Nakarmić geny. Czyli jak wpłynąć na przyszłe pokolenia?

Powszech­nie wia­do­mo, że geny warun­ku­ją wystą­pie­nie okre­ślo­nych cech i prze­ka­zy­wa­ne są z poko­le­nia na poko­le­nie. Mało osób wie jed­nak, że wedle ostat­nich badań moż­na w real­ny spo­sób wpły­wać na struk­tu­rę genów dziec­ka. Na ich kształt mają bowiem ogrom­ny wpływ czyn­ni­ki zewnętrz­ne, takie jak śro­do­wi­sko czy też die­ta kobie­ty kar­mią­cej. Odkry­to bowiem, że wraz z mle­kiem mat­ki moż­na dosłow­nie… nakar­mić geny i tym samym pozy­tyw­nie wpły­nąć na roz­wój i zdro­wie dziec­ka. Tyl­ko jak to mądrze zro­bić? I od cze­go zacząć?

Geny tyl­ko w 20% decy­du­ją o tym jak wyglą­da­my i funk­cjo­nu­je­my. W zde­cy­do­wa­nej więk­szo­ści na roz­wój dziec­ka ma wpływ śro­do­wi­sko zewnętrz­ne, a w szcze­gól­no­ści die­ta. Z dostęp­nych badań nauko­wych wyni­ka, że to w jaki spo­sób odży­wia się mat­ka już od pierw­szych dni cią­ży ma ogrom­ny wpływ na roz­wój i zdro­wie każ­de­go czło­wie­ka, nawet wie­le lat póź­niej, już w wie­ku doro­słym. Tro­chę mniej już sły­sza­ło, że np. poprzez pale­nie papie­ro­sów moż­na dopro­wa­dzić do uszko­dzeń w sekwen­cji genów, a w kon­se­kwen­cji do więk­szej podat­no­ści wie­ku doro­słym na róż­ne cho­ro­by jak np. nowo­two­ry czy cukrzy­cę. Bar­dzo mało osób też wie, że na to jak będą odczy­ty­wa­ne geny i jak będą funk­cjo­no­wa­ły orga­ny dziec­ka w przy­szło­ści ma real­ny wpływ okres cią­ży oraz kar­mie­nie pier­sią. Klu­czo­wą rolę odgry­wa­ją bowiem tu skład­ni­ki o tzw. poten­cja­le epi­ge­ne­tycz­nym – czy­li takie, któ­re mają wpływ na odczy­ty­wa­nie DNA obec­ne­go w każ­dej komór­ce. I to wła­śnie tych skład­ni­ków nie może zabrak­nąć w die­cie kobie­ty kar­mią­cej.

Epi­ge­ne­ty­ka – czy mamy wpływ na zmia­nę odczy­ty­wa­nia nasze­go DNA?

Gene­ty­ka, któ­ra do tej pory była nam zna­na, sku­pia się na opi­sy­wa­niu genów oraz zmian ich sekwen­cji w wyni­ku uszko­dzeń, muta­cji czy też innych mody­fi­ka­cji, któ­re mogą mieć nega­tyw­ny lub cza­sa­mi pozy­tyw­ny wpływ na funk­cjo­no­wa­nie orga­ni­zmu. Epi­ge­ne­ty­ka to rela­tyw­nie nowa gałąź nauki zaj­mu­ją­ca się wie­dzą o zmia­nach w odczy­ty­wa­niu sekwen­cji genów. Mody­fi­ka­cje epi­ge­ne­tycz­ne to nato­miast zmia­ny wpły­wa­ją­ce na eks­pre­sję poszcze­gól­nych genów — może ona być wyci­szo­na lub wzmoc­nio­na. Mody­fi­ka­cje w odczy­ty­wa­niu genów są moż­li­we dzię­ki wią­za­niu drob­nych czą­stek — grup mety­lo­wych na powierzch­ni nici DNA. Mogą poja­wiać się zarów­no w toku ewo­lu­cji — wyka­za­no, że mogą być dzie­dzi­czo­ne mię­dzy­po­ko­le­nio­wo – jak i w wyni­ku inte­rak­cji czło­wie­ka ze śro­do­wi­skiem, w któ­rym żyje. Epi­ge­ne­ty­ka zatem sta­no­wi swo­isty most pośred­ni­czą­cy mię­dzy geno­mem czło­wie­ka, śro­do­wi­skiem, w tym die­tą, a cho­ro­bą lub zdro­wot­no­ścią. Wnio­sek?, Mamy real­ny wpływ na to jak geny mogą być odczy­ty­wa­ne!

