Rodzice coraz częściej diagnozują dzieci w sieci. Lekarze ostrzegają: to może być niebezpieczne

W erze cyfry­za­cji dostęp do infor­ma­cji medycz­nych jest łatwiej­szy niż kie­dy­kol­wiek. Z tro­ski o zdro­wie dzie­ci wie­lu rodzi­ców szu­ka dziś odpo­wie­dzi w Inter­ne­cie. Inten­cje są dobre – chcą zro­zu­mieć, co ozna­cza prze­dłu­ża­ją­ca się gorącz­ka, zmę­cze­nie czy ból nogi. Jed­nak samo­dziel­ne dia­gno­zo­wa­nie czę­sto pro­wa­dzi do błęd­nych wnio­sków, stre­su, a cza­sem opóź­nia roz­po­zna­nie poważ­nych cho­rób, takich jak nowo­two­ry dzie­cię­ce. Eks­per­ci z Insty­tu­tu Mat­ki i Dziec­ka ape­lu­ją: Inter­net to tyl­ko wspar­cie – nie zastą­pi wizy­ty u spe­cja­li­sty.

Leka­rze pod­kre­śla­ją, że roz­mo­wa z pedia­trą, któ­ry zna pacjen­ta i jego histo­rię cho­rób, pozo­sta­je klu­czo­wa. Tym bar­dziej, że wie­le poważ­nych cho­rób, w tym nowo­two­ry dzie­cię­ce, zaczy­na się od obja­wów tak nie­cha­rak­te­ry­stycz­nych, że łatwo je pomy­lić z prze­zię­bie­niem.

Nieoczywiste objawy: co może umknąć rodzicom

W począt­ko­wej fazie nowo­two­ry u dzie­ci czę­sto dają obja­wy, któ­re trud­no odróż­nić od codzien­nych infek­cji. Zmę­cze­nie, bla­dość, brak ape­ty­tu czy bóle gło­wy nie muszą ozna­czać nic poważ­ne­go, ale jeśli utrzy­mu­ją się dłu­żej lub poja­wia­ją się bez wyraź­nej przy­czy­ny, powin­ny zwró­cić uwa­gę rodzi­ców.

– Rodzic, któ­ry naj­le­piej zna swo­je dziec­ko, może wychwy­cić drob­ne zmia­ny w zacho­wa­niu lub wyglą­dzie, któ­rych lekarz nie zauwa­ży pod­czas jed­nej wizy­ty. Symp­to­my bywa­ją róż­ne – cza­sem dziec­ko szyb­ciej się męczy, ma mniej ener­gii niż zwy­kle, czę­ściej cho­ru­je albo uni­ka aktyw­no­ści, któ­rą wcze­śniej lubi­ło – pod­kre­śla prof. dr hab. n. med. Anna Raci­bor­ska, kie­row­nik Kli­ni­ki Onko­lo­gii i Chi­rur­gii Onko­lo­gicz­nej Dzie­ci i Mło­dzie­ży Insty­tu­tu Mat­ki i Dziec­ka. – W takiej sytu­acji war­to skon­sul­to­wać się z pedia­trą, nawet jeśli obja­wy wyda­ją się bła­he. To pozwa­la szyb­ciej roz­po­cząć dia­gno­sty­kę, jeśli rze­czy­wi­ście dzie­je się coś poważ­niej­sze­go.

Internet – wsparcie czy pułapka?

Bada­nia poka­zu­ją, że 91% rodzi­ców korzy­sta z Inter­ne­tu, by spraw­dzić przy­czy­ny obja­wów lub zasię­gnąć pora­dy przed wizy­tą u lekarza[1]. To natu­ral­ne – sieć jest dostęp­na całą dobę i wyda­je się szyb­kim źró­dłem odpo­wie­dzi. Pro­blem poja­wia się wte­dy, gdy inter­ne­to­wa dia­gno­za zastę­pu­je wizy­tę w gabi­ne­cie. 

Samo­dziel­ne spraw­dza­nie obja­wów w wyszu­ki­war­ce inter­ne­to­wej może pro­wa­dzić do cyber­chon­drii (nad­mier­ne­go nie­po­ko­ju o zdro­wie dziec­ka) albo do fał­szy­we­go poczu­cia bez­pie­czeń­stwa, gdy symp­to­my są baga­te­li­zo­wa­ne – mówi mgr Joan­na Pru­ban, psy­cho­on­ko­log z Kli­ni­ki Onko­lo­gii IMiD. – Rodzi­ce, któ­rzy czę­sto dia­gno­zu­ją w Inter­ne­cie, odczu­wa­ją więk­szy stres i poczu­cie winy. W przy­pad­ku nowo­two­rów dzie­cię­cych każ­de opóź­nie­nie w kon­sul­ta­cji z leka­rzem może mieć poważ­ne kon­se­kwen­cje.

