Jak rozpoznać czerniaka?

czerniak

lek. Mał­go­rza­ta Oryl­ska, der­ma­to­log

Czer­nia­ki skó­ry są zło­śli­wy­mi nowo­two­ra­mi wywo­dzą­cy­mi się z mela­no­cy­tów, czy­li komó­rek skó­ry pro­du­ku­ją­cych barw­nik. W Pol­sce czer­nia­ki wystę­pu­ją względ­nie rzad­ko — stan­da­ry­zo­wa­ny współ­czyn­nik zacho­ro­wal­no­ści wyno­si oko­ło 5/100 000 osób, co odpo­wia­da w ostat­nich latach oko­ło 3100 zacho­ro­wa­niom rocz­nie (ok. 1400 męż­czyzn i ok. 1700 kobiet).

Czer­nia­ki są jed­nak nowo­two­ra­mi o naj­więk­szej dyna­mi­ce wzro­stu licz­by zacho­ro­wań. W Pol­sce w latach 1982–2010 licz­ba zacho­ro­wań zwięk­szy­ła się nie­mal 3‑krotnie. Media­na wie­ku zacho­ro­wa­nia jest podob­na dla obu płci i wyno­si oko­ło 50 lat.

Za naj­bar­dziej istot­ne czyn­ni­ki zwięk­szo­ne­go ryzy­ka zacho­ro­wa­nia uzna­je się:
inten­syw­ne dzia­ła­nie pro­mie­nio­wa­nia ultra­fio­le­to­we­go natu­ral­ne­go (pro­mie­nie sło­necz­ne) i sztucz­ne­go (np. sola­ria); niska zawar­tość barw­ni­ka w skó­rze — oso­by o jasnej kar­na­cji, z pie­ga­mi, mają­ce jasne lub rude wło­sy, jasne oczy; pre­dys­po­zy­cje gene­tycz­ne (np. rodzin­ny zespół zna­mion aty­po­wych – ang. fami­lial aty­pi­cal mole syn­dro­me, FAMS).

Ryc. 1. Zewnętrz­ne war­stwy skó­ry zawie­ra­ją komór­ki barw­ni­ko­we pro­du­ku­ją­ce mela­ni­nę.
Mela­ni­na chro­ni skó­rę przed szko­dli­wym pro­mie­nio­wa­niem sło­necz­nym, któ­re może wywo­ły­wać nie­od­wra­cal­ne zmia­ny w budo­wie skó­ry, sprzy­ja tak­że utra­cie włó­kien kola­ge­no­wych i może powo­do­wać przed­wcze­sne sta­rze­nie. Róż­ne kolo­ry skó­ry u popu­la­cji zamiesz­ku­ją­cych poszcze­gól­ne sze­ro­ko­ści geo­gra­ficz­ne to wynik ewo­lu­cyj­ne­go przy­sto­so­wa­nia. W obsza­rach o więk­szym nasło­necz­nie­niu kolor skó­ry rdzen­nych miesz­kań­ców jest ciem­niej­szy wła­śnie przez zwięk­szo­ną zawar­tość ochron­nej mela­ni­ny.

Ryc. 2. Pro­mie­nie UV docie­ra­ją do głę­bo­kich warstw skó­ry wywo­łu­jąc uszko­dze­nie lub śmierć komó­rek. Czę­ste i prze­dłu­ża­ją­ce się eks­po­zy­cje na pro­mie­nio­wa­nie sło­necz­ne są głów­nym czyn­ni­kiem pro­wa­dzą­cym do roz­wo­ju nowo­two­rów skó­ry.

Praw­do­po­do­bień­stwo powsta­wa­nia nowo­two­rów jest zwią­za­ne z daw­ką pro­mie­nio­wa­nia UV, jego cha­rak­te­rem i typem skó­ry. Rolę odgry­wa zarów­no sumo­wa­nie się daw­ki pro­mie­nio­wa­nia w rakach skó­ry lub wiel­kość UV otrzy­ma­na w krót­kim cza­sie tzw. boost w czer­nia­kach. Ozna­cza to, że nie każ­da oso­ba ma iden­tycz­ną skłon­ność do powsta­nia nowo­two­rów skó­ry. Nie­zwy­kle groź­ne jest pro­mie­nio­wa­nie UV emi­to­wa­ne w sola­riach, któ­ra jest 10–15-krotnie sil­niej­sze niż UV w połu­dnie w sło­necz­ny dzień.

Korzy­sta­nie z sola­riów zwięk­sza ryzy­ko wystą­pie­nia czer­nia­ka skó­ry oko­ło 2‑krotnie (zwłasz­cza oso­by poni­żej 35. roku życia), dla­te­go nie­któ­re kra­je wpro­wa­dzi­ły zakaz korzy­sta­nia z sola­riów poni­żej 18. r. ż.