Każ­da kobie­ta wie, że w cza­sie cią­ży powin­na suple­men­to­wać kwas folio­wy w celu zmniej­sze­nia ryzy­ka nie­któ­rych wad roz­wo­jo­wych. Kobie­ty kar­mią­ce świet­nie wie­dzą tak­że, że muszą dokła­dać szcze­gól­nych sta­rań, aby ich posił­ki były jako­ścio­we i odpo­wied­nio zbi­lan­so­wa­ne. To wszyst­ko dla­te­go, że zwięk­sze­nie war­to­ści odżyw­czej ich mle­ka, wpły­wa na zdro­wie i samo­po­czu­cie dziec­ka. Naj­now­sze bada­nia poka­zu­ją, że wła­ści­we odży­wa­nie i suple­men­ta­cja pod­czas cią­ży mają ogrom­ny wpływ na eks­pre­sję genów czło­wie­ka w doro­słym życiu. Dosłow­nie – im wię­cej skład­ni­ków epi­ge­ne­tycz­nych w die­cie w okre­sie kar­mie­nia pier­sią, tym wię­cej szans na zdro­we życie w przy­szło­ści. W jaki zatem spo­sób zwięk­sze­nie zawar­to­ści nie­któ­rych skład­ni­ków w kobie­cym mle­ku może pomóc dziec­ku?


Co mówią bada­nia

Okres cią­ży i pierw­sze dwa lata życia dziec­ka kar­mio­ne­go mle­kiem mat­ki są klu­czo­we. To wła­śnie wte­dy odpo­wied­nio kształ­tu­ją się mecha­ni­zmy odpo­wie­dzial­ne za roz­wój, odpor­ność na cho­ro­by, a tak­że funk­cjo­no­wa­nie waż­nych orga­nów. Bada­nia pro­wa­dzo­ne z udzia­łem kobiet w cią­ży potwier­dza­ją jaki wpływ na dziec­ko ma pra­wi­dło­wo skom­po­no­wa­na die­ta. W Holan­dii w tzw. okre­sie wiel­kie­go gło­du w latach 1944–1945, dzie­ci, któ­re będąc w brzu­chu mamy doświad­czy­ły skraj­ne­go nie­do­bo­ru były nara­żo­ne na zwięk­szo­ne ryzy­ko cho­rób ukła­du ser­co­wo-naczy­nio­we­go czy na oty­łość1. Z kolei nie­do­bo­ry żywie­nio­we pod­czas II i III try­me­stru wpły­wa­ły na zabu­rze­nie pra­cy nerek oraz roz­wój cukrzy­cy typu II2.

Wpływ epi­ge­ne­ty­ki na zdro­wie potwier­dza­ją i świet­nie obra­zu­ją rów­nież bada­nia par jed­no­ja­jo­wych bliź­niąt o iden­tycz­nym kodzie gene­tycz­nym. Jak wyka­za­no, róż­ni­ce w pozio­mie eks­pre­sji poszcze­gól­nych genów, czy­li pro­ce­sie, w któ­rym infor­ma­cja gene­tycz­na zosta­je odko­do­wa­na, odczy­ta­na i prze­pi­sa­na na jego pro­duk­ty, któ­re są np. biał­ka­mi, uwi­dacz­nia­ją się, jeśli bliź­nię­ta były wycho­wy­wa­ne w róż­nych śro­do­wi­skach, spo­ży­wa­ły inną die­tę czy też pali­ły tytoń3.

