się, że bli­zny wystę­pu­ją u 4,5% do 16% popu­la­cji ogól­nej. Mają one wpływ na wie­le aspek­tów życia pacjen­tów, przede wszyst­kim są istot­nym pro­ble­mem este­tycz­nym i psy­cho­lo­gicz­nym. Udo­wod­nio­no, że zmniej­sze­nie wiel­ko­ści blizn bądź ich usu­nię­cie, zwłasz­cza z oko­lic eks­po­no­wa­nych, jak twarz lub dło­nie, znacz­nie popra­wia jakość życia pacjen­tów.

Celem lecze­nia jest roz­ja­śnie­nie bli­zny, wyrów­na­nie jej kolo­ru, wygła­dze­nie powierzch­ni i fak­tu­ry, dzię­ki cze­mu sta­je się ona cień­sza, bled­sza i mniej widocz­na. Obec­nie w lecze­niu blizn wyko­rzy­sty­wa­ne są mię­dzy inny­mi nastę­pu­ją­ce meto­dy: doogni­sko­we iniek­cje gli­ko­kor­ty­ko­ste­ro­idów, krio­te­ra­pia, lecze­nie chi­rur­gicz­ne, pro­mie­nio­wa­nie joni­zu­ją­ce, tok­sy­na botu­li­no­wa, a tak­że coraz czę­ściej sto­so­wa­ne meto­dy lase­ro­we.

Meto­dy lase­ro­we uwa­ża­ne są za wyso­ce sku­tecz­ne, mało­in­wa­zyj­ne i obar­czo­ne akcep­to­wal­ny­mi kosz­ta­mi. Isto­tą dzia­ła­nia każ­de­go lase­ra jest absorp­cja pro­mie­nio­wa­nia przez okre­ślo­ne chro­mo­fo­ry oraz uwal­nia­nie zawar­tej w pro­mie­nio­wa­niu ener­gii.

W tera­pii blizn prze­ro­sto­wych i bli­znow­ców lase­ro­te­ra­pię po raz pierw­szy zasto­so­wał Alfel­berg w 1984 roku. Począt­ko­wo sto­so­wa­no lase­ry węglo­wo­tle­no­we CO2 oraz Nd:YAG. Wyko­rzy­sty­wa­no wów­czas hamu­ją­ce na pro­li­fe­ra­cję fibro­bla­stów dzia­ła­nie wiąz­ki pro­mie­ni lase­ro­wych. Dodat­ko­wo pro­mie­nio­wa­nie lase­ro­we zabu­rza­ło meta­bo­lizm kola­ge­nu, zwięk­sza­jąć ilość kola­ge­na­zy, czy­li enzy­mu roz­kła­da­ją­ce­go kola­gen, co dawa­ło uczu­cie zmniej­szo­ne­go napię­cia tka­nek.

Obec­nie w tera­pii blizn sto­su­je się przede wszyst­kim tzw. lase­ry frak­cyj­ne, któ­re dzia­ła­ją poprzez czę­ścio­we, czy­li frak­cyj­ne, eta­po­we znisz­cze­nie tka­nek bli­zno­wa­tych. Przy­kła­dem lase­rów dzia­ła­ją­cych frak­cyj­nie są Mosa­ic i Fra­xel. Powo­du­ją one two­rze­nie wie­lu bar­dzo małych, lecz głę­bo­kich kolumn opa­rze­nio­wych w bliź­nie (od 50 do 2000 na cm2 powierzch­ni bli­zny). W ten spo­sób powsta­ją mikro­punk­ty uszko­dzo­nej wyso­ką tem­pe­ra­tu­rą wiąz­ki lase­ro­wej skó­ry, oto­czo­ne zacho­wa­ny­mi wyspa­mi skó­ry nie­usz­ko­dzo­nej, będą­cy­mi począt­kiem inten­syw­ne­go pro­ce­su goje­nia.