Jeśli wery­fi­ka­cja symp­to­mów w inter­ne­cie wyda­je się koniecz­na, war­to korzy­stać wyłącz­nie z wia­ry­god­nych źró­deł, takich jak stro­ny insty­tu­cji medycz­nych, orga­ni­za­cji pacjenc­kich czy szpi­ta­li. Fora i gru­py w mediach spo­łecz­no­ścio­wych mogą dawać wspar­cie emo­cjo­nal­ne, ale nie powin­ny zastę­po­wać opi­nii leka­rza.

Czujność rodziców – pierwsza linia obrony

To rodzi­ce pierw­si widzą, gdy z dziec­kiem dzie­je się coś nie­po­ko­ją­ce­go.

Obser­wa­cja codzien­nych zwy­cza­jów dziec­ka – jego ener­gii, ape­ty­tu, snu czy reak­cji na bodź­ce – to pierw­szy krok w roz­po­zna­niu cho­ro­by. Wszel­kie nie­po­ko­ją­ce zmia­ny war­to zgło­sić pedia­trze, nawet jeśli wyda­ją się drob­ne – pod­kre­śla prof. Raci­bor­ska. – Wcze­sna kon­sul­ta­cja zwięk­sza szan­se na sku­tecz­ne lecze­nie i czę­sto pozwa­la unik­nąć poważ­nych kom­pli­ka­cji.

Na co zwrócić uwagę? Wczesne sygnały ostrzegawcze

Nie ma jed­nej listy obja­wy cho­rób, któ­re jed­no­znacz­nie wska­zu­ją na nowo­twór, ale leka­rze zwra­ca­ją uwa­gę na kil­ka sygna­łów, któ­rych nie war­to igno­ro­wać:

· prze­dłu­ża­ją­ce się zmę­cze­nie i osła­bie­nie;

· utra­ta ape­ty­tu lub masy cia­ła;

· nawra­ca­ją­ce gorącz­ki i infek­cje bez wyraź­nej przy­czy­ny;

· nie­ty­po­we sinia­ki, krwa­wie­nia, bla­dość;

· bóle kości, sta­wów, gło­wy, któ­re nie ustę­pu­ją;

· powięk­sze­nie węzłów chłon­nych lub wyczu­wal­ne guz­ki pod skó­rą.

Nie każ­dy z tych obja­wów ozna­cza cho­ro­bę nowo­two­ro­wą, ale każ­dy z nich powi­nien skło­nić do kon­sul­ta­cji z pedia­trą. Wcze­sne roz­po­zna­nie czę­sto pozwa­la roz­po­cząć lecze­nie wte­dy, gdy jest ono naj­bar­dziej sku­tecz­ne.

Czujność zamiast paniki

Obser­wa­cja dziec­ka w codzien­nych sytu­acjach to dla rodzi­ców naj­cen­niej­sze źró­dło infor­ma­cji. Zmia­ny w ape­ty­cie, śnie, nastro­ju czy aktyw­no­ści mogą być pierw­szym sygna­łem, że orga­nizm dziec­ka wal­czy z czymś poważ­niej­szym.

– Rodzic nie musi wie­dzieć, co dokład­nie się dzie­je – waż­ne, by zauwa­żył, że coś jest ina­czej niż zwy­kle i zare­ago­wał – pod­su­mo­wu­je prof. Raci­bor­ska.

Inter­net może wspie­rać, ale nie zastą­pi spe­cja­li­sty. W świe­cie peł­nym infor­ma­cji naj­waż­niej­sza pozo­sta­je uważ­ność i współ­pra­ca z leka­rzem.

[1] Jaks, R., Bau­mann, I., Juval­ta, S., & Dra­tva, J. (2019). Paren­tal digi­tal health infor­ma­tion seeking beha­vior in Swit­zer­land: a cross-sec­tio­nal stu­dy. BMC Public Health. https://doi.org/10.1186/s12889-019‑6524‑8]

Kli­ni­ka Onko­lo­gii i Chi­rur­gii Dzie­ci i Mło­dzie­ży Insty­tu­tu Mat­ki i Dziec­ka (IMiD)
Naj­star­sza w Pol­sce, wyso­ko­spe­cja­li­stycz­na Kli­ni­ka onko­lo­gicz­na dla dzie­ci i mło­dzie­ży zlo­ka­li­zo­wa­na w War­sza­wie. Inter­dy­scy­pli­nar­ny, doświad­czo­ny zespół Kli­ni­ki pro­wa­dzi peł­ną dia­gno­sty­kę i kom­plek­so­we lecze­nie nowo­two­rów u dzie­ci od okre­su pło­do­we­go do 25. roku życia z całe­go kra­ju. Spe­cja­li­zu­je się w zakre­sie lecze­nia guzów litych poza ośrod­ko­wym ukła­dem ner­wo­wym oraz histio­cy­toz. Kli­ni­ka jest ośrod­kiem refe­ren­cyj­nym w lecze­niu oszczę­dza­ją­cym, umoż­li­wia­ją­cym ura­to­wa­nie koń­czy­ny cho­re­mu dziec­ku. Do 2024 r. wyko­na­no ponad 1000 zabie­gów wsz­cze­pia­nia endo­pro­tez u dzie­ci, tak­że tych wydłu­ża­nych mecha­nicz­nie lub w wyni­ku dzia­ła­nia pola elek­tro­ma­gne­tycz­ne­go. Naj­młod­szy pacjent, u któ­re­go wyko­na­no taki zabieg miał 8 mie­się­cy. Zespół Kli­ni­ki pro­wa­dzi tak­że dzia­łal­ność nauko­wą – m.in. nie­ko­mer­cyj­ne bada­nia kli­nicz­ne dot. lecze­nia guzów litych u dzie­ci. Wię­cej infor­ma­cji na temat dzia­łal­no­ści kli­ni­ki znaj­du­je się na stro­nie inter­ne­to­wej: https://imid.med.pl/pl/klinika-onkologii