Jak widać na pod­sta­wie powyż­szych badań, spo­sób odży­wia­nia się matek ma ogrom­ne zna­cze­nie. Co waż­ne, nie cho­dzi tu o restryk­cje czy eli­mi­na­cje, ale o doda­nie do die­ty kil­ku skład­ni­ków, któ­rych pozio­my w mle­ku zale­żą od die­ty. To one wesprą bowiem naj­lep­szy spo­sób żywie­nia nie­mow­ląt, czy­li kar­mie­nie pier­sią. O jakie skład­ni­ki cho­dzi?

Skład­ni­ki o poten­cja­le epi­ge­ne­tycz­nym, czy­li jak pra­wi­dło­wo nakar­mić geny

Udo­wod­nio­no, że ist­nie­ją skład­ni­ki odżyw­cze o tzw. poten­cja­le epi­ge­ne­tycz­nym. Są to sub­stan­cje, któ­re korzyst­nie i przede wszyst­kim dłu­go­fa­lo­wo wpły­wa­ją na zdro­wie mat­ki i roz­wi­ja­ją­ce­go się dziec­ka. Wśród nich znaj­du­ją się m.in.: cho­li­na, wita­mi­ny z gru­py B czy wspo­mnia­ny wcze­śniej kwas folio­wy. Dzia­ła­nie tych skład­ni­ków na pozio­mie epi­ge­ne­ty­ki pole­ga na zmia­nie eks­pre­sji genów. Pro­ściej mówiąc geny, któ­re mogą zawie­rać nie­ko­rzyst­ną dla orga­ni­zmu infor­ma­cję, zosta­ją dez­ak­ty­wo­wa­ne lub ich aktyw­ność ule­ga wyci­sze­niu. Dzię­ki temu nastę­pu­je prze­bu­do­wa struk­tu­ry i funk­cjo­nal­no­ści narzą­dów orga­ni­zmu i to wła­śnie te mody­fi­ka­cje mogą być prze­no­szo­ne nawet na kolej­ne poko­le­nia. Dzie­je się to wła­śnie dzię­ki skład­ni­kom, któ­re kobie­ta spo­ży­wa w swo­jej die­cie i prze­ka­zu­je je dziec­ku wraz ze swo­im war­to­ścio­wym pokar­mem.

Mle­ko kobie­ce jest peł­ne wyjąt­ko­wej kom­po­zy­cji mine­ra­łów, wita­min, mikro i makro­ele­men­tów, czyn­ni­ków prze­ciw­za­pal­nych, czyn­ni­ków wzro­stu oraz pro­bio­ty­ków. Są to skład­ni­ki, któ­re peł­nią nie tyl­ko funk­cje odżyw­cze, ale rów­nież wpły­wa­ją na roz­wój narzą­dów, sty­mu­lu­ją roz­wój mózgu, ukła­du odpor­no­ścio­we­go, przez co zapew­nia­ją aktyw­ną ochro­nę dziec­ku nie tyl­ko tu i teraz, ale rów­nież w przy­szło­ści. To naj­lep­sze, co mat­ka może poda­ro­wać swo­je­mu dziec­ku” – mówi dr n med. Ewa Wie­trak, Dyrek­tor ds. Badań i Roz­wo­ju Nutro­Phar­ma. Odkry­cie, że w mle­ku kobie­cym są skład­ni­ki o wła­ści­wo­ściach epi­ge­ne­tycz­nych, rzu­ca nowe świa­tło na rolę kar­mie­nia pier­sią. Na co zatem powin­ny zwra­cać uwa­gę kobie­ty kar­mią­ce w swo­jej die­cie?

Cho­li­na – gdzie jej szu­kać?

Uwa­ża się, że naj­efek­tyw­niej­szym źró­dłem cho­li­ny jest mle­ko mat­ki. Cho­li­na jest bar­dzo waż­ną sub­stan­cją ze wzglę­du na duży poten­cjał epi­ge­ne­tycz­ny. Ten nie­zbęd­ny skład­nik die­ty ma ogrom­ne zna­cze­nie w roz­wo­ju umy­sło­wym dziec­ka, któ­ry naj­in­ten­syw­niej prze­bie­ga w okre­sie pło­do­wym i trwa do 2. roku życia. Nie­do­bo­ry cho­li­ny mogą pro­wa­dzić do nie­pra­wi­dło­we­go roz­wo­ju malu­cha, w tym do nad­pro­duk­cji wol­nych rod­ni­ków, któ­re są głów­ną przy­czy­ną uszko­dzeń struk­tu­ry DNA. Dla­te­go też war­to zadbać o jej pra­wi­dło­wą podaż.