Ze wzglę­du na swo­ją loka­li­za­cję nowo­two­ry skó­ry nale­żą do naj­ła­twiej­szych w wykry­wa­niu, ale też w ich zapo­bie­ga­niu. Każ­dy czło­wiek może na nie zacho­ro­wać, ale każ­dy też może zmniej­szyć ryzy­ko poprzez ogra­ni­cze­nie nara­ża­nia swo­jej skó­ry na pro­mie­nio­wa­nie ultra­fio­le­to­we. Co wię­cej, powin­ni­śmy zwra­cać uwa­gę na swo­ją skó­rę, a w przy­pad­ku wystą­pie­nia podej­rza­nej zmia­ny na skó­rze zgło­sić się do spe­cja­li­sty der­ma­to­lo­ga lub chi­rur­ga onko­lo­ga. Podej­rze­nie czer­nia­ka skó­ry mogą nasu­wać zmia­ny, któ­re roz­wi­nę­ły się de novo lub na pod­ło­żu zna­mie­nia barw­ni­ko­we­go (zgru­bie­nie, zmia­na powierzch­ni, zabar­wie­nia i brze­gów lub wystą­pie­nie swę­dze­nia i/lub krwa­wie­nia). Ame­ry­kań­ski sys­tem kli­nicz­ny ABCD(E), któ­ry został opi­sa­ny po raz pierw­szy ponad 30 lat temu, nie speł­nia w dzi­siej­szych cza­sach kry­te­riów bada­nia prze­sie­wo­we­go, ale może z powo­dze­niem słu­żyć pacjen­tom na eta­pie samo­ba­da­nia.

* Nie­kie­dy w ramach sys­te­mu ABCD uwzględ­nia­ny jest dodat­ko­wy objaw: E (ele­va­tion) − uwy­pu­kle­nie powierzch­ni ponad poziom ota­cza­ją­ce­go zmia­nę naskór­ka. Nale­ży dodać, że cien­kie czer­nia­ki (o gru­bo­ści  ≤ 1 mm wg Bre­slo­wa) nie two­rzą wyczu­wal­ne­go pal­pa­cyj­nie zgru­bie­nia w porów­na­niu z pra­wi­dło­wą skó­rą w oto­cze­niu zmia­ny. Ostat­nio suge­ru­je się, że waż­niej­sze od uwy­pu­kla­nia się zmia­ny pier­wot­nej jest powięk­sza­nie się śred­ni­cy zmia­ny (ang. exten­sion lub evo­lu­tion).

Jeśli na skó­rze znaj­du­je­my zmia­nę, któ­ra speł­nia wię­cej niż jed­no z kry­te­riów sys­te­mu ABCD(E) koniecz­ne jest umó­wie­nie wizy­ty u spe­cja­li­sty. Wywiad cho­ro­bo­wy w gabi­ne­cie lekar­skim powi­nien uwzględ­niać pyta­nia o stan skó­ry (tzn. infor­ma­cje o zmia­nach w obrę­bie ist­nie­ją­cych zna­mion na skó­rze lub wystą­pie­niu nowych zna­mion) oraz czyn­ni­ki zwięk­sza­ją­ce ryzy­ko zacho­ro­wa­nia na czer­nia­ki skó­ry (np. opa­rze­nia sło­necz­ne, korzy­sta­nie z sola­rium, wystę­po­wa­nie czer­nia­ków w rodzi­nie).

Naj­waż­niej­szym ele­men­tem pozwa­la­ją­cym na wcze­sne roz­po­zna­nie jest bada­nie skó­ry całe­go cia­ła przez doświad­czo­ne­go leka­rza w dobrym oświe­tle­niu z uwzględ­nie­niem oko­lic trud­no dostęp­nych (gło­wa, sto­py, prze­strze­nie mię­dzy­pal­co­we, oko­li­ce narzą­dów płcio­wych i odby­tu).

Zale­ca­nym bada­niem, wyko­rzy­sty­wa­nym we wstęp­nej dia­gno­sty­ce, jest der­mo­sko­pia. Der­mo­skop umoż­li­wia oglą­da­nie zmian w mini­mum dzie­się­cio­krot­nym powięk­sze­niu, a wyso­kiej jako­ści opty­ka w połą­cze­niu z nowo­cze­snym źró­dłem świa­tła zapew­nia opty­mal­ne natę­że­nie, jed­no­rod­ność i odwzo­ro­wa­nie kolo­rów. Czu­łość tej meto­dy dia­gno­stycz­nej docho­dzi do 96,3%, a jej swo­istość do 94,2%.

U zdro­wych osób, nie­ob­cią­żo­nych czyn­ni­ka­mi ryzy­ka wyko­ny­wa­nie bada­nia der­mo­sko­po­we­go przez spe­cja­li­stę zale­ca się raz w roku, po okre­sie zwięk­szo­nej eks­po­zy­cji na słoń­ce, naj­czę­ściej po waka­cjach.

Tak pro­ste czyn­no­ści jak sto­so­wa­nie kre­mów z fil­trem, regu­lar­ne samo­ba­da­nie skó­ry oraz zwró­ce­nie uwa­gi na swo­ich bli­skich powin­ny być stan­dar­dem dba­nia o wła­sne zdro­wie.

Lecze­nie roz­po­zna­nych we wcze­snych sta­diach nowo­two­rów skó­ry (głów­nie za pomo­cą pro­ste­go wycię­cia chi­rur­gicz­ne­go) daje bar­dzo duże szan­se na ich cał­ko­wi­te wyle­cze­nie. Doty­czy to rów­nież czer­nia­ka skó­ry.

Ostat­nie lata przy­nio­sły rów­nież nie­by­wa­ły postęp w nowych tera­piach w zaawan­so­wa­nych sta­diach tych nowo­two­rów, ale cały czas naj­sku­tecz­niej­sza jest pro­fi­lak­ty­ka i wcze­sne roz­po­zna­nie.