Niedobory witamin – objawy, których nie kojarzysz z dietą

Niedobory witamin – objawy, których nie kojarzysz z dietą

Chro­nicz­ne zmę­cze­nie przy­pi­su­jesz nad­mia­ro­wi obo­wiąz­ków, łam­li­we paznok­cie tłu­ma­czysz czę­stym malo­wa­niem, a draż­li­wość – cięż­kim dniem w pra­cy. Tym­cza­sem za tymi pozor­nie oczy­wi­sty­mi dole­gli­wo­ścia­mi może kryć się coś zupeł­nie inne­go – nie­do­bo­ry wita­min. Pro­blem w tym, że orga­nizm czę­sto wysy­ła sygna­ły alar­mo­we w for­mie obja­wów, któ­re kom­plet­nie nie koja­rzą się z tym, co jemy. A wła­śnie to, co tra­fia na nasz talerz, decy­du­je o tym, jak funk­cjo­nu­je każ­da komór­ka nasze­go cia­ła.

Kiedy ciało próbuje się do nas dodzwonić

Nie­do­bo­ry wita­min rzad­ko obja­wia­ją się spek­ta­ku­lar­nie. To raczej sub­tel­ne sygna­ły, któ­re łatwo zigno­ro­wać lub przy­pi­sać stre­so­wi albo bra­ko­wi snu. Sta­łe uczu­cie zmę­cze­nia mimo wystar­cza­ją­cej ilo­ści odpo­czyn­ku, pro­ble­my z kon­cen­tra­cją, któ­re utrud­nia­ją codzien­ne funk­cjo­no­wa­nie, czy nastro­je porów­ny­wal­ne z kolej­ką gór­ską – wszyst­ko to może wska­zy­wać na bra­ki w die­cie.

Skó­ra też mówi wła­snym języ­kiem. Sucha, szorst­ka, z ten­den­cją do podraż­nień czy dziw­nych wysy­pek, może sygna­li­zo­wać defi­cy­ty okre­ślo­nych sub­stan­cji odżyw­czych. Podob­nie wło­sy – prze­sad­ne wypa­da­nie, mato­wość, łam­li­wość to nie tyl­ko efekt złych kosme­ty­ków. Czę­sto to wła­śnie spo­sób, w jaki orga­nizm komu­ni­ku­je obja­wy cho­rób, czy­li sygna­li­zu­je, że cze­goś mu bra­ku­je do pra­wi­dło­we­go funk­cjo­no­wa­nia.

Niedobór witaminy D – więcej niż słabe kości

O wita­mi­nie D mówi­my zwy­kle w kon­tek­ście ukła­du kost­ne­go, ale jej rola się­ga znacz­nie dalej. Nie­do­bór tej wita­mi­ny może mani­fe­sto­wać się upo­rczy­wym smut­kiem, apa­tią, a nawet sta­na­mi zbli­żo­ny­mi do depre­sji. Bóle mię­śnio­we bez wyraź­nej przy­czy­ny, osła­bie­nie, czę­ste infek­cje – to wszyst­ko może być efek­tem zbyt niskie­go pozio­mu wita­mi­ny słoń­ca.

Pro­blem w tym, że w naszym kli­ma­cie więk­szość roku nie jeste­śmy w sta­nie wypro­du­ko­wać jej w wystar­cza­ją­cych ilo­ściach, a die­ta pokry­wa zale­d­wie nie­wiel­ką część zapo­trze­bo­wa­nia. Szcze­gól­nie nara­żo­ne są oso­by pra­cu­ją­ce w zamknię­tych pomiesz­cze­niach, uni­ka­ją­ce słoń­ca ze wzglę­du na typ skó­ry czy miesz­ka­ją­ce w rejo­nach o małym nasło­necz­nie­niu. Bada­nie pozio­mu wita­mi­ny D i ewen­tu­al­na suple­men­ta­cja to krok, któ­ry może rady­kal­nie popra­wić samo­po­czu­cie.