Przyj­mo­wa­nie odpo­wied­niej ilo­ści cho­li­ny jest jed­nak bar­dzo trud­ne. Aby dostar­czyć reko­men­do­wa­ną ilość tego skład­ni­ka kobie­ta w cią­ży powin­na codzien­nie spo­ży­wać 4 jaja (naj­bo­gat­sze źró­dło cho­li­ny), co mniej wię­cej odpo­wia­da daw­ce 450 mg cho­li­ny. Z kolei zale­ca­ne spo­ży­cie u mat­ki kar­mią­cej pier­sią jest jesz­cze wyż­sze – jest to aż 550mg. Bada­nie z poda­żą dużej por­cji cho­li­ny kobie­tom kar­mią­cym pier­sią wyka­za­ło istot­ny wzrost ilo­ści tego skład­ni­ka w mle­ku, któ­ry wpły­wa na jego war­tość odżyw­czą a tak­że może zwięk­szać jego ilość.

Nie­ste­ty, nie mając świa­do­mo­ści na temat korzy­ści pły­ną­cych ze spo­ży­wa­nia tego skład­ni­ka, kobie­ty eli­mi­nu­ją ze swo­jej die­ty jaja, np. z powo­du obaw poja­wie­nia się aler­gii u dziec­ka.

Wita­mi­ny B6, B12 – dla­cze­go ich potrze­bu­je­my?

Kolej­ne bar­dzo waż­ne skład­ni­ki w die­cie mat­ki kar­mią­cej to wita­mi­ny z gru­py B. Jak poka­zu­ją bada­nia co trze­cia i co dru­ga Polka ma nie­do­bo­ry odpo­wied­nio wita­min B6 i B12. Uwa­ża się, że to wła­śnie te wita­mi­ny wspie­ra­ją struk­tu­rę DNA i odpo­wia­da­ją za mniej­sze ryzy­ko jego uszko­dzeń4. Na szczę­ście, jak wyka­za­no w bada­niach, spo­ży­cie wita­mi­ny B6 w ilo­ści 2,5mg pod­no­si jej stę­że­nie w mle­ku.

Obok wita­mi­ny B6 waż­na jest rów­nież wita­mi­na B12, na któ­rej nie­do­bór szcze­gól­nie podat­ne są nowo­rod­ki oraz mamy sto­su­ją­ce die­tę wegań­ską czy wege­ta­riań­ską. Jak poka­zu­ją bada­nia, brak wystar­cza­ją­cej ilo­ści tego skład­ni­ka w mle­ku został powią­za­ny z zabu­rze­nia­mi wzra­sta­nia nowo­rod­ka5. Zale­ca­na dzien­na por­cja tej wita­mi­ny dla kobiet w cią­ży i matek kar­mią­cych wyno­si odpo­wied­nio 2,6 µg i 2,8 µg. Wita­mi­na B12 jest nie­zbęd­nym skład­ni­kiem odżyw­czym i powin­na być szcze­gól­nie uzu­peł­nia­na w okre­sie oko­ło­po­ro­do­wym, aby korzyst­nie wpły­wać na pro­ce­sy zwią­za­ne z mety­la­cją, reduk­cją homo­cy­ste­iny – czyn­ni­ka zabu­rza­ją­ce­go pra­wi­dło­wy prze­bieg cią­ży czy roz­wój neu­ro­lo­gicz­ny dziec­ka.

Kwas folio­wy – dla­cze­go jest tak waż­ny?

Kwas folio­wy zna­ny jest wszyst­kim przy­szłym mat­kom. Jest odpo­wie­dzial­ny za jed­ne z naj­istot­niej­szych pro­ce­sów dla orga­ni­zmu, czy­li połą­cze­nie i napra­wę skła­do­wych nici DNA i RNA. To one są nie­zbęd­ne do pra­wi­dło­we­go odczy­ty­wa­nia kodu gene­tycz­ne­go. Jak się nie­ste­ty oka­zu­je, w Pol­sce aż 90% kobiet w wie­ku roz­rod­czym ma istot­ne nie­do­bo­ry tego skład­ni­ka w swo­jej die­cie.