Prof. dr hab. n. med. Anna Raci­bor­ska
Spe­cja­list­ka pedia­trii, onko­lo­gii i hema­to­lo­gii dzie­cię­cej. Jest absol­went­ką II Wydzia­łu Lekar­skie­go Aka­de­mii Medycz­nej w War­sza­wie (obec­nie War­szaw­ski Uni­wer­sy­tet Medycz­ny), a tak­że absol­went­ką wydzia­łu Reha­bi­li­ta­cji Rucho­wej Aka­de­mii Wycho­wa­nia Fizycz­ne­go w War­sza­wie. Lau­re­at­ka #ShEO Awards 2024 w kate­go­rii „Nadzie­ja w medy­cy­nie” oraz nagro­dy Wizjo­ne­rzy – Refor­ma­to­rzy Zdro­wia 2025 przy­zna­wa­nej przez WPROST i New­sMed w kate­go­rii Omnia Pro Infir­mis: Wszyst­ko dla Cho­rych. Od 2003 jest zwią­za­na z Insty­tu­tem Mat­ki i Dziec­ka w War­sza­wie, gdzie od 2017 peł­ni funk­cję kie­row­ni­ka Kli­ni­ki Onko­lo­gii i Chi­rur­gii Onko­lo­gicz­nej, a tak­że człon­ka Rady Nauko­wej IMiD. Jed­nym z głów­nych celów jej pra­cy zawo­do­wej jest popra­wa wyni­ków lecze­nia pier­wot­nych nowo­two­rów kości oraz cho­rób z krę­gu histio­cy­toz. Anna Raci­bor­ska jest otwar­tą i łamią­cą ste­reo­ty­py lekar­ką, a onko­lo­gia dzie­cię­ca jest jej pasją. W swo­jej pra­cy łączy doświad­cze­nie dyna­micz­nej i rze­czo­wej spe­cja­list­ki z empa­tią kobie­ty i mat­ki.

Mgr Joan­na Pru­ban
Absol­went­ka wydzia­łu psy­cho­lo­gii Uni­wer­sy­te­tu SWPS w War­sza­wie oraz wydzia­łu peda­go­gi­ki UKSW w War­sza­wie. Ukoń­czy­ła stu­dia pody­plo­mo­we na Uni­wer­sy­te­cie War­szaw­skim z zakre­su tre­nin­gu kre­atyw­no­ści oraz arte­te­ra­pii dla dzie­ci i doro­słych, a tak­że kie­ru­nek Psy­cho­on­ko­lo­gia na Uni­wer­sy­te­cie SWPS, zaś kie­ru­nek Neu­rop­sy­cho­lo­gia na WSKZ. Posia­da 22-let­nie doświad­cze­nie w pra­cy w Kli­ni­ce Onko­lo­gii i Chi­rur­gii Onko­lo­gicz­nej Dzie­ci i Mło­dzie­ży Insty­tu­tu Mat­ki i Dziec­ka, gdzie od 2014 r. pro­wa­dzi rów­nież Porad­nię Psy­cho­on­ko­lo­gicz­ną. W ramach prak­ty­ki zawo­do­wej prze­pro­wa­dza kon­sul­ta­cje oraz tera­pie psy­cho­lo­gicz­ne, pra­cu­je indy­wi­du­al­nie z dzieć­mi, mło­dzie­żą i doro­sły­mi. Jest wykła­dow­cą i pro­wa­dzą­cą ćwi­cze­nia dla stu­den­tów z psy­cho­lo­gii roz­wo­jo­wej, orga­ni­zu­je warsz­ta­ty oraz szko­le­nia dla róż­nych grup zawo­do­wych. Autor­ka arty­ku­łów nauko­wych i poglą­do­wych, uczest­nicz­ka oraz pre­le­gent licz­nych kon­fe­ren­cji medycz­nych, zaan­ga­żo­wa­na w dzia­łal­ność popu­la­ry­zu­ją­cą wie­dzę z zakre­su psy­cho­on­ko­lo­gii.  

Podobne artykuły