Witaminy z grupy B – niedoceniane ogniwo

Kom­pleks wita­min B to praw­dzi­wa elek­trow­nia dla ukła­du ner­wo­we­go i pro­ce­sów meta­bo­licz­nych. Nie­do­bór wita­mi­ny B12 obja­wia się nie tyl­ko zmę­cze­niem, ale rów­nież mro­wie­nie w koń­czy­nach, zabu­rze­nia­mi pamię­ci, a w skraj­nych przy­pad­kach pro­ble­ma­mi neu­ro­lo­gicz­ny­mi. Co cie­ka­we, te obja­wy mogą nara­stać bar­dzo powo­li, przez co są baga­te­li­zo­wa­ne lata­mi.

Oso­by na die­tach roślin­nych są szcze­gól­nie nara­żo­ne na defi­cyt B12, ponie­waż wystę­pu­je ona głów­nie w pro­duk­tach pocho­dze­nia zwie­rzę­ce­go. Rów­nież zabu­rze­nia wchła­nia­nia, nie­któ­re leki czy cho­ro­by prze­wo­du pokar­mo­we­go mogą unie­moż­li­wiać pra­wi­dło­we przy­swa­ja­nie tej klu­czo­wej sub­stan­cji. Nie­do­bór innych wita­min z tej gru­py rów­nież daje o sobie znać. Pęka­ją­ce kąci­ki ust, stan zapal­ny języ­ka, pro­ble­my skór­ne czy draż­li­wość mogą wska­zy­wać na brak wita­mi­ny B2 czy B6. To nie są bła­he dole­gli­wo­ści – to sygna­ły, że orga­nizm pra­cu­je w try­bie awa­ryj­nym.

Witamina C – nie tylko na przeziębienie

Cho­ciaż koja­rzy­my ją przede wszyst­kim z odpor­no­ścią, nie­do­bór wita­mi­ny C obja­wia się tak­że w zupeł­nie innych obsza­rach. Dłu­go goją­ce się rany, sinia­ki poja­wia­ją­ce się bez więk­sze­go powo­du, krwa­wią­ce dzią­sła czy ogól­ne osła­bie­nie to kla­sycz­ne symp­to­my. Aby potwier­dzić nie­do­bór i wyklu­czyć inne przy­czy­ny tych obja­wów cho­ro­by, czę­sto koniecz­ne jest wyko­na­nie dia­gno­sty­ki, takiej jak bada­nia krwi.

Skó­ra tra­ci ela­stycz­ność, poja­wia­ją się zmia­ny przy­po­mi­na­ją­ce rogo­wa­ce­nie. W cza­sach, gdy dostęp do świe­żych warzyw i owo­ców jest powszech­ny, takie nie­do­bo­ry mogą wyda­wać się nie­moż­li­we, a jed­nak zda­rza­ją się czę­ściej, niż się wyda­je. Pale­nie papie­ro­sów, prze­wle­kły stres, inten­syw­ny wysi­łek fizycz­ny – wszyst­ko to zwięk­sza zapo­trze­bo­wa­nie na wita­mi­nę C i może pro­wa­dzić do jej defi­cy­tu nawet przy pozor­nie przy­zwo­itej die­cie.

Co dalej? Od obserwacji do działania

Jeśli roz­po­zna­jesz u sie­bie kil­ka z opi­sa­nych obja­wów, nie igno­ruj ich. Zbi­lan­so­wa­na die­ta boga­ta w róż­no­rod­ne pro­duk­ty to pod­sta­wa, ale cza­sem to za mało. War­to wyko­nać pod­sta­wo­we bada­nia krwi, któ­re poka­żą rze­czy­wi­sty stan orga­ni­zmu. Samo­wol­na suple­men­ta­cja nie zawsze jest dobrym pomy­słem – nad­miar nie­któ­rych wita­min może być rów­nie szko­dli­wy jak ich nie­do­bór.

Pamię­taj, że pro­fi­lak­ty­ka zdro­wot­na to pro­ces, któ­ry wyma­ga świa­do­mo­ści i pora­dy medycz­nej. Cia­ło mówi do nas języ­kiem obja­wów. War­to się nauczyć go słu­chać, zanim szep­ty zamie­nią się w krzyk. Nie­do­bo­ry wita­min to nie wyrok – to sygnał, że pora coś zmie­nić.

Podobne artykuły