Na co jesz­cze wpływ ma kwas folio­wy? Jego suple­men­ta­cja jest waż­na nie tyl­ko ze wzglę­du na zapo­bie­ga­nie wadom roz­wo­jo­wym u dzie­ci, ale tak­że mini­ma­li­zo­wa­nie ryzy­ka przed­wcze­sne­go poro­du6. Udo­wod­nio­no też, że pro­duk­cja mle­ka u kobiet kar­mią­cych może zostać popra­wio­na poprzez dodat­ko­we odży­wie­nie kwa­sem folio­wym i wita­mi­ną B12. Co cie­ka­we, aby dostar­czyć reko­men­do­wa­ną por­cję kwa­su folio­we­go, czy­li 400μg, kobie­ta w cią­ży musia­ła­by spo­ży­wa

1 kg szpi­na­ku każ­de­go dnia, bio­rąc pod uwa­gę jego sła­bą bio­do­stęp­ność z poży­wie­nia i wraż­li­wość na obrób­kę ciepl­ną. Zale­ce­nia dla kobiet cię­żar­nych opu­bli­ko­wa­ne w 2020 roku przez Pol­skie Towa­rzy­stwo Gine­ko­lo­gów i Położ­ni­ków wska­zu­ją nawet na por­cje do 800 µg dla cię­żar­nych7. U kobiet kar­mią­cych pier­sią zapo­trze­bo­wa­nie na kwas folio­wy wzra­sta do 500 μg, co odpo­wia­da zapo­trze­bo­wa­niu na nawet 1,5 kg szpi­na­ku (!) codzien­nie.

Co robić, aby mieć pew­ność, że mle­ko mat­ki zawie­ra wszyst­kie nie­zbęd­ne war­to­ści odżyw­cze?

Dys­po­nu­jąc odpo­wied­nią wie­dzą, zapew­nie­nie opty­mal­ne­go stę­że­nia skład­ni­ków odżyw­czych – zwłasz­cza tych o poten­cja­le epi­ge­ne­tycz­nym nie musi być trud­ne. Jak już wia­do­mo, suple­men­ta­cja na wcze­snych eta­pach może korzyst­nie wpły­nąć na utrzy­ma­nie cią­ży, roz­wój dziec­ka, a tak­że może deter­mi­no­wać jego przy­szłe zdro­wie. „To w jaki spo­sób odży­wia się kobie­ta kar­mią­ca może real­nie zmie­niać odczy­ty­wa­ne nie­któ­rych genów u dziec­ka. Wpły­wa to na sku­tecz­ną prze­bu­do­wę struk­tu­ry, spo­sób funk­cjo­no­wa­nia nie­któ­rych narzą­dów oraz obni­że­nia szan­sy na wystą­pie­nie pew­nych cho­rób8. Klu­czo­we jest to, że te dobre zmia­ny mogą być prze­no­szo­ne nawet na następ­ne poko­le­nia” – mówi eks­pert dr n med. Ewa Wie­trak, Dyrek­tor ds. Badań i Roz­wo­ju Nutro­Phar­ma.

Mle­ko kobie­ce zawie­ra tzw. die­to­za­leż­ne skład­ni­ki, czy­li takie, któ­re znaj­dą się w pokar­mie tyl­ko wte­dy, kie­dy mat­ka będzie je spo­ży­wać w wystar­cza­ją­cej ilo­ści. Do takich skład­ni­ków nale­żą wła­śnie m.in. cho­li­na, wita­mi­ny B6 i B12. Jeśli będą odpo­wied­nio suple­men­to­wa­ne – dosłow­nie nakar­mi­my geny wypeł­nia­jąc je korzyst­ny­mi dla nas infor­ma­cja­mi. Dzię­ki temu dziec­ko otrzy­ma wszyst­ko, cze­go potrze­bu­je do pra­wi­dło­we­go i zdro­we­go roz­wo­ju” – doda­je.