Dobry efekt kosme­tycz­ny daje seria 3–5 zabie­gów. Jed­na sesja daje uszko­dze­nie oko­ło 15–25% bli­zny. Pełen efekt zabie­gu uzy­sku­je się po oko­ło 4–6 tygo­dniach i dopie­ro po takim cza­sie sen­sow­ne jest wyko­na­nie kolej­ne­go zabie­gu. Sto­so­wa­nie lase­ra frak­cyj­ne­go zwy­kle nie wyma­ga znie­czu­le­nia, choć w przy­pad­ku osób z niskim pro­giem bólu moż­li­we jest zasto­so­wa­nie maści znie­czu­la­ją­cej Emla na 30–45 minut przed zabie­giem. Naświe­tla­nia trwa­ją od 10 minut do nawet 1,5 godzi­ny, w zależ­no­ści od powierzch­ni zmia­ny i rodza­ju bli­zny.

Sto­so­wa­nie lase­ro­te­ra­pii w lecze­niu blizn nie jest pozba­wio­ne dzia­łań nie­po­żą­da­nych, jed­nak zwy­kle nie mają one znacz­ne­go nasi­le­nia.

Głów­nym skut­kiem ubocz­nym jest kil­ku­dnio­wy obrzęk miej­sca leczo­ne­go połą­czo­ny z rumie­niem, lek­kim opa­rze­niem skó­ry, któ­re obja­wia się uczu­ciem pie­cze­nia, bólu bądź swę­dze­nia. Zmia­ny te utrzy­mu­ją się zwy­kle 3–5 dni i samo­ist­nie zani­ka­ją, pozo­sta­wia­jąc złusz­cza­ją­cą się skó­rę.

Pacjent powi­nien pamię­tać o restryk­cyj­nym sto­so­wa­niu nie­zbęd­nej ochro­ny prze­ciw­sło­necz­nej przez co naj­mniej mie­siąc po lase­ro­te­ra­pii (filtr UV o współ­czyn­ni­ku ochro­ny SPF 50+). Pro­ces prze­bu­do­wy kola­ge­nu w bliź­nie trwa przez 6 do 12 mie­się­cy po zakoń­cze­niu tera­pii.

Przy roz­wa­ża­niu zasto­so­wa­nia lase­ro­te­ra­pii nale­ży pamię­tać o prze­ciw­wska­za­niach do zabie­gu, jaki­mi są: sto­so­wa­nie leków zwięk­sza­ją­cych wraż­li­wość skó­ry na świa­tło, np. nie­któ­re anty­bio­ty­ki (tetra­cy­kli­ny, w tym doksy­cy­kli­na), pochod­ne wita­mi­ny A (w tym sto­so­wa­na w tera­pii prze­ciw­trą­dzi­ko­wej izo­tre­ty­no­ina), nie­któ­re leki kar­dio­lo­gicz­ne, a nawet pre­pa­ra­ty zio­ło­we na bazie dziu­raw­ca i nagiet­ka.

Leki powin­ny być odsta­wio­ne na 7 dni przed zabie­giem, do kura­cji moż­na powró­cić 2–4 tygo­dnie po nim. Wszyst­kie cho­ro­by prze­bie­ga­ją­ce z nad­wraż­li­wo­ścią na świa­tło, jak toczeń skór­ny czy ukła­do­wy, por­fi­ria skór­na póź­na tak­że sta­no­wią prze­ciw­wska­za­nie do zasto­so­wa­nia lase­rów.

Lecze­nie blizn, zwłasz­cza prze­ro­słych i kelo­idów jest istot­nym pro­ble­mem tera­peu­tycz­nym, któ­re wyma­ga dużej cier­pli­wo­ści ze stro­ny zarów­no leka­rza, jak i pacjen­ta oraz odpo­wied­niej współ­pra­cy pomię­dzy nimi. Zasto­so­wa­nie jed­nak naj­now­szych metod, w tym lase­ro­te­ra­pii może dać bar­dzo dobre rezul­ta­ty i tym samym popra­wić jakość życia pacjen­ta.