Czy zatem kar­mie­nie genów to spo­sób na zdro­wą przy­szłość? Dzię­ki nauce wie­my, że dobrze zbi­lan­so­wa­na die­ta, któ­ra uwzględ­nia pew­ne skład­ni­ki takie jak cho­li­na, wita­mi­ny z gru­py B czy kwas folio­wy sta­no­wi nie­za­prze­czal­ną pod­sta­wę dla zdro­wia dziec­ka i w kon­se­kwen­cji doro­słe­go czło­wie­ka. Pod­czas kar­mie­nia pier­sią war­to jed­nak brać pod uwa­gę to, że sama die­ta może nie dostar­cza

opty­mal­nych ilo­ści istot­nych ele­men­tów, któ­re prze­ni­ka­jąc do mle­ka wpły­wa­ją korzyst­nie na pra­wi­dło­wy roz­wój małe­go orga­ni­zmu. Mając tę świa­do­mość war­to roz­wa­żyć dodat­ko­wą suple­men­ta­cję np. poprzez żyw­ność spe­cjal­ne­go prze­zna­cze­nia medycz­ne­go jak femal­ti­ker® plus. Dla zdro­wia dziec­ka i przy­szłych poko­leń nie ma bowiem nic lep­sze­go od kobie­ce­go mle­ka peł­ne­go epi­ge­ne­tycz­nych skład­ni­ków, któ­re dosłow­nie… kar­mią i zaspo­ka­ja­ją geny na dłu­gie lata!

1 de Rooij SR, Pain­ter RC, Hol­le­man F, Bos­suyt PMM, Rose­bo­om T. The meta­bo­lic syn­dro­me in adults pre­na­tal­ly expo­sed to the Dutch fami­ne. Am J Clin Nutr. 2007; 86:1219–24

2 Ste­in AD, Kahn HS, Run­dle A, Zybert PA, van der Pal-de Bru­in K, Lumey LH. Anth­ro­po­me­tric measu­res in mid­dle age after expo­su­re to fami­ne during gesta­tion: evi­den­ce from the Dutch fami­ne. Am J Clin Nutr. 2007; 85:869–76.

3 Fra­ga MF et al. Epi­ge­ne­tic dif­fe­ren­ces ari­se during the life­ti­me of mono­zy­go­tic twins PNAS 2005; 102(3): 10604–9

4 Kamiń­ski K. Epi­ge­ne­ty­ka, czy­li jak przez mety­la­cję może­my oszu­kać gene­tycz­ne prze­zna­cze­nie, [w]: Postę­py neo­na­to­lo­gii, 2015.

5 Allen LH: B Vita­mins in Bre­ast Milk: Rela­ti­ve Impor­tan­ce of Mater­nal Sta­tus and Inta­ke, and Effects on Infant Sta­tus and Func­tion. Adv Nutr 2012; 3: 362–369.

6 Blen­co­we H, Cousens S, Modell B i wsp. Folic acid to redu­ce neo­na­tal mora­ti­li­ty from neu­ral tube disor­ders. Int J Epi­de­miol 2010;39(s1):110–21 oraz Bukow­ski R, Malo­ne FD, Por­ter FT i wsp. Pre­con­cep­tio­nal fola­te supplementation and the risk of spon­ta­ne­ous pre­term birth: a cohort stu­dy. PLoS Med 2009;6:e1000061.

7 Zim­mer M, Sie­ro­szew­ski P, Oszu­kow­ski P, Huras H, Fuchs T, Paw­lo­sek A. Polish Socie­ty of Gyne­co­lo­gi­sts and Obste­tri­cians recom­men­da­tions on sup­ple­men­ta­tion during pre­gnan­cy. Gine­kol Pol. 2020;91(10):644–653.

8 Gab­bia­nel­li R, Bor­do­ni L, Mora­no S, Cal­le­ja-Agius J, Lalor JG. Nutri-Epi­ge­ne­tics and Gut Micro­bio­ta: How Birth Care, Bon­ding and Bre­ast­fe­eding Can Influ­en­ce and Be Influ­en­ced? Int J Mol Sci. 2020 Jul 16;21(14):